Aktyw Forum
Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.
Sprawdź punkty Zarejestruj się"Niewygodna Prawda"
Moderatorzy:Jacek Bogusz, Moderatorzy
Witam. Ostatnio miałem okazję oglądnąć ten film i muszę powiedzieć, że jestem zaskoczony...
Film to raczej wykład o globalnym ocieplaniu się klimatu, ale to co usłyszałem na tym wykładzie jest conajmiej szokujące... Wiadomo było, że klimat się zmienia i jest cieplej, ale ten film pokazuje co tak naprawdę się dzieje na ziemi.
Pewnie spora część z was była na filmie lub widziała go... co o tym myślicie?
Wydaje się, że jeśli ludzkość nie przemyśli sprawy to już za kilkadziesiąt lat...
Film to raczej wykład o globalnym ocieplaniu się klimatu, ale to co usłyszałem na tym wykładzie jest conajmiej szokujące... Wiadomo było, że klimat się zmienia i jest cieplej, ale ten film pokazuje co tak naprawdę się dzieje na ziemi.
Pewnie spora część z was była na filmie lub widziała go... co o tym myślicie?
Wydaje się, że jeśli ludzkość nie przemyśli sprawy to już za kilkadziesiąt lat...
- Załączniki
-
- p1.jpg (38.73KiB)Przejrzano 9251 razy
Właśnie obejrzałem ten film, nawiasem mówiąc dostał wczoraj Oscara za najlepszy film dokumentalny.
O ocieplaniu się klimatu słyszałem od wielu lat, dopiero znacznie głośniej zaczęło się o tym mówic pod koniec lat 90 a najwcześniej alarmowało BBC Polska w swoich codziennych audycjach. Szkoda, że niektórzy nie widzą albo nie chca zauważyć problemu, który dotyczy nas wszystkich.
Film bardzo dobry, każdy powinien go zobaczyć. Może zastanowisz się zanim następnym razem włączysz niepotrzebnie dodatkowych 5 żarówek, lub zostawisz kompa właczonego na noc lub gdy wyjdziesz z domu, albo będziesz mial zamiar wybrać się samochodem do pobliskiego sklepu w pogodny i ciepły dzień. Weź lepiej rower albo przejdź się pieszo, to bedzie napewno lepsze dla Twojego zdrowia i dla naszej Ziemi
Pozdrawiam
O ocieplaniu się klimatu słyszałem od wielu lat, dopiero znacznie głośniej zaczęło się o tym mówic pod koniec lat 90 a najwcześniej alarmowało BBC Polska w swoich codziennych audycjach. Szkoda, że niektórzy nie widzą albo nie chca zauważyć problemu, który dotyczy nas wszystkich.
Film bardzo dobry, każdy powinien go zobaczyć. Może zastanowisz się zanim następnym razem włączysz niepotrzebnie dodatkowych 5 żarówek, lub zostawisz kompa właczonego na noc lub gdy wyjdziesz z domu, albo będziesz mial zamiar wybrać się samochodem do pobliskiego sklepu w pogodny i ciepły dzień. Weź lepiej rower albo przejdź się pieszo, to bedzie napewno lepsze dla Twojego zdrowia i dla naszej Ziemi
Pozdrawiam
Ocieplenie, ocieplenie. To jest fakt. Ale udział człowieka w obserwowanym ociepleniu to juz jest czysta fantazja. Z badan naukowych z różnych obszarów nauki wynika, że ok 1000 lat temu (w czasach Mieszka) średnie temperatury na Ziemi były ok 3 stopni wyższe niż obecnie. potem nastąpiła mała epoka oziębienia (słynne karczmy stawiane na szlakach do Danii wiodących przez zamarznięty Bałtyk) a obecnie ta "mała epoka" się kończy. To w małej skali (1000 lat). No to kto wywołał to oziębienie. Też człowiek?. W większej skali badania wykazują że były cykle gdzie temperatura średnia była dużo, dużo wyższa. Ale wtedy człowieka wcale nie było!. Prawdziwym silnikiem tych cykli jest Słońce, a wyolbrzymianie udziału człowieka w tym procesie jest zwykłą manipulacją. Trzeba myślec jak mamy istnieć w takich warunkach, jak się dostosowywać, a nie ile żarówek wyłączyć bo obojętnie ile byśmy ich nie wyłączyli to klimat i tak sie ociepli. Ale każdemu łatwiej jest ponarzekać, czy poczuć się lepiej jak tę żarówke wyłączy (w końcu nic go to nie kosztuje). Albo nakręcić propagandówkę wyborczą, a naiwni zagłosują na zbawcę.
