Aktyw Forum

Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.

Sprawdź punkty Zarejestruj się

Elektronika retro na dawnych tranzystorach

cin126
-
-
Posty:38
Rejestracja:11 maja 2010, o 13:26
Lokalizacja:Stalowa Wola
Elektronika retro na dawnych tranzystorach

Postautor: cin126 » 11 cze 2010, o 10:30

Przedstawicielem dawnej i dobrej konstrukcji i pouczającej w jaki sposób projektować stopnie wzmocnienia jest schemat magnetofonu ZK246. Na podstawie tego schematu złożyłem prosty schemat skromnej mocy, wzmacniacz P=7.5W. Moje inne tematy tego forum też zawierają przykłady wzmacniaczy dobrej jakości i możliwe nawet lepszej od lampowej techniki. W wielu moich schematach postarałem się o liniowe sterowanie się tranzystorów z zastosowaniem szeregowych rezystorów bazy i takie konstrukcje są odporniejsze na zniszczenie. Podałem wystarczające wiadomości aby samemu sobie projektować co się chce i z wysoką jakością. Ten stary schemat wzmacniacza ZK246 jest też sentymentem dla młodych lat ludzi pamiętającym te czasy i możliwe nie jeden z nich zechce sobie coś takiego zrobić. Innym przykładem sposobu projektowania jest przedwzmacniacz wzmacniacza Meluzyna WST-101. Jak dla mnie wzmacniacz ZK246 jest wystarczającej klasy wzmacniaczem i też uniwersalnym na słuchawki i jakość kolumn głośnikowych mną podana na tym forum stanowi dobry komplet.

Wzmacniacz ten ma zastosowanie dla potrzeb domu, szkoły,
samochodowego audio, nauka języków obcych (możliwość
stosowania słuchawek -wysoka jakość), po prostu układy scalone
nie mogą mieć tak wysokiej jakości.
Wzmacniacz P=6W4R ma przedwzmacniacz na mikrofon dynamiczny,
który na stałe może być podpięty pod wzmacniacz i jego sygnał
miksuje się i ma dwie regulacje czułości: jedna związana z
sprzężeniem zwrotnym Ps=150k a druga z rezystorem Pc=680R.
Wejściem przedwzmacniacza jest rezystor Pd=300k i nim wstępnie
pasuje się poziom sygnału, aby nie przesterować wtórnika sygnałem
większym od 0.9Vp a potencjometr P=300R jest to prosta i właściwa i
ostro działająca regulacja głośności. Sam przedwzmacniacz może
służyć i do sterowania większych mocy(ale poziom sygnału
wyjściowego jest 2Vp) i zastosowany jest pomocny piracko prosty
mikser mikrofonowy, ale zastosowana jakość jest wysoka. Zwarty
potencjometr P=150k zapewnia maksymalną czułość wzmacniacza
220uV, aby na wyjściu było 1Vp. Sam przedwzmacniacz sterujący
wzmacniacz mocy ma czułość około 30mV. Wzmacniacz mocy ma
możliwość dynamicznej stabilizacji prądów spoczynkowych.
Ogólnie tego typu układ jest ekstremalny dla jakości ale dla dobrej
aplikacji montażu i zasilania i każdy najlepszy układ jest nic wart jeśli
nie ma dobrej aplikacji. Forum jest i po to aby rozwijać temat i
wzajemnie ulepszać układy, ale mało kto się tym zajmuje i np.
można zastosować tranzystory o większej dynamice BC177/108
zamiast BC557/547, i to jedynie może polepszyć jakość, ale
takie tranzystory są trudniej dostępne.
Załączniki
P6W4Rkompl.GIF
ZK246ampl_M101.GIF
Ostatnio zmieniony 2 sie 2010, o 12:03 przez cin126, łącznie zmieniany 19 razy.

