Pozwoliłem sobie na skrótowe potraktowanie tematu, ale widzę, że bez napisania w każdym poście prawa Ohma się do Kolegów nie trafi.
Istotą tematu jest zastosowanie takiego układu, który zachowałby brzmienie pieca gitarowego, ale dla mniejszej głośności. Wyjaśniłem to w poprzednim poście.
Nie chce sądzić, ze Koledzy przeinaczają sens moich wypowiedzi tak, aby zmienić ich treść, bo byłoby to co najmniej nieuczciwe i złośliwe. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że Koledzy robią to z braku czytania ze zrozumieniem, lub nieuwagi.
Ja w każdym razie żegnam Kolegów w tym starym roku i życzę aby przyszły- 2013 był mądrzejszy.
Aktyw Forum
Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.
Sprawdź punkty Zarejestruj sięCzy transformator redukuje moc... dylematy elektroników.
Moderatorzy:Jacek Bogusz, Adam Tatuś, tomasz_jablonski, Moderatorzy
Re: Czy transformator redukuje moc... dylematy elektroników.
Do ograniczenia głośności używa się wzmocnienia, albo regulacji amplitudy sygnału wejściowego. (po co więc kombinować z odczepami transformatora?)Istotą tematu jest zastosowanie takiego układu, który zachowałby brzmienie pieca gitarowego, ale dla mniejszej głośności. Wyjaśniłem to w poprzednim poście.
Autor tematu miał na myśli redukcję mocy, bo w końcu jak można podpiąć taki 8 Ω głośnik bezpośrednio do anody??
Powtórzę moje wcześniejsze słowa...
Jeżeli pragniemy pominąć trafo głośnikowe z minimalnymi stratami, to musimy zamówić "odbiornik" na specjalne żądanie o odpowiedniej wartości impedancji. (pominiemy w ten sposób "czajnik" o którym pisał autor tematu)
Nikt w stosunku do kolegi nie jest złośliwy... (po prostu transformatory nie redukują niczego jak to ujął kolega magikjl... Tego nie da się zaprzeczyć i taka jest prawda)Nie chce sądzić, ze Koledzy przeinaczają sens moich wypowiedzi tak, aby zmienić ich treść, bo byłoby to co najmniej nieuczciwe i złośliwe.
Niestety fizyka, matamatyka, czy też elektrotechnika jest niezmienna, a więc ten przyszły rok będzie podobny jak ten stary, co nie świadczy o tym iż użytkownicy są dla kolegi złośliwi...Ja w każdym razie żegnam Kolegów w tym starym roku i życzę aby przyszły- 2013 był mądrzejszy.
My też życzymy koledze sukcesów zawodowych oraz spełnienia wszelkich marzeń w przyszłym roku.
-
- -
- Posty:375
- Rejestracja:13 sie 2003, o 14:03
- Lokalizacja:Kraków
Re: Czy transformator redukuje moc... dylematy elektroników.
MatyAS - trochę namieszam, ale to co piszesz jest jak najbardziej zgodne z praktyką. Natomiast źle zidentyfikowałeś prawa i zjawiska fizyczne opisujące takie zastosowanie.
Teraz moje wypociny nie tylko do kolego MatyASa, który dokładnie wie o co chodzi, tylko według mnie źle to definiuje. Niektórzy mniej obeznani w elektrotechnice mogą to mylnie interpretować, a potem w szkole powiedzą, że przecież tak było napisane w internecie.
Tak jak koledzy wcześniej napisali - moc wyjściowa transformatora jest równa mocy wejściowej (pomijam straty). Nawiązując do wcześniej zadanego pytania - zmniejszając napięcie na wyjściu powodujemy zmniejszenie pobranej mocy, ale transformator w dalszym ciągu pobierze ze wzmacniacza taką samą moc jaką pobrało obciążenie. Czyli wzmacniacz nie będzie oddawał 100W tylko odpowiednio mniej. Gdyby trafo zmniejszało moc, trzeba by przyjąć, że bez obciążenia wzmacniacz również by pobierał 100W, co jak wiadomo jest bzdurą.