bis
bis
Niestety prawda jest dużo gorsza. Kto preferuje wiedzę naukową nad ekoterrorystycznymi bredniami socjalistów powinien przeczytać książkę P. prof. Mastalerza "Ekologiczne kłamstwa ekowojowników". http://www.chemia.org/id17.html
Dla mnie przerażające jest jak ludzie łatwo połykają takie niczym (z naukowego punktu widzenia) nie poparte bzdury. Niestety zgadzam się z p. profesorem - nie jest to czysto teoretyczny spór. Z powodu zakłamania pseudoekologów ponosimy wszyscy ogromne straty. Również miliony ludzi płacą za to życiem (np. historia DDT).
Dla mnie przerażające jest jak ludzie łatwo połykają takie niczym (z naukowego punktu widzenia) nie poparte bzdury. Niestety zgadzam się z p. profesorem - nie jest to czysto teoretyczny spór. Z powodu zakłamania pseudoekologów ponosimy wszyscy ogromne straty. Również miliony ludzi płacą za to życiem (np. historia DDT).
A po co jest nakręcany "Bond" albo "Tupot małych stóp"?To po co ludzie takie brednie puszczają i wydają na to pieniadze?
Przeciez nikt nie zaprzecza że robi się cieplej. Wodę z mózgu to robia ci co snują fantasmagorie w stylu "Kto za tym stoi?" (człowiek, bogaci, Ameryka itd. itp.). Mówią to do ludzi którym nawet sie w głowie nie mieści że te tysiąc lat temu to Grenlandia była zieloną wyspą z pastwiskami i osadnictwem Wikingów. Albo nigdy tego nie skojarzą. Tak naprawdę to jest test na umiejętnośc kojarzenia różnych faktów historycznych i krytycznej analizy podawanych treści (odróżniania faktów od interpretacji). Ci co idą na lep takich głupot jak w tym filmie po prostu go nie zdają.Oglądnąłem to i niby potwierdzane naukowo jest to, ze topnieją lodowce, że to, że tamto a tu takie wypowiedzi z waszej strony.
Woda z mózgu normalnie.
bis
Nie interesowałem się tym nigdy i nie dochodziłem co jak i gdzie a i wiele rzeczy ważnych zapomniałem.
Głównie chodziło o to, że udowadniali w tym filmie który zresztą nie ma nic wspolnego z Bondem, że odprowadzanie zanieczyszczeń do atmosfery tworzy takie warunki i że my to tym przyśpieszamy i jeśli się nie opamiętamy to nastąpi to tak szybko, że nawet nie będziemy wiedzieli kiedy.
Widziałeś ten film naprawdę?
Głównie chodziło o to, że udowadniali w tym filmie który zresztą nie ma nic wspolnego z Bondem, że odprowadzanie zanieczyszczeń do atmosfery tworzy takie warunki i że my to tym przyśpieszamy i jeśli się nie opamiętamy to nastąpi to tak szybko, że nawet nie będziemy wiedzieli kiedy.
Widziałeś ten film naprawdę?
Nie, filmu nie oglądałem. Wystarczyły mi recenzje no ten piękny plakat. Weż sobie popatrz na niego. Piekne, dymiące kominy, cyklon i tekst. Czysta gra na emocjach. Od samego obrazka masz kojarzyć co to za "prawda" i "ostrzeżenie". Ja niestety nie moge sobie wyrwać z głowy wiedzy. W zeszłym roku można było zobaczyć w TV migawki z Indonezji. Cała była zasnuta dymem. Wystarczył jeden wulkan. W promieniu kilkuset kilometrów. Cała ludzkość nie wyprodukuje tyle zanieczyszczeń pylistych przez kilka lat. A wulkanów jest wiele. W Google Earth mozna sobie nawet pooglądać jak wielkie są te chmury pyłu. To samo z emisją gazów "cieplarnianych". Same tereny podmokłe na świecie produkują więcej metanu niż ludzie i rolnictwo. A jeszcze są naturalne żródla w oceanach (70% powierzchni globu) no i wulkany. No i Słoneczko. A na obrazku to wszystko z komina
Albo jak chwyta za serce obrazek rozpadającego się lodowca! No przecież to tylko ludzie do tego doprowadzili!. Ale przez ostatnią godzinę googlowłem sobie i co? Jeżeli weżmiemy za jakiś wskażnik tempa ocieplania szybkość podnoszenia sie poziomu lini brzegowej to ostatnie osiem tysięcy lat to w zasadzie kompletny zastój. Wczesniej to było tempo! Ale wtedy kończyła się prawdziwa epoka lodowcowa, lodowce znikały w oczach, ale gdzie były kominy?