janek11389
-
-
Posty:682
Rejestracja:5 cze 2004, o 10:57

Postautor: janek11389 » 16 cze 2010, o 10:52

Ogólnie zgadzam się z Kolegą, choć muszę przyznać że układy tranzystorowe w torze sygnałowym pomimo że zdecydowanie są lepsze od kości, to nie bardzo sprawdzają się w torze przedwzmacniaczy, ze względu na niskie napięcie zasilania, co automatycznie ogranicza ich dynamikę wejściową dla dzisiejszych instrumentów muzycznych, na przykład gitar. Kości z reguły są zasilanie symetrycznie 2x15V, co w rzeczywistości daje 30V i tu jest większe pole manewru, ale za to dźwięk w takim torze, zdecydowanie wypada gorzej od tranzystora.
Ale bardzo ciekawe jest to co piszesz:
Moje inne tematy tego forum też zawierają przykłady wzmacniaczy dobrej jakości i możliwe nawet lepszej od lampowej techniki.
Miałeś tu na myśli końcówkę, przedwzmacniacz, czy całość?
Pozdrawiam

cin126
-
-
Posty:38
Rejestracja:11 maja 2010, o 13:26
Lokalizacja:Stalowa Wola

odpowiedź:janek11389

Postautor: cin126 » 17 cze 2010, o 07:51

Ciekawe i trochę chytre pytanie: co jest lepiej, czy dla końcówki mocy, czy dla stopnia napięciowego. Ogólnie końcówki mocy są ekstremalne i dla lamp związane z stosowaniem transformatorów i trudno jest zrobić dokładny wzmacniacz tranzystorowy aby tak czysto i efektywnie działał na niskich tonach, oraz lepszym od wzmacniacza lampowego (wysoka precyzja wykonania wzmacniacza tranzystorowego, dla układu przeciwsobnego, nie ma końca dla jego rosnącej jakości). Sam stopień napięciowy na lampie czy na tranzystorze jest łatwiej samemu ocenić i można się zachwycać jednym lub drugim. Podam przykład dwubramkowy MOSFET RCA 40841 jest bardzo czystym wzmacniaczem o dużej dynamice i nie gorszy od lampowego stopnia wzmocnienia, tym bardziej jeśli połączy się go w układzie tranzystorowym o większym sprzężeniu zwrotnym. Wniosek można polubić i lampy i tranzystory jednakowo, ale technika lampowa jest prostsza. Działanie lampy jest także rodzajem filtru audio i chętnie są stosowane na wejściu lampowe stopnie wzmocnienia. Ogólnie czysta aplikacja tranzystorów i stosowane większe sprzężenia zwrotne są też dobrą jakością i nie gorszą od lampowej a zastosowanie szeroko pasmowego filtru AFE czyni jakościowo układ podobnym do lampowej audio techniki i znowu stwierdzenie: trudniej jest osiągnąć audio jakość dla techniki tranzystorowej. Moja odpowiedź nie zadowala jednoznacznie bo nie łatwo jest porównywać jedno i drugie skoro jedno jest jak marzenia na obłokach a drugie jest prostą rzeczą. Wzmacniacze instrumentalne o większej dynamice napięcia wejściowego i wyjściowego muszą być związane z tranzystorem wyjściowym V MOSFET np. VN10KM, który w Kl.A dostarcza napięcia wyjściowego około Uo=5Vp lub 10Vp i niema dużych szumów. Dla dobrego chłodzenia tr. VN10KM należy zalutować dodatkową elektrodę, ps. samemu trzeba szukać dobrych rozwiązań.

janek11389
-
-
Posty:682
Rejestracja:5 cze 2004, o 10:57

Postautor: janek11389 » 17 cze 2010, o 11:39

Ciekawe i trochę chytre pytanie: co jest lepiej, czy dla końcówki mocy, czy dla stopnia napięciowego. .
Witam! To nie było chytre pytanie, po prostu piszesz bardzo ogólnie i nie można się zorientować o co konkretnie chodzi, a wiadome jest że każdy z tych bloków inaczej się zachowa przy odsłuchach i ściąganiu charakterystyk
Ogólnie końcówki mocy są ekstremalne i dla lamp związane z stosowaniem transformatorów i trudno jest zrobić dokładny wzmacniacz tranzystorowy aby tak czysto i efektywnie działał na niskich tonach, oraz lepszym od wzmacniacza lampowego (wysoka precyzja wykonania wzmacniacza tranzystorowego, dla układu przeciwsobnego, nie ma końca dla jego rosnącej jakości).
Końcówka tranzystorowa faktycznie nie dorównuje lampowej, a to z powodu dość głębokiego sprzężenia zwrotnego, które są decydującym czynnikiem powstawania zniekształceń TIM, czego nie można uświadczyć w lampowej konstrukcji, ale porównując obie końcówki, przy dobrym i szybkim tranzystorze, to te różnice są bardzo, bardzo nie wielkie, czego nie można powiedzieć o przedwzmacniaczach.
Sam stopień napięciowy na lampie czy na tranzystorze jest łatwiej samemu ocenić i można się zachwycać jednym lub drugim. Podam przykład dwubramkowy MOSFET RCA 40841 jest bardzo czystym wzmacniaczem o dużej dynamice i nie gorszy od lampowego stopnia wzmocnienia, tym bardziej jeśli połączy się go w układzie tranzystorowym o większym sprzężeniu zwrotnym.

