Aktyw Forum

Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.

Sprawdź punkty Zarejestruj się

Wykształcenie wyższe -elektronik

cassius
-
-
Posty:4
Rejestracja:17 lis 2005, o 11:12
Lokalizacja:Sopot

Postautor: cassius » 17 lis 2005, o 23:04

Hejka!
Tyle piszecie o elektronik!=elktronikowi....ja skonczylem elektronike i nie potrafie projektowac( w sensie stricte projektowania-tworzysz od podstaw schemat.....), ale ciekawi mnie np za to czy taki projektant-elektronik wie jak dziala laser? czy taki elektronik potrafi w asm zaprogramowac uc? czy wie co to klasa(c++), czy wie jakie sa techniki testowania......daze do tego,ze jak juz wybierzesz elektronike to na 4 roku staniesz przed wyborem specjalnosci...... i tu sie gleboko zastanow, bo to wlasnie ta specjalnosc bedzie tym co bedziesz umial najlepiej! a wiec przegladajac "oferty" uczelni popatrz na specjalnosci i wybierz ta uczelnie, na ktorej jest "Twoja" specjalnosc.
Aha, i nie patrz na to jaka to uczelnia, sa niby rankingi itd, te rankingi sa g.... warte. Uczelnia za Ciebie sie nie nauczy!

a_antoniak
-
-
Posty:651
Rejestracja:13 sty 2005, o 18:38
Lokalizacja:Krasnystaw
Kontaktowanie:

Postautor: a_antoniak » 17 lis 2005, o 23:14

Tyle piszecie o elektronik!=elktronikowi....
bo to prawda
ja skonczylem elektronike i nie potrafie projektowac( w sensie stricte projektowania-tworzysz od podstaw schemat.....), ale ciekawi mnie np za to czy taki projektant-elektronik wie jak dziala laser? czy taki elektronik potrafi w asm zaprogramowac uc? czy wie co to klasa(c++),
stuk, stuk.... jest tam kto? rozejżyj się człowieku co ludzie potrafią....

A ty wywód prowadzisz kompletnie bezsensowny. Skoro ty niby posiadasz wiedzę tajemną na temat programowania uC w asm (jejku, co to takiego ten asm??) i o klasach C++ (która jakoby jest elektonikom umiejącym zaprojektować hardware nieznana) a nie potrafisz "projektować schematu" to dlaczego od tych elektroników wymagasz ww. wiedzy????

no a to "w sensie stricte projektowania-tworzysz od podstaw schemat" to już szczyt...nie napiszę czego

Aha, i nie patrz na to jaka to uczelnia, sa niby rankingi itd, te rankingi sa g.... warte. Uczelnia za Ciebie sie nie nauczy!
To prawda - większość zależy od zdolności i determinacji studenta. Ale właściwe pokierowanie tez jest bardzo istotne.

cassius
-
-
Posty:4
Rejestracja:17 lis 2005, o 11:12
Lokalizacja:Sopot

Postautor: cassius » 17 lis 2005, o 23:31

stuk, stuk.... jest tam kto? rozejżyj się człowieku co ludzie potrafią.... no a to "w sensie stricte projektowania-tworzysz od podstaw schemat" to już szczyt


Poprosze o nr telefonu do osoby ktora konczy studia i potrafi zaprojektowac uklad scalony, uklad cyfrowy, analogowy, optoelektroniczny, zaprogramowac uc,pc,up, c(++),vhdl.....tego jest zbyt duzo, aby jedna osoba potrafila wszystko, a niestety w Polsce tak jest ,ze jeden robi wszytsko. Czy ktos sie zastanawial czemu w naszym kraju nic "ciekawego" nie powstaje?
Fakt ,jest spora czesc osob, ktora studiuje..hmm...aby skonczyc, ale to z pewnoscia nie wiekszosc. Czemu w Polsce nie mozna znalezc latwo pracy po elektronice? Bo mnie straszliwie denerwuja ogloszenia typu: ...wymagania: co najmniej 3 letnie doswiadczenie w projektowaniu ukladow jakichstam......... oferta kierowana do absolwentow(ogolnie do osob mlodych).
Btw smieszy mnie fakt,ze w ofertach wymagany jest list motywacyjny...jezeli czyta to ktos kto uklada oferty to niech sie gleboko zastanowi nad sensem listu motywacyjnego w dzisiejszych czasach: czemu wybiera Pan nasza firme..............no niech mi ktos podpowie czemu-bo pewnie mam do wyboru 50 innych i akurat ta da mi mozliwosc rozwoju.....totalny idiotyzm!