Wszędzie jest zachwiana proporcja, problem skali. Jeżeli musisz myśleć obrazami to wyobraź sobie coś takiego: jest powódź, wezbrana woda zalewa setki hektarów pól, wsie i miasta. A teraz kamera pokazuje faceta z filiżanką od herbaty próbujacego wylewać tę wodę. Obraz chwyta za serce, ale sensu w jego działaniach ani krzty. Problem skali.
Zamkniemy fabryki, wyłączymy swiatło i będziemy jak ten facet w obliczu powodzi.
Skoro całkiem niedawno było znacznie cieplej niż teraz, było też zimniej to dlaczego obecne ocieplanie (polecam obejrzenie cykli Milinkowića) jest nagle "nienaturalne". Uważam że nakukowcy po to pracują aby to czytać, ale trzeba czytać krytycznie, jeżeli ktoś coś twierdzi na podstawie swoich wywodów to je sprawdzić jakąś inną metodą. Internet jest pełen wiedzy ale trzeba chcieć samemu porównać różne badania.
bis
Albo jak chwyta za serce obrazek rozpadającego się lodowca! No przecież to tylko ludzie do tego doprowadzili!. Ale przez ostatnią godzinę googlowłem sobie i co? Jeżeli weżmiemy za jakiś wskażnik tempa ocieplania szybkość podnoszenia sie poziomu lini brzegowej to ostatnie osiem tysięcy lat to w zasadzie kompletny zastój. Wczesniej to było tempo! Ale wtedy kończyła się prawdziwa epoka lodowcowa, lodowce znikały w oczach, ale gdzie były kominy?
Wszędzie jest zachwiana proporcja, problem skali. Jeżeli musisz myśleć obrazami to wyobraź sobie coś takiego: jest powódź, wezbrana woda zalewa setki hektarów pól, wsie i miasta. A teraz kamera pokazuje faceta z filiżanką od herbaty próbujacego wylewać tę wodę. Obraz chwyta za serce, ale sensu w jego działaniach ani krzty. Problem skali.
Zamkniemy fabryki, wyłączymy swiatło i będziemy jak ten facet w obliczu powodzi.
Skoro całkiem niedawno było znacznie cieplej niż teraz, było też zimniej to dlaczego obecne ocieplanie (polecam obejrzenie cykli Milinkowića) jest nagle "nienaturalne". Uważam że nakukowcy po to pracują aby to czytać, ale trzeba czytać krytycznie, jeżeli ktoś coś twierdzi na podstawie swoich wywodów to je sprawdzić jakąś inną metodą. Internet jest pełen wiedzy ale trzeba chcieć samemu porównać różne badania.
bis
Bis: z ta Grenlandia, jako zielona wyspa 1000 lat temu, to troche przesadziles (moze Ci sie z Zielona Wyspa pomylilo.. czyli Irlandia, ale to tez nie Wikingowie ), owszem bylo i tam osadnictwo, w tym tez Wikingow, ale niezbyt masowe, a juz napewno nie byla to kolebka Wikingow.