Jeśli transformatorem moglibyśmy zmniejszać moc (co zaprzecza zasadzie zachowania energii) to można by wywnioskować, że podłączając odwrotnie, zwiększając napięcie możemy zwiększyć moc. Jeśli np. wzmacniacz ma 100W mocy wyjściowej to podłączając trafo 2 krotnie zwiększające napięcie - pobierając 100W na głośnik oddamy 400W, bo napięcie wzrosło 2 krotnie? Odpowiadając przecząco udowodniliśmy, że transformator jako element elektryczny nie redukuje mocy, można go tylko wykorzystać do tego, aby tej mocy było pobrane mniej (lub więcej - patrz wzmacniacze radiowęzłowe).
Szczęśliwszego Nowego Roku dla wszystkich użytkowników forum.
Teraz moje wypociny nie tylko do kolego MatyASa, który dokładnie wie o co chodzi, tylko według mnie źle to definiuje. Niektórzy mniej obeznani w elektrotechnice mogą to mylnie interpretować, a potem w szkole powiedzą, że przecież tak było napisane w internecie.
Tak jak koledzy wcześniej napisali - moc wyjściowa transformatora jest równa mocy wejściowej (pomijam straty). Nawiązując do wcześniej zadanego pytania - zmniejszając napięcie na wyjściu powodujemy zmniejszenie pobranej mocy, ale transformator w dalszym ciągu pobierze ze wzmacniacza taką samą moc jaką pobrało obciążenie. Czyli wzmacniacz nie będzie oddawał 100W tylko odpowiednio mniej. Gdyby trafo zmniejszało moc, trzeba by przyjąć, że bez obciążenia wzmacniacz również by pobierał 100W, co jak wiadomo jest bzdurą.
Jeśli transformatorem moglibyśmy zmniejszać moc (co zaprzecza zasadzie zachowania energii) to można by wywnioskować, że podłączając odwrotnie, zwiększając napięcie możemy zwiększyć moc. Jeśli np. wzmacniacz ma 100W mocy wyjściowej to podłączając trafo 2 krotnie zwiększające napięcie - pobierając 100W na głośnik oddamy 400W, bo napięcie wzrosło 2 krotnie? Odpowiadając przecząco udowodniliśmy, że transformator jako element elektryczny nie redukuje mocy, można go tylko wykorzystać do tego, aby tej mocy było pobrane mniej (lub więcej - patrz wzmacniacze radiowęzłowe).
Szczęśliwszego Nowego Roku dla wszystkich użytkowników forum.
Re: Czy transformator redukuje moc... dylematy elektroników.
Kolega rafal.220 nadal nie zadał sobie trudu, aby zaczerpnąć wiedzy u źródła :
Kolega rafal.220 nadal też nie zauważa FAKTU, o którym pisałem wcześniej - nie chodzi Autorowi o zmniejszenie głośności potencjometrem (bo to chyba każdy głupi potrafi), ale o zmniejszenie głośności BEZ UTRATY BRZMIENIA - brzmienia, które każdy piec lampowy ma specyficzne - dzięki właśnie pracy na przesterowanych lampach stopnia końcowego (między innymi oczywiście; bo zaraz się rozpęta kolejna nagonka że nie mówię prawdy i pomijam różne fuzzy, i inne "ulepszacze").
Wątek został wydzielony i jedynie niezbyt pomyślnie dobrany jego tytuł mógłby wprowadzać zamieszanie - mógłby, gdyby wszyscy w nim zabierający głos potrafili zrozumieć prawdziwą istotę rzeczy.
Kol. 000andrzej oczywiście ma rację, że 'poszedłem na skróty" (zresztą sam się przyznałem do tego, wspominając o braku przypominania w każdym swoim poście prawa Ohma) - liczyłem jednak, że na tak poważnym Forum głos w dyskusji zawierają fachowcy i ludzie, którzy chociaż logiczne myślenie mają opanowane - widzę jednak, że nie do końca miałem racje. W każdym razie serdecznie dziękuję Koledze 000andrzej za "wyprostowanie" kilku dość istotnych faktów z mojej tutejszej twórczości literackiej.