[ Dodano: 17-11-2005, 22:33 ]
To prawda - większość zależy od zdolności i determinacji studenta. Ale właściwe pokierowanie tez jest bardzo istotne.



Poprosze o definicje zdolnosci. Osobiscie jestem przekonany,ze chodzilo o czyste lenistwo! Na studiach nie ma ludzi niezdolnych, sa tylko pracowici i leniwi!

a_antoniak
-
-
Posty:651
Rejestracja:13 sty 2005, o 18:38
Lokalizacja:Krasnystaw
Kontaktowanie:

Postautor: a_antoniak » 17 lis 2005, o 23:41

Btw smieszy mnie fakt,ze w ofertach wymagany jest list motywacyjny...jezeli czyta to ktos kto uklada oferty to niech sie gleboko zastanowi nad sensem listu motywacyjnego w dzisiejszych czasach: czemu wybiera Pan nasza firme..............no niech mi ktos podpowie czemu-bo pewnie mam do wyboru 50 innych i akurat ta da mi mozliwosc rozwoju.....totalny idiotyzm!
Pod tym podpisuje sie - jak to mówią - rękami i nogami. CV ma sens ogromny, a LM w naszych warunkach niemal zerowy.

Poprosze o definicje zdolnosci. Osobiscie jestem przekonany,ze chodzilo o czyste lenistwo! Na studiach nie ma ludzi niezdolnych, sa tylko pracowici i leniwi!
a ja poprosze o definicje np. miłości... no przecież napisałem - zdolności i determinacji. od zdolności zawsze wiele zależy.

cassius
-
-
Posty:4
Rejestracja:17 lis 2005, o 11:12
Lokalizacja:Sopot

Postautor: cassius » 17 lis 2005, o 23:47

Eh, nie doczytalem slowa "determinacji", przepraszam ; )

awatar100
-
-
Posty:420
Rejestracja:27 cze 2003, o 07:55
Lokalizacja:Gdańsk
Kontaktowanie:

Postautor: awatar100 » 18 lis 2005, o 07:05

ja skonyczlem technikum elektryczne w gdansku :) i nie mam porblemow z pisaniem softu dla uC nie mam tez problemu z projektowaniem urzadzen od podstaw :o dla mnie wszysko sie sprowadza do przeczytania noty katalogowej i pytania " a jak to ja wykorzysam w swoim urzadzeniu" wydaje mi sie ze nie trzba ukonczyc wyzszej uczelni zeby zostac elektonikiem :) < pracuje wlasnie jako elektronik - developer > :)

gavi
-
-
Posty:218
Rejestracja:14 kwie 2003, o 15:03
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: gavi » 18 lis 2005, o 10:27

