Postautor: tg3a » 22 lut 2010, o 11:46
Wracając do kwestii punktu równowagi dla przypadku zwartego tranzystora, to wydaje się, że dla idealnych elementów po prostu on nie istnieje. Rodzinę krzywych fazowych w tym przypadku tworzy rodzina funkcji logarytmicznych zmierzających asymptotycznie do osi Uc=0, przy prądzie iL zmierzającym do nieskończoności. Przy czym formalnie są możliwe punkty startowe tych krzywych nie tylko w pierwszej ćwiartce, ale również i w czwartej, natomiast ze względu na obecność diody, która wraz z tranzystorem zwiera napięcia ujemne kondensatora, nie są możliwe punkty startowe w lewej półpłaszczyźnie (II i III ćwiartka).
Trudniej jest z rodziną krzywych fazowych dla przypadku tranzystora rozwartego. Chyba nie podejmę się pełnej analizy, ze względu na brak czasu, ale trochę mogę dorzucić. Przede wszystkim kształt tych krzywych musi zależeć od dobroci obwodu RLC, jaki powstałby, gdyby źródło zasilające i diodę zastąpić zwarciami. Dla Q>0,5 krzywe te będą składały się z odcinków spirali logarytmicznych owijających się wokół punktu równowagi dla rozwartego tranzystora, czyli (E, E/R). Te spirale muszą być jakoś ucięte poniżej osi iL=0, bo dioda uniemożliwia przepływ prądu ujemnego (ogólnie, rodzina krzywych fazowych dla rozwartego tranzystora jest ograniczona do ćwiartki I oraz teoretycznie również i II). Wygląda na to, że kontynuacją każdej takiej spirali będzie poziomy odcinek dochodzący do punktu (E, 0), a następnie dioda zaczyna ponownie przewodzić, i rozpoczyna się podróż po spirali logarytmicznej startującej w punkcie (E, 0) - o ile jest taka spirala.
Ponieważ wiadomo, że odpowiedź obwodu dla przypadku dobroci Q≤0,5 jest aperiodyczna, spirale w tym opisie muszą zmienić się w coś innego, ale "z marszu", bez głębszej analizy nie potrafię stwierdzić w co.
Wszystkie te analizy portretu fazowego mają znaczenie czysto teoretyczne - ponieważ zakładają, że stan tranzystora kluczującego jest niezmienny. Jeśli było wymaganie, by je przedstawić, to zrób to. Ale w praktyce, przy cyklicznym kluczowaniu tranzystora, rzeczywista krzywa fazowa przetwornicy składa się po prostu z odcinków powyższych krzywych, "posklejanych" naprzemian.
Ciekawy z jednej strony jest wygląd całej fazy startu, czyli to, co zrobiłeś, a z drugiej strony - wygląd krzywej fazowej dla stanu ustalonego, czyli należałoby w programie symulacyjnym jakoś włączyć rysowanie wykresu dopiero po upływie jakiegoś dostatecznie długiego odcinka czasu lub cykli kluczowania (trzeba po prostu sprawdzić, kiedy rysowany wykres przestanie być zamazany, a stanie się tylko pojedynczą linią zamkniętą - o ile się nie mylę, będzie to coś przypominające soczewkę skupiającą w przekroju, i to obustronnie wypukłą).
Pozdrawiam, i życzę powodzenia.