Co sie zas tyczy tematu ocieplania, pewnie ze cykle zlodowacen i ocieplen sa jak najbardziej normalne na Ziemi. Cykle trwaja tysiace lat (setki tysiecy), i prawdopodobne jest ze wlasnie konczy sie jakies miniochlodzenie. Jednak jakby tylko tak przedstawiac sprawe, to tak naprawde kogo by to obchodzilo. Ludzie to zwierzatka, w wiekszosci, z mala wyobraznia, i niestety czesto trzeba cos wyolbrzymic zeby dotarlo to do swiadomosci. Zgodzisz sie chyba ze obecne zanieczyszczenie srodowiska nie jest naturalne (o ile przez naturalnosc rozumiec stan bez wplywu ludzkiej cywilizacji, bo inaczej naturalnym moze byc rowniez totalne zatrucie Ziemi i schylek dominacji ludzkosci), a co sie z tym wiaze, nalezalo by jakos tamu przeciwdzialac. A poniewaz temat ocieplenia jest chwytajacym za serce i medialnym, to dlaczego by go nie wykozystac ? A jesli dotrze do milionow ludkow zeby czasem troche pomysleli, zadbali o nasz wlasny dom, jakim jest poki co Ziemia, to chwala za jakiekolwiek proby wplyniecia na to, chocby i nawet przeklamane. Choc uwazam ze akurat czlowiek "troche" sie przyczynia, jesli nie do samego ocieplenia, to przynajmniej do przyspieszenia tego procesu.
Co sie zas tyczy tematu ocieplania, pewnie ze cykle zlodowacen i ocieplen sa jak najbardziej normalne na Ziemi. Cykle trwaja tysiace lat (setki tysiecy), i prawdopodobne jest ze wlasnie konczy sie jakies miniochlodzenie. Jednak jakby tylko tak przedstawiac sprawe, to tak naprawde kogo by to obchodzilo. Ludzie to zwierzatka, w wiekszosci, z mala wyobraznia, i niestety czesto trzeba cos wyolbrzymic zeby dotarlo to do swiadomosci. Zgodzisz sie chyba ze obecne zanieczyszczenie srodowiska nie jest naturalne (o ile przez naturalnosc rozumiec stan bez wplywu ludzkiej cywilizacji, bo inaczej naturalnym moze byc rowniez totalne zatrucie Ziemi i schylek dominacji ludzkosci), a co sie z tym wiaze, nalezalo by jakos tamu przeciwdzialac. A poniewaz temat ocieplenia jest chwytajacym za serce i medialnym, to dlaczego by go nie wykozystac ? A jesli dotrze do milionow ludkow zeby czasem troche pomysleli, zadbali o nasz wlasny dom, jakim jest poki co Ziemia, to chwala za jakiekolwiek proby wplyniecia na to, chocby i nawet przeklamane. Choc uwazam ze akurat czlowiek "troche" sie przyczynia, jesli nie do samego ocieplenia, to przynajmniej do przyspieszenia tego procesu.
pajączek: Ludzi można traktowac jak durne bydło i w imię "wyższych" racji, zrozumiałych dla nielicznych, wmawiać im bzdety. To co proponujesz (i pochwalasz) to nazywa się manipulacją. Ja nie uważam że ochronę środowiska i warunków życia trzeba kłamliwie uzasadniać "globalnym ociepleniem" bo to sie lepiej sprzeda. Tak naprawdę jest to protekcjonalne traktowanie ludzi jako "ciemnej masy".
bis
ps.
oczywiscie że mówiłem o Grenlandii, ale ta "kolebka" to już jakieś twoje niedoczytanie, ja nic takiego nie pisałem. Osadnictwo było bo były sprzyjające warunki, zniknęło bo się skończyły. proponuję hasło "mała epoka lodowcowa", a zobaczysz o jakiej skali czasowej mówiłem w tym przypadku. A jak potem poczytasz o epokach lodowcowych i cyklach klimatycznych to może zauważysz że szastanie tysiącami lat i setkami tysiecy lat (jak mniemam bez próby nawet sprawdzenia o czym się wypowiadasz) jest troche chybione.owszem bylo i tam osadnictwo, w tym tez Wikingow, ale niezbyt masowe, a juz napewno nie byla to kolebka Wikingow.
bis
ps.
Każdy ma prawo uważać co chce. Ale na fakty to niema żadnego wpływu. Kajakarz płynący pod prąd Wisły tez przyczynia się do przyspieszenia nurtu rzeki. "Niewygodna prawda" tkwi w skali tego zjawiska.Choc uwazam ze akurat czlowiek "troche" sie przyczynia, jesli nie do samego ocieplenia, to przynajmniej do przyspieszenia tego procesu.