... Podsumowując całą dyskusją: IMHO elektronika i pokrewne to wspaniała przygoda sprawdzająca się świetnie jako pasja. Jako zawód to rzecz dalece nieprzyjemna. Dopóki ktos wciąż czuje pasję w zawodzie to jest ok, ale jeśli to się skończy (praktycznie wszystko się w końcu nudzi, przejada...) to jest wielka kicha.... Księgowym, handlowcem, itp. można być równie dobrym z pasją i bez niej (choć pasja z pewnością pomaga). Elektronik nie pasjonujący się tym co robi nie będzie robił tego dobrze, głównie ze względu na wspomniana konieczność ciągłego samokształcenia.... .
Jest to 100- procentowa racja, jeśli mówimy o zawodzie elektronika., natomiast jeśli mówimy o studiach elektronicznych to już chyba nie do końca prawda.
Fakt dziś nieco zaciera się różnica pomiędzy szkołą śednią (technikum) a uczenią (politechniką) sprowadzając się głównie do zakresu opanowywanego materiału.
W czasach moich studiów (szczytem osiągnięć był 8080) mówiło się iż zawodu uczy technikum, a uczelnia uczy myśleć i korzystać z zasobów wiedzy. Zadaniem absolwenta nie była znajomość szczegółów aktaulnych technologi ,a jedynie możliwość szybkiego ich poznawania w razie potrzeby. Coś w rodzaju klasycznego wykształcenia na miarę XX wieku. Dzięki temu wielu moich kolegów ze studiów - mimo iż nie wykonuja zawodu elektronika - znakomicie się sprawdziło w innych dziedzinach. Elektronika - jak już powiedziano - dziedzina bardzo trudna i wymagająca, jest pewnego rodzaju testem , który przechodzą jedynie ci zdolni i jednocześnie zdeterminowani . Człowiek kończący pomyślnie studia elektroniczne jest bystrym , ineteligentnym "narzędziem" , przygotowanym do szybkiej adaptacji w nowym środowisku oraz stosowania i rozwijania jego zasad i prawd, tak jakby obowiązywały go od zawsze. A to cxy jest elektronikiem czy politykiem jest w zasadzie sprawą mniej istotną - jest to kwestia bardziej zamiłowań niż statusu osobnika.
W tym sensie studia elektroniczne jednak chyba się opłacają - pod warunkiem że starczy ci determinacji i zdolności.

Awatar użytkownika
bis
-
-
Posty:134
Rejestracja:12 maja 2005, o 08:11
Lokalizacja:Warszawa

Postautor: bis » 18 lis 2005, o 13:34

Brawo qavi!!!. trafiłeś dokładnie w sedno. tak własnie nalezy traktować studia i takim "narzędziem" powinno sie być po DOWOLNYM kierunku studiów politechnicznych.

a_antoniak
-
-
Posty:651
Rejestracja:13 sty 2005, o 18:38
Lokalizacja:Krasnystaw
Kontaktowanie:

Postautor: a_antoniak » 18 lis 2005, o 13:41

Zadaniem absolwenta nie była znajomość szczegółów aktaulnych technologi ,a jedynie możliwość szybkiego ich poznawania w razie potrzeby.
No to jest przecież oczywiste. Byłoby zresztą głupotą twierdzić inaczej w dzidzinie tak szybko się zmieniającej jak elektronika. Ale jeśli chlodzi o zawód elektronika to właśnie konicznośc ciągłego (bardzo szybkiego) uczenia się nowych rzeczy może być b. niemiła, zwłaszcza dla kogos niemłodego. Natomiast perspektywa "studia elektroniczne a potem cos innego (np. hodolwla strusi) jest oczywiście ok". Łatwiej jest chodować strusie po elektronice (bo człowiek siłą rzeczy jest kreatywny) niż np. po historii, to jasne.

gavi
-
-
Posty:218
Rejestracja:14 kwie 2003, o 15:03
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: gavi » 18 lis 2005, o 19:55

...No to jest przecież oczywiste. Byłoby zresztą głupotą twierdzić inaczej w dzidzinie tak szybko się zmieniającej jak elektronika....
Chyba jednak nie dla wszystkich , czego dowodzą niektóre wcześniejsze posty tego wątku.
Ale jeśli chlodzi o zawód elektronika to właśnie konicznośc ciągłego (bardzo szybkiego) uczenia się nowych rzeczy może być b. niemiła, zwłaszcza dla kogos niemłodego.
Niezupełnie. Nabyte przyzwyczajenia stanowią drugą naturę i stają się sposobem na życie.To właśnie miałem na myśli mówiąc że studia robią z absolwenta "sprawne narzędzie". Pogadamy za dwadziescia lat (mam nadzieję...)
Natomiast perspektywa "studia elektroniczne a potem cos innego (np. hodolwla strusi) jest oczywiście ok". Łatwiej jest chodować strusie po elektronice (bo człowiek siłą rzeczy jest kreatywny) niż np. po historii, to jasne.
Sorry , ale myślałem iz dokończysz - że łatwiej jest hodować strusie po elektronice, niż studiować elektronikę będąc hodowcą strusi.