Powiem że to mnie bardzo ciekawi i byłbym bardzo wdzięczny, jak byśmy przy nim zostali, bo ogólnie wzmacniacz to dość szeroki temat. Zgodził bym się z tym sprzężeniem zwrotnym, jeżeli chodziło by o sprzężenie zwrotne, ale rezonansowe, to wtedy faktycznie takie sprzężenie zwrotne ma decydujący wpływ na jakość dźwięku, jeżeli chodzi o bipolarne tranzystory. Przyznam się że z takimi mofetami tego nie próbowałem, ale jeżeli twierdzisz że tak jest, to chętnie bym to przetestował, tylko musiałbyś podrzucić mi konkretny schemat, jeżeli nie chcesz tu, to może być na mejla.
Od lat mnie korci żeby spróbować coś takiego ale na tranzystorach wysoko napięciowych podstawiając pod nie napięcie 250V, myślałem o tranzystorach ze wzmacniacza wizji, tam chyba coś około trzystu wolt jest, ale zawsze jakoś z tym odwlekałem, ale może faktycznie warto spróbować.
a zastosowanie szeroko pasmowego filtru AFE czyni jakościowo układ podobnym do lampowej audio techniki
Wytłumacz mi co to za filtr?, Google widzi to jako filtr do redukcji emisji wyższych harmonicznych generowanych przez przetwornice częstotliwości.
A z praktyki wiem że wszelkie filtry szeroko pasmowe mają bardzo małą skuteczność, najlepiej to wiodąc na wyższych częstotliwościach, na przykład wzmacniaczach antenowych.

cin126
-
-
Posty:38
Rejestracja:11 maja 2010, o 13:26
Lokalizacja:Stalowa Wola

Odpowiedź:janek11389

Postautor: cin126 » 19 cze 2010, o 03:38

W elektronice można się bawić i podałem taką technikę aby układy się nie wzbudzały i można je było na rezystorach szeregowych bazy przyśpieszać kondensatorami i symetryzować czasy narastania dla układu przeciwsobnego i tak na prawdę to nie ma dużych zniekształceń TIM, bo rezystancje kolektorowe lub dynamiczne nie są wielkie i łatwo robić stopnie wzmocnienia o wiele szybsze. Dzięki automatycznej stabilizacji prądów spoczynkowych stopni sterujących tr. mocy ich start nie dotyczy zerowych prądów kolektora a prądów punktów ich pracy i przez to też są szybsze tranzystory tak sterowane. Można stosować głębsze sprzężenie zwrotne i małe bo stopnie wzmocnienia pracują liniowo nawet dla tr.sterujących tranzystory mocy. Odnośnie tr. MOSFET to znam stare typy VN10KM(selekcji audio) które mają liniową dynamikę prądową 200mAp dla punktu pracy Ido=420mA. Myślę od lat osiemdziesiątych nic bardziej liniowego nie wyprodukowali i firma RCA też coś takiego produkuje i jest tego odpowiednikiem i możliwe robi to dokładniej. Kiedyś badałem tr.wizji BF257 i nie wiem czy był specjalny typ i przy zasilaniu 128V dawał liniowo i symetrycznie 55Vp i nie problem jest taki tranzystor przyśpieszyć na rezystorze bazy, bo rezystancja kolektora była Rc=18k, wiadomo taka delikatna kl.A wymaga dużej rezystancji wejściowej jakiegoś dobrego wtórnika emitera. Odnośnie filtru AFE to jest szlachetny filtr wysoko rezystancyjny i szeroko pasmowy, po prostu oczyszcza audio sygnał tłumiąc drobne harmoniczne i czyni go bardziej podobnym do orginału, ale stosując kondensatory ceramiczne jest inaczej o czym pisałem wcześniej. Osobiście dawno mam ukończony swój prototyp filtru AFE i w 1984roku stosowałem podobne filtry dla wzmacniaczy słuchawkowych na tr. MOSFET VN10KM i jakością tego wzmacniacza i uzdolnionego dyskplejera oceniałem co tylko można i dla przykładu rezystory o rezystancji większej od Rs=150k nie można stosować, nawet dla polaryzacji punktu pracy, bez ich przyśpieszania kondensatorem. Audio elektroniką zajmuję się z konieczności i nie mam do tego wykształcenia a jedynie trochę praktyki z czasu moich młodych lat, z czym mogłem to się podzieliłem i te moje wszystkie informacje na tym forum obecnie są w komplecie. Tak od siebie napiszę filtr AFE dla wyższej jakości warto jest zrobić. Można w nim stosować ekrany na krawędziach rozwarte indukcyjnie i unikać podobnych połączeń wewnątrz filtru i możliwe przez to będzie trochę lepszy efekt działania filtru. Ten filtr nie można znaleźć w informacjach technicznych, bo jest mojej własnej konstrukcji, chociaż takie filtry to jest nic nowego i nie są stosowane dla ludzi a do celów specjalnych i przez to nie są znane.
Ostatnio zmieniony 19 cze 2010, o 17:02 przez cin126, łącznie zmieniany 1 raz.