I właśnie jedynie dla tego - aby osobiście podziękować kolegom potrafiących logicznie myśleć, i potrafiących czytać między wierszami (bez każdorazowego przypominania regułek), potrafiących wyciągać logiczne wnioski z całokształtu wypowiedzi, a nie z jego fragmentu (zapominając o całej reszcie; już napisanych, lub tych, które każdy zabierający głos mieć powinien "wykute na blachę")-
- Składam serdeczne życzenia SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
To powyżej to pierwszy post Autora wątku, z którego została wydzielona ta dyskusja.Witam wszystkich. Mam heada marshall 100w i potrzebuję czegoś, co pozwoliłoby mi go przyciszych bez utraty brzmienia. to znaczy wzmacniacz rozkręcam na maksa uzyskując najlepsze brzmienie i przyciszam tym że wynalazkiem. Czy ktoś wie jak zbudować w warunkach domowych Power Brake, który dawał by możliwoś regulacji mocy pieca od np 1W-100w? Jestem totalnym laikiem więc rysunki typu "layout" z opisem mile widziane.
Kolega rafal.220 nadal też nie zauważa FAKTU, o którym pisałem wcześniej - nie chodzi Autorowi o zmniejszenie głośności potencjometrem (bo to chyba każdy głupi potrafi), ale o zmniejszenie głośności BEZ UTRATY BRZMIENIA - brzmienia, które każdy piec lampowy ma specyficzne - dzięki właśnie pracy na przesterowanych lampach stopnia końcowego (między innymi oczywiście; bo zaraz się rozpęta kolejna nagonka że nie mówię prawdy i pomijam różne fuzzy, i inne "ulepszacze").
Wątek został wydzielony i jedynie niezbyt pomyślnie dobrany jego tytuł mógłby wprowadzać zamieszanie - mógłby, gdyby wszyscy w nim zabierający głos potrafili zrozumieć prawdziwą istotę rzeczy.
Kol. 000andrzej oczywiście ma rację, że 'poszedłem na skróty" (zresztą sam się przyznałem do tego, wspominając o braku przypominania w każdym swoim poście prawa Ohma) - liczyłem jednak, że na tak poważnym Forum głos w dyskusji zawierają fachowcy i ludzie, którzy chociaż logiczne myślenie mają opanowane - widzę jednak, że nie do końca miałem racje. W każdym razie serdecznie dziękuję Koledze 000andrzej za "wyprostowanie" kilku dość istotnych faktów z mojej tutejszej twórczości literackiej.
I właśnie jedynie dla tego - aby osobiście podziękować kolegom potrafiących logicznie myśleć, i potrafiących czytać między wierszami (bez każdorazowego przypominania regułek), potrafiących wyciągać logiczne wnioski z całokształtu wypowiedzi, a nie z jego fragmentu (zapominając o całej reszcie; już napisanych, lub tych, które każdy zabierający głos mieć powinien "wykute na blachę")-
- Składam serdeczne życzenia SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
Re: Czy transformator redukuje moc... dylematy elektroników.
Pragnę serdecznie poinformować kolegę iż kolega się nie przeliczył... (podejmę jeszcze jedną próbę sprowadzenia kolegi z tych skrótów po przez "krzaki" na właściwą drogę)liczyłem jednak, że na tak poważnym Forum głos w dyskusji zawierają fachowcy i ludzie, którzy chociaż logiczne myślenie mają opanowane
Problem w tym, że wpinając się na niższy odczep transformatora, zmniejszymy moc wydzielaną w głośniku jak również obciążenie samego wzmacniacza...Jimi Novack napisał(a):
Witam wszystkich. Mam heada marshall 100w i potrzebuję czegoś, co pozwoliłoby mi go przyciszych bez utraty brzmienia. to znaczy wzmacniacz rozkręcam na maksa uzyskując najlepsze brzmienie i przyciszam tym że wynalazkiem.
Proszę zwrócić uwagę na te czajniki o których pisał autor jednego z postów.