Zgadzam się z Pajączkiem - choć ocieplenie jako takie to nie wina człowieka, to jednak z pewnością ma on swój w tym udział... I dziwi mnie zdanie bisa, że człowiekowi nic do tego. I nie ważne, czy wpływ nas, ludzi na ocieplenie to 1%, 2% czy 90% - ważne, by go minimalizować i zdawać sobię sprawę, że za kolejne 1000 lat być może ktoś nadal będzie chciał przejść się na spacer do lasu... I teza którą głosisz zdaje się być nieco utopijna, tj. idealny świat, bez manipulacji, czarnej masy... Tak się niestety nie da i uważam, że ogół ludzi zawsze będzie tworzył "czarną masę" z której tylko nieliczni będą sobię zdawali sprawę co i jak... I właśnie do większości niestety trzeba przemawać w sposób który określasz mianem "manipulacją w imię wyższych racji". Może nie jest to idealne wyjście, ale podaj jakieś lepsze...
Pozdr.
Pozdr.
Może na ocieplenie klimatu działalność ludzka rzeczywiście wielkiego wpływu nie ma, ale na zatrucie środowiska, wprowadzanie do ekosfery produktów które same z siebie nigdy by sie tam nie znalazły (próbne wybuchy jądrowe, Czernobyl itp) oraz wyniszczenie wielu form życia na pewno. Tak więc może forma przesłania jest nieco zafałszowana ale wnioski chyba słuszne.
Do moich przedmówców: chłopaki strasznie bredzicie. Takimi metodami posługiwali się faszyści, komuniści, socjaliści i pozostałe ekogłąby. Osobiście nie mam już ochoty wysłuchiwać kłamstw w imię "mojego" dobra. Dość już się tego nażarliśmy. Życzę sobie potwierdzonych naukowo faktów , a nie bredzenia czy naginania świata do własnych chorych poglądów typu, że Gaja to jeden wielki organizm, któremu zagraża wirus w postaci ludzkości. Pisałem już wcześniej, że takie rozumowanie jest nie tylko fałszywe ale i zabójcze. W 1949 jeden misiek napisał, że DDT powoduje porażenie dziecięce. Potem to odwołał, bo tę chorobę powodują wirusy. Wykonano wieloletnie badania, które nie potwierdzają szkodliwości DDT na człowieka. Jednak do tej pory ze względu na protesty ekooszołomów nie wolno DDT nawet produkować i stosować. W tym czasie zmarły miliony ludzi z powodu chorób przenoszonych przez owady. Moim zdaniem ludzi którzy namawiają, zastraszają zupełnie bezpodstawnie należałoby oskarżyć o ludobójstwo i normalnie skazać.
Co do wymierania gatunków to może szanowny przedmówca poda jakąś listę tych wymarłych gatunków, które to wyginęły z powodu nowoczesnego przemysłu w 20 wieku.
Szczrze radzę poczytać książkę, którą wcześniej poleciłem lub samą stronę jeśli komuś szkoda 28 zł aby poznać inny punkt widzenia. Po prostu aby nie dać sobie robić wody z mózgu.
Co do wymierania gatunków to może szanowny przedmówca poda jakąś listę tych wymarłych gatunków, które to wyginęły z powodu nowoczesnego przemysłu w 20 wieku.
Szczrze radzę poczytać książkę, którą wcześniej poleciłem lub samą stronę jeśli komuś szkoda 28 zł aby poznać inny punkt widzenia. Po prostu aby nie dać sobie robić wody z mózgu.
No cóż , jeśli ktoś uważa że mówienie o skutkach np katastrofy w Czernobylu jest bredzeniem i wymaga naukowej dokumentacji to sorry, ale nie mam nic do dodania zaś jeśli chodzi o te wymarłe gatunki, wystarczy przejrzeć encyklopedię ze szczególnym uwzględnieniem roślin. Nie muszą to przecież od razu być mamuty.
Przecież nie mówimy o zjawisku ilościowym a o jakościowym. Nie chodzi o to że człowiek wprowadza więcej zanieczyszczeń a o to że wprowadza takie jakie nigdy by się bez jego udziału nie pojawiły. Oprócz wspomnianych już sztucznych związków promieniotwórczych produkty frakcji ropy naftowej, plastiki, rakotwórcze produkty spalania itp. Trzeba dowodów - wystarczy przejrzeć statystyki zachorowywalności na raka w ciagu ostatnich paru dziesięcioleci.