janek11389
-
-
Posty:682
Rejestracja:5 cze 2004, o 10:57

Postautor: janek11389 » 19 cze 2010, o 10:22

W elektronice można się bawić i podałem taką technikę aby układy się nie wzbudzały i można je było na rezystorach szeregowych bazy przyśpieszać kondensatorami i symetryzować czasy narastania dla układu przeciwsobnego

Te zabiegi które przedstawiasz, to są książkowe i w rzeczywistości faktycznie skuteczne, ale to tylko jeden ze sposobów pozbycia się pod wzbudzania. Jeden jak i drugi mają swoje zalety i wady. Po prawdzie to można zadać pytanie: po co eliminować pod wzbudzania, jak można po prostu do nich nie dopuścić. Wiadomo bowiem, że pod wzbudzanie danego układu zostaje czym wymuszone, zazwyczaj najczęstszym powodem jest nadmierne wyżyłowanie układu, lub stopnia, więc gdzie sens i logika, żeby najpierw doprowadzać układ do pod wzbudzania, a potem go na siłę blokować, żeby to usunąć, automatycznie obniżając jakość układu. Osobiście jestem zwolennikiem nie żyłowania układów, gwarantuje to lepszą stabilizację, lepszą jakość i zdecydowanie wydłuża jego żywotność. Weźmy prosty przykład pośredniej z telewizora, układ typowo napięciowy, pracujący na bardzo małych prądach, awaryjność tego układu praktycznie znikoma, natomiast patrząc na wzmacniacze odchylające, już są bardziej awaryjne i tak po prawdzie nie dla tego że są ze złych elementów, tylko są one bardziej wyżyłowane. Praktycznie metoda ta dotyczy wszystkiego, począwszy od elektroniki, poprzez elektrykę, a skończywszy na samochodach, temat rzeka.
Kiedyś badałem tr.wizji BF257 i nie wiem czy był specjalny typ i przy zasilaniu 128V dawał liniowo i symetrycznie 55Vp i nie problem jest taki tranzystor przyśpieszyć na rezystorze bazy, bo rezystancja kolektora była Rc=18k, wiadomo taka delikatna kl.A wymaga dużej rezystancji wejściowej jakiegoś dobrego wtórnika emitera.
To faktycznie bardzo dużo amplitudy jak na takie zasilanie, mnie nie udało się przeskoczyć jednej czwartej zasilania, chyba że w układzie mostkowym. Czy te pomiary sprawdzałeś za pomocą oscyloskopu, wysterowawszy stopień generatorem, czy to były pomiary na jakiś symulatorach, czy typowo matematyczne? Mnie tak właściwie nie tyle chodziło o max amplitudy, bo dla toru sygnałowego jakiegokolwiek przedwzmacniacza zazwyczaj nie przekracza ona jednego wolta, chodziło mi o porównanie, czy przy tak wysokim zasilaniu tranzystora, da się uzyskać ten, lub przybliżony dźwięk co na lampie.
Tak od siebie napiszę filtr AFE dla wyższej jakości warto jest zrobić. Można w nim stosować ekrany na krawędziach rozwarte indukcyjnie i unikać podobnych połączeń wewnątrz filtru i możliwe przez to będzie trochę lepszy efekt działania filtru. Ten filtr nie można znaleźć w informacjach technicznych, bo jest mojej własnej konstrukcji, chociaż takie filtry to jest nic nowego i nie są stosowane dla ludzi a do celów specjalnych i przez to nie są znane.
Rozumie i uszanuję, bowiem jest to Twoja własna konstrukcja, ale powiedz mi tylko, czy ten filtr, jest rozwiązaniem mechanicznym, elektronicznym, czy mechaniczno elektrycznych, bo piszesz że wykonałeś na mosfecie, a później o ekranach na krawędziach, wiedz się troche pogubiłem. Powiedz chociaż czy ten filtr idzie w tor sygnałowy, czy tłumi harmoniczne od strony sieci, czyli zasilacza?