Wzmacniacz będzie obciążony mocą 100W a w głośniku wydzieli się np. 5W (przez wpięcie na niższy odczep spadnie również obciążenie wyjścia wzmacniacza, a przy odpowiedniej kombinacji z opornikami wzmacniacz dociążymy znamionową mocą przy jednoczesnej redukcji mocy wydzielanej w głośniku)
Tak na marginesie proszę pamiętać o tym jaki jest tytuł samego tematu zawierającego OWĄ problematykę.
Może przypomnę:
"Czy transformator redukuje moc... dylematy elektroników."
Odpowiedź jest krótka, prosta oraz stanowcza: Transformator nie redukuje niczego!!!!
Czasem w błędzie można tkwić całe życie jak to kiedyś napisał Artur K.Chcę powiedzieć, że tak - TRANSFORMATOR REDUKUJE NAPIĘCIE! Redukcja mocy jest w tym wypadku sprawą drugorzędną i wystąpi jedynie po podłączeniu do tego ustrojstwa obciążenia.
Re: Czy transformator redukuje moc... dylematy elektroników.
Kolega w ogóle wie jak działa lampa mocy we wzmacniaczu? Co się z nią dzieje (a raczej z sygnałem) gdy zostanie przesterowana? Temat tego wątku (wydzielonego) jest (co zresztą już wspominałem) nieco bez związku z istotą zagadnienia z jakiego powstał. A Kolega dalej swoje. Chyba tylko po to, żeby "moje było na wierzchu" - nie koniecznie z sensem, nie koniecznie na temat, byle "na wierzchu. Żałosne. Czepiłeś się słówka i na tym budujesz swoje doktryny. Czy naprawdę tak trudno myśleć logicznie i wyciągać wnioski z tego co napisałem? Widocznie tak. Przynajmniej niektórym. Jeśli zamiast 100V możemy mieć z transformatora 10 to nie jest to redukcja? Transformacja? Wystarczyłoby przeczytać moje posty i zrozumieć...No cóż widzę, że Koledze nie wystarcza czwarte konto na elce do wygłaszania swoich wypocin... o przepraszam - Swoich jedynie słusznych (bo swoich) teorii. Normalnie kaznodzieja.Problem w tym, że wpinając się na niższy odczep transformatora, zmniejszymy moc wydzielaną w głośniku jak również obciążenie samego wzmacniacza...
Proszę zwrócić uwagę na te czajniki o których pisał autor jednego z postów.
Wzmacniacz będzie obciążony mocą 100W a w głośniku wydzieli się np. 5W (przez wpięcie na niższy odczep spadnie również obciążenie wyjścia wzmacniacza, a przy odpowiedniej kombinacji z opornikami wzmacniacz dociążymy znamionową mocą przy jednoczesnej redukcji mocy wydzielanej w głośniku)
Re: Czy transformator redukuje moc... dylematy elektroników.
Jeśli zamiast 100V możemy mieć z transformatora 10 to nie jest to redukcja? Transformacja? Wystarczyłoby przeczytać moje posty i zrozumieć...No cóż widzę, że Koledze nie wystarcza czwarte konto na elce do wygłaszania swoich wypocin... o przepraszam - Swoich jedynie słusznych (bo swoich) teorii. Normalnie kaznodzieja.
Wybacz, ale nawet jeśli masz na myśli napięcie, to redukcja wiązać się będzie ze spadkiem owego napięcia a nie transformacją...
Użytkownik magikjl bardzo dosłownie opisał pewne zależności.
Co do przesteru samej lampy, to z tym pytaniem musisz się udać do źródła (autora)
Wybacz ale nie jestem gitarzystą i nie wiem jak brzmi gitara przy mocy 5W a jak przy mocy 100W
Może przesterowana lampa brzmi lepiej w czasie pełnego obciążenia. (wyjaśnij sobie to z autorem)
W temacie tego forum wyjaśniłem pewne aspekty techniczne oraz nazwałem rzeczy po imieniu, co również uczynił magikjl (to wszystko)
Oddalam się od komentarzu w zakresie podkreślonego tekstu w cytowanym polu....
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości