Koncepcja układu jest prosta: wzmacniacz , który rzuca mięchem :). 
Witam! Nie spodziewaj się po tym wiele, jest to proste i prymitywne rozwiązanie ale najczęściej stosowane przez amatorów jak i przez tanich producentów, bo prosto i tanio, co wcale nie znaczy że jest super. Kanał przesterowany jest odwrotnością kanału czystego, jak dla czystego harmoniczne się wytłumia, to dla przesteru się je  uwypukla, poprzez odpowiednie wzmocnienie i obcięcie, albo przez diodę, albo przez zasilacz. Problem w tym że po uzyskaniu wielu harmonicznych, powstaje jeden chaos, ponieważ nie wszystkie harmoniczne są przyjemne dla ucha, dla tego dla uzyskania przyjemnego brzmienia, konieczne jest uporządkowanie tych harmonicznych, ale do tego trzeba odpowiednich filtrów. Standardowa trzy punktowa korekcja ma za małą dobroć żeby poprawnie poradziła sobie z ogromną ilością harmonicznych.
Pozwolę sobie wrzucić schemat Kolegi Pi-Vo który zdecydowanie będzie lepszym rozwiązaniem od tej co zamieściłeś. Tor sygnałowy praktycznie nie wiele się różni od Twojego, za wyjątkiem trzech aktywnych filtrów w katodzie pierwszego stopnia za pomocą których zostaje już na początku ukształtowana charakterystyka częstotliwościowa, co zdecydowanie poprawi brzmienie i odsłuch przesteru. Lepiej od razu zrób tak jak Kolega Pi-Vo. 
Jak chcesz tanio i w miarę dobrze, to zbuduj tylko pierwszy stopień, tak żeby dostać na wyjściu minimum 400mV przy małej czułości wejściowej, a na wyjście wstaw korektor z tego wątku  
viewtopic.php?t=20072 
będzie prościej taniej i o wiele korzystniej. Pozwoli Ci to na płynną regulację głębokości przesteru i na bardzo wielką regulację brzmieniową.
Pozdrawiam