cin126
-
-
Posty:38
Rejestracja:11 maja 2010, o 13:26
Lokalizacja:Stalowa Wola

odpowiedź:janek11389

Postautor: cin126 » 19 cze 2010, o 17:27

Te układy które są mojej konstrukcji nie pod wzbudzają się i daleko im do tego i można dodatkowo je przyśpieszać. To właśnie sposób węzłowej techniki nie daje sił do pod wzbudzania się oraz stosowanie szeregowych rezystorów bazy wpływa na stabilną pacę stopni wzmocnienia mimo ich przyśpieszania też jest nadal dobrze. Nigdy trzeba blokować kondensatorami aby nie było wzbudzeń bo ich nie ma. Pomiar tr. BF257 przeprowadzałem dynamicznym sterowaniem i pomiarem symetrii i liniowości amplitudy i są to wartości Uo=55Vp bez zniekształceń, czyli czysto co daje kl.A. Dla tranzystorów nie ma sensu stosować dużych amplitud napięcia wyjściowego, bo to nie ta droga czy chce się tranzystorem uzyskać jakość lampową chociaż stosowanie takich tranzystorów na wysokie amplitudy i stosowanie prostego transformatory głośnikowego daje w prosty sposób osiągnąć nawet czystą kl.A, ale lampa w tym przypadku tak prostego tranzystorowego układu jest lepsza. Filtr audio AFE podłącza się na sygnał audio i dobry jest do uzdolnionych dyskplejerów stosując go zaraz po przetworniku cyfrowo analogowym i wcześniej pozbywa się kondensatorów blokujących wyższe częstotliwości i osiąga się tym sposobem normalny szum audio nagrań i zależny tylko od jakości nagrania płyt CD. Ten filtr to po trosze bezwładność elektronów i elektronów polaryzacji dielektryka na dużej rezystancji, która zapewnia ładunkowy charakter przepływu prądu. Nawet grawitacja źle wpływa na ten filtr jeśli rurki kondensatorowe są poziomo a powinny być pionowo czyli zgodnie z liniami sił grawitacji. MOSFET ma czystą impulsowo rezystancję wewnętrzną aby na wejściu przyjąć taki filtr i przez to działa najczyściej, przyjąłem rezystancję wejściową na MOSFET Rwe=550k, można próbować i więcej i jeśli się stosuje tab fazę, czyli zostawia pobicie wysokich tonów to są ładne i czyste i ładniejsze jakby stosować korekcję regulacją barwy dźwięku i dla uzdolnionych dyskplejerów nie potrzeba korygować wysokich tonów i jest dobrze.

janek11389
-
-
Posty:682
Rejestracja:5 cze 2004, o 10:57

Re: odpowiedź:janek11389

Postautor: janek11389 » 19 cze 2010, o 18:53

Filtr audio AFE podłącza się na sygnał audio i dobry jest do uzdolnionych dyskplejerów stosując go zaraz po przetworniku cyfrowo analogowym i wcześniej pozbywa się kondensatorów blokujących wyższe częstotliwości i osiąga się tym sposobem normalny szum audio nagrań i zależny tylko od jakości nagrania płyt CD..
Teraz rozumiem, dla czego nie potrafiłem zrozumieć, Tobie chodzi o zastosowanie tego filtru w wzmacniaczach cyfrowych.