a_antoniak
-
-
Posty:651
Rejestracja:13 sty 2005, o 18:38
Lokalizacja:Krasnystaw
Kontaktowanie:

Postautor: a_antoniak » 18 lis 2005, o 20:15

Niezupełnie. Nabyte przyzwyczajenia stanowią drugą naturę i stają się sposobem na życie.To właśnie miałem na myśli mówiąc że studia robią z absolwenta "sprawne narzędzie". Pogadamy za dwadziescia lat (mam nadzieję...)
Wypadałoby życzyć tego wszystkim elektronikom
Sorry , ale myślałem iz dokończysz - że łatwiej jest hodować strusie po elektronice, niż studiować elektronikę będąc hodowcą strusi.
Hmmm, chyba byłoby to faktycznie bardziej błyskotliwe

Awatar użytkownika
Futrzaczek
-
-
Posty:782
Rejestracja:4 gru 2005, o 17:48
Lokalizacja:Piotrków Tryb
Kontaktowanie:

Postautor: Futrzaczek » 30 gru 2005, o 13:52

Dobra, dorra.. wiem, że jestem za mały :562: aby sie tu wypowiadać, ale niektóre texty są dobijające. Chcac się pochwalić, teoretycznie nie znam Prawa Ohma :o , praktycznie znam i umiem od zera zaprojektować całkiem poprawnie układ z mostkiem "H"(dwa NPN i dwa PNP) oraz multiwibratorze na dwóch tranzystorach. Tranzystory mocy w mostku "H" były dociągnięte do emitera, a to wszystko było potrzebne mi do...szopki! Układ po tygodniu działa nadal, a to był mój pierwszy robiony od zera układzik(zazwyczaj brałem gotowe kawałki i łączyłem je razem) :mrgreen:

Ps. proszę na mnie nie wrzeszczeć za tą wypowiedź, ale już nie wytrzymałem nerwowo. :)

[ Dodano: 30-12-2005, 12:56 ]
Cassius mnie zmusił do tej wypowiedzi
Tyle piszecie o elektronik!=elktronikowi....ja skonczylem elektronike i nie potrafie projektowac( w sensie stricte projektowania-tworzysz od podstaw schemat.....)

Awatar użytkownika
pajaczek
Moderator
Moderator
Posty:2653
Rejestracja:24 sty 2005, o 00:39
Lokalizacja:Winny gród

Postautor: pajaczek » 30 gru 2005, o 19:31

No mysle ze raczej nie o takie uklady Mu chodzilo, tylko jakies.... bardziej zlozone.

Awatar użytkownika
Futrzaczek
-
-
Posty:782
Rejestracja:4 gru 2005, o 17:48
Lokalizacja:Piotrków Tryb
Kontaktowanie:

Postautor: Futrzaczek » 30 gru 2005, o 19:36

no wiem, tyle że to mój pierwszy zaprojektowany od podstaw i to jeszcze z małą ilością wiedzy we łbie.

tomek_j
-
-
Posty:264
Rejestracja:14 sty 2004, o 09:06

Postautor: tomek_j » 31 gru 2005, o 10:37

.....Chcac się pochwalić, teoretycznie nie znam Prawa Ohma :o ,
A czym mianowicie chcesz sie chwalić? Że jesteś niedouczony i potrafisz cos tam skopiować jak nie przymierzając małpa? Zamiast pisac takie bzdury weż sie za podstawy bo bardzo szybko dojdziesz do miejsca z którego za nic nie ruszysz dalej
Pozdrawiam Noworocznie
T.

a_antoniak
-
-
Posty:651
Rejestracja:13 sty 2005, o 18:38
Lokalizacja:Krasnystaw
Kontaktowanie:

Postautor: a_antoniak » 31 gru 2005, o 14:02

Tomku - jak to mówią, nic dodać nic ująć... Kolega jest młody, więc należy wykazać się pewnym zrozumieniem dla nieco naiwnych tekstów :), ale nie ma innej drogi niż rzetelne poznanie podstaw - teoretyczne i praktyczne, co pare dni temu w innym topicu z pasja staralem sie przekazać. Aż się zmęczyłem .....

Wróć do „Elektronika - tematy dowolne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 42 gości