A co do tego czy jesteśmy związani ze sobą prawami ekosystemu będącego jednym organizmem - można też nie wierzyć w bakterie, przecież ich też gołym okiem nie widać...
Przecież nie mówimy o zjawisku ilościowym a o jakościowym. Nie chodzi o to że człowiek wprowadza więcej zanieczyszczeń a o to że wprowadza takie jakie nigdy by się bez jego udziału nie pojawiły. Oprócz wspomnianych już sztucznych związków promieniotwórczych produkty frakcji ropy naftowej, plastiki, rakotwórcze produkty spalania itp. Trzeba dowodów - wystarczy przejrzeć statystyki zachorowywalności na raka w ciagu ostatnich paru dziesięcioleci.
A co do tego czy jesteśmy związani ze sobą prawami ekosystemu będącego jednym organizmem - można też nie wierzyć w bakterie, przecież ich też gołym okiem nie widać...
No coz... ( gavi ) Slow Pantery tym razem nawet nie chce mi sie komentowac, po prostu szkoda...
Niestety wiekszosc ludzi nalezy tak traktowac, niezapominajac ze posrod tego "bydla" (nie chcialem byc az tak dosadny) sa tez ludzie dla ktorych nalezalo by sie wiecej wyjasnien, chocby 1% spoleczenstwa mial stanowic ta mniejszosc (osobiscie uwazam ze jest to wiekszy odsetek choc nie chcialbym sie bawic w statystyka).pajączek: Ludzi można traktowac jak durne bydło i w imię "wyższych" racji, zrozumiałych dla nielicznych, wmawiać im bzdety.
Generalnie patrz wyzej, niestety: trzeba podjac takie kroki zeby do niektorych trafic, chocby poslugujac sie drobna manipulacja, jednak nie zapominajac o tych "nielicznych"To co proponujesz (i pochwalasz) to nazywa się manipulacją. Ja nie uważam że ochronę środowiska i warunków życia trzeba kłamliwie uzasadniać "globalnym ociepleniem" bo to sie lepiej sprzeda. Tak naprawdę jest to protekcjonalne traktowanie ludzi jako "ciemnej masy".
Moze nie niedoczytanie, tylko nadinterpretacja. Jednak tak "zielono" to na Grenlandii daaawno nie bylo, i piszac dawno nie mam na mysli tysiacleci a znacznie wczesniejszy okres, czyli czasy zanim zawedrowala tak daleko na polnoc. Byly pewnie enklawy (przybrzezne), ale nie byla to zielona kraina (pomimo nazwy).oczywiscie że mówiłem o Grenlandii, ale ta "kolebka" to już jakieś twoje niedoczytanie, ja nic takiego nie pisałem. Osadnictwo było bo były sprzyjające warunki, zniknęło bo się skończyły.
Z setkami troche przesadzilem, trafniej bylo by napisac dziesiatki tysiecy... skoro proponujesz mi szukania hasla "mala epoka lodowcowa" to zapewne doczytales, zeproponuję hasło "mała epoka lodowcowa", a zobaczysz o jakiej skali czasowej mówiłem w tym przypadku. A jak potem poczytasz o epokach lodowcowych i cyklach klimatycznych to może zauważysz że szastanie tysiącami lat i setkami tysiecy lat (jak mniemam bez próby nawet sprawdzenia o czym się wypowiadasz) jest troche chybione.
orazcharakteryzowala sie ona ... obniżeniem średniej rocznej temperatury o 1-2 stopnie Celcjusza.
Ostatnia epoka lodowcowa zaczęła się 36 000 lat temu i skończyła "zaledwie" 10 000 lat temu.
pajączek: Myslę że cały problem leży w sposobie/rożnicy w jaki odbieramy informację. Jedni chcą czytać to co już "wiedzą" i są nieprzemakalni na każdy kawałek wiedzy "niepasujący" do obrazka, inni jak słyszą jakieś dane próbują je zweryfikować aby mieć swój własny pogląd. W mojej ocenie "ekolodzy" są zdecydowanie bardziej fanatyczni i odporni na argumenty naukowe.
http://www.wiw.pl/biologia/ekologia/Zie ... &cp=1&ce=3 BARDZO polecam
Tam "koniec" epoki lodowcowej jest umiejscowiony inaczej. Ja raczej staram się sprawdzać w wielu żródłach i porównywać. Naj ciekawsze jest to co z tej lektury wynika, klimat znienia się stale i zmiany w ciągu 250 lat moga byc ogromne. Zwracam uwagę na różnorodne metody badawcze które zostały tam wymienione. Ja dodał bym jeszcze dendroklimatologię.