cin126
-
-
Posty:38
Rejestracja:11 maja 2010, o 13:26
Lokalizacja:Stalowa Wola

odpowiedź:janek11389

Postautor: cin126 » 21 cze 2010, o 01:11

Ten filtr najlepiej stosować jest do analogowego sygnału zaraz po przetworniku cyfrowo analogowym, bo uzdolniony dyskplejer jest jedynym źródłem nagrań najwyższej jakości dla kontaktu: poznaj cały audio świat i ucz się go odbierać samemu, bo do tego nawet nie potrzeba znać nut aby być znawcą muzyki, która to muzyka posiada jeden wspólny język dla wszystkich języków świata i też w kosmosie.

janek11389
-
-
Posty:682
Rejestracja:5 cze 2004, o 10:57

Postautor: janek11389 » 21 cze 2010, o 09:46

Jeżeli już nie chcesz udostępniać schematu, to może po prostu wrzuć schemat blokowy.

cin126
-
-
Posty:38
Rejestracja:11 maja 2010, o 13:26
Lokalizacja:Stalowa Wola

Odpowiedź:janek11389

Postautor: cin126 » 22 cze 2010, o 17:13

Nigdy zajmowałem się rzeczami elektrycznymi do gitar i przedwzmacniacze o dużej amplitudzie mnie nie interesowały i podejrzewam są po to takie aby trochę stosować kompresję dynamiczną dla zmniejszenia dynamiki i aby jakoś nie było zniekształceń. Podałem wzmacniacz słuchawkowy lub przedwzmacniacz na tranzystorze VN10KM oraz sterujący go BC313 z neutralizacją Cn=13pF i właśnie ten przedwzmacniacz jest ciekawy i można go sprawdzić do zastosowań techniki elektrycznych gitar, bo mnoży stabilnie harmoniczne i o amplitudzie jaką się chce jeśli trymerem regulować Cn=13PF na większe wartości i sygnał audio nie pod wzbudza a jedynie stabilnie mnoży harmoniczne i bez zniekształceń o wartości amplitudy znacznie większej od sygnału audio i oczywiście głębokość tego efektu to tylko wycechowanie obrotu kondensatora trymera. Nie badałem jak ładnie to słychać ale aby to dobrze działało neutralizacja wymaga krótkich połączeń i także krótkich dla MOSFET i nie przekraczającej 6cm, ale dla bryłowej konstrukcji najkrótszych połączeń zasilania i innych do tego elementów. Piszę to bo to jest cenna cecha tego przedwzmacniacza i efekty specjalne dla gitar mogą być niespotykane i możliwe ktoś z Polski produkuje takie rzeczy dla znanych zespołów muzycznych. Moje schematy to są nawet drogie i dobre rzeczy i mają sens na zasadzie zrób to sam i z pewnością wiele zrobionych rzeczy komuś by spasowało. Ogólnie stopnie wzmocnienia na elementach dyskretnych to są dawne czasy i takie są też części i mogę podać taki przedwzmacniacz, który może też być gitarowym, ale nie odpowiadam czy MOSFET wytrzyma moc. Przedwzmacniacze na liniowych MOSFET są najczystsze, ale do tego potrzeba dokładnej i dobrej techniki zasilania i wszystko inne nie jest tak dobre, bo tr. MOSFET selekcji audio mają liniowość na krańcach przedziałów prądowych lin=0.05% i daleko nie są to zniekształcenia harmoniczne.

Edit:
No dobrze... to już mocno przekracza zdrowy rozsądek (nie żeby kiedykolwiek miało znamiona logiki). Tak więc tematy cina126 zamykam.
I od razu wyjaśniam, że głowiliśmy (moderatorzy) się, co tu z tym fantem zrobić, podobną twórczość miałem przy próbach wyjaśnienia sprawy osobiście z cin'em już dawno. Ale że nie pociągało to aż takich emocji jak obecnie, to... jakoś to dotąd wisiało.

Chyba się wszyscy ze mną zgodzą, że już dość?
Pajączek
Załączniki
MOSFETgitarAmpl.GIF
MOSFETgitarAmpl.GIF (3.17KiB)Przejrzano 8193 razy
Ostatnio zmieniony 1 wrz 2010, o 18:45 przez cin126, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Elektronika - tematy dowolne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 71 gości