A propo informacji Wikipedii: gdybyś znalazł informacje o cyklach zauwżył byś że w tych liczbach jest "ukryty" np. okres pełnej precesji osi "bączka" jakim jest Ziemia (może ma to związek? może pogrzebać więcej?)
Niepokoją mnie słowa niektórych forumowiczów dotyczące społeczeństwa. "Ja wiem lepiej niz ta tłuszcza" , "Robię to dla ich dobra" przecież jest to przyznanie sie do faktu że ma sie słabe poparcie dla swoich idei. Jedni wytłumaczą to sobie głupotą ludzką, a może jednak powodem jest brak dobrych argumentów (wtedy pozostaje kłamliwe powiązanie z "globalnym ociepleniem").
bis
gdzie jest probelm? A no w słowach "zaczęła" i "zakończyła". W niczym nie umniejszając autorom Wikipedii, po wpisaniu tego hasła ("mała epoka lodowcowa") w google nastepna po wiki pozycja to:wikipedia o 'epoce lodowcowej' napisał/a:
Ostatnia epoka lodowcowa zaczęła się 36 000 lat temu i skończyła "zaledwie" 10 000 lat temu.
http://www.wiw.pl/biologia/ekologia/Zie ... &cp=1&ce=3 BARDZO polecam
Tam "koniec" epoki lodowcowej jest umiejscowiony inaczej. Ja raczej staram się sprawdzać w wielu żródłach i porównywać. Naj ciekawsze jest to co z tej lektury wynika, klimat znienia się stale i zmiany w ciągu 250 lat moga byc ogromne. Zwracam uwagę na różnorodne metody badawcze które zostały tam wymienione. Ja dodał bym jeszcze dendroklimatologię.
A propo informacji Wikipedii: gdybyś znalazł informacje o cyklach zauwżył byś że w tych liczbach jest "ukryty" np. okres pełnej precesji osi "bączka" jakim jest Ziemia (może ma to związek? może pogrzebać więcej?)
Niepokoją mnie słowa niektórych forumowiczów dotyczące społeczeństwa. "Ja wiem lepiej niz ta tłuszcza" , "Robię to dla ich dobra" przecież jest to przyznanie sie do faktu że ma sie słabe poparcie dla swoich idei. Jedni wytłumaczą to sobie głupotą ludzką, a może jednak powodem jest brak dobrych argumentów (wtedy pozostaje kłamliwe powiązanie z "globalnym ociepleniem").
bis
No widzisz... Ty byś tak pomyślał. Dla mnie to po prostu okładka.Nie, filmu nie oglądałem. Wystarczyły mi recenzje no ten piękny plakat. Weż sobie popatrz na niego. Piekne, dymiące kominy, cyklon i tekst. Czysta gra na emocjach. Od samego obrazka masz kojarzyć co to za "prawda" i "ostrzeżenie".
Dziwne jest to, że krytykujesz tak bardzo ten film jeśli nawet go nie obejrzałeś i nie masz zielonego pojęcia o czym jest ten wykład tak do końca...
Może jest w nim trochę przesady, ale oni pokazują tam badania potwierdzane podobno* naukowo.
Podobno, bo jeśli ktoś nie wie w temacie nic to można mu wszystko sprzedać.
Może warto by oglądnąć ten film i dopiero coś powiedzieć w temacie a nie z góry zakładać, że to wymysły fanatyków ekologicznych.
Niektórzy z was mogą nawet oglądnąć ten film żeby się pośmiać z "tych idiotów".
Jest w P2P
Mam nadzieje ze nie chciales mnie obrazic porownujac mentalnosc do pisowskiej czy giertychowskiej??
No to tu przynajmniej sie w czesci zgadzamy. Ja oczywiscie naleze do tych, ktorzy sa otwarci na wszelkie argumenty, co nie znaczy ze kazdy argument jest przekonujacy. Moze jedynie z braku czasu, oraz faktu ze nie zajmuje sie ekologia na codzien, wynika ze poznaje raczej te zrodla ktore same do mnie trafia (film, ksiazka, program tv), zadziej szukam czegos w wolnej chwili, i jak narazie bardziej przekonujace wydaja sie wersje "ekologow", choc nie przyjmuje ich za pewnik
Zgadzam sie rowniez z twierdzeniem, ze ekolodzy sa wyjatkowo fanatyczni (przynajmniej spora ich czesc), jednak stanowia tym dobra rownowage, dla fanatycznych poczynan wielu spoleczenstw czy kompanii (fanatykow zysku), czy tez fanatycznych poczynan wielu rzadow (fanatykow wprowadzenia jedynie slusznego ustroju).
... to jak to z Toba w koncu jest?? Kto tu jest fanatykiem ??
Edit:
Umknol mi jeszcze jeden watek:
Edit: teraz dopiero zauwazylem, pozostawilem w tekscie fragment wypowiedzi Bis'a niezakomentowany, moglo to dla nieuwaznego czytelnika wygladac jak moje slowa. Juz usunolem by nie mylic, przepraszam za "zmylke"
pajączek: Myslę że cały problem leży w sposobie/rożnicy w jaki odbieramy informację. Jedni chcą czytać to co już "wiedzą" i są nieprzemakalni na każdy kawałek wiedzy "niepasujący" do obrazka, inni jak słyszą jakieś dane próbują je zweryfikować aby mieć swój własny pogląd. W mojej ocenie "ekolodzy" są zdecydowanie bardziej fanatyczni i odporni na argumenty naukowe.
No to tu przynajmniej sie w czesci zgadzamy. Ja oczywiscie naleze do tych, ktorzy sa otwarci na wszelkie argumenty, co nie znaczy ze kazdy argument jest przekonujacy. Moze jedynie z braku czasu, oraz faktu ze nie zajmuje sie ekologia na codzien, wynika ze poznaje raczej te zrodla ktore same do mnie trafia (film, ksiazka, program tv), zadziej szukam czegos w wolnej chwili, i jak narazie bardziej przekonujace wydaja sie wersje "ekologow", choc nie przyjmuje ich za pewnik
Zgadzam sie rowniez z twierdzeniem, ze ekolodzy sa wyjatkowo fanatyczni (przynajmniej spora ich czesc), jednak stanowia tym dobra rownowage, dla fanatycznych poczynan wielu spoleczenstw czy kompanii (fanatykow zysku), czy tez fanatycznych poczynan wielu rzadow (fanatykow wprowadzenia jedynie slusznego ustroju).
Dzieki za polecenie, ale jedno drugiemu w niczym nie przeczy. Widzisz, wyglada to tak, jakbys sam nie rozroznil pojec "epoka lodowcowa" i "mala epoka lodowcowa". W krytykowanej przez Ciebie w tym temacie wiki, mala epoka jest datowana na od XIII do polowy XIXw. Podane zas daty dotycza epoki lodowcowej "wlasciwej".gdzie jest probelm? A no w słowach "zaczęła" i "zakończyła". W niczym nie umniejszając autorom Wikipedii, po wpisaniu tego hasła ("mała epoka lodowcowa") w google nastepna po wiki pozycja to:wikipedia o 'epoce lodowcowej' napisał/a:
Ostatnia epoka lodowcowa zaczęła się 36 000 lat temu i skończyła "zaledwie" 10 000 lat temu.
http://www.wiw.pl/biologia/ekologia/Zie ... &cp=1&ce=3 BARDZO polecam
Alez oczywiscie ze nie przeoczylem tego faktu. Znalazlem go rowniez w wiki, zanim o nim wspomniales, zacytowalem jedynie inny, krotszy fragment, ale skoro chcesz:Tam "koniec" epoki lodowcowej jest umiejscowiony inaczej. Ja raczej staram się sprawdzać w wielu żródłach i porównywać. Naj ciekawsze jest to co z tej lektury wynika, klimat znienia się stale i zmiany w ciągu 250 lat moga byc ogromne. Zwracam uwagę na różnorodne metody badawcze które zostały tam wymienione. Ja dodał bym jeszcze dendroklimatologię.
A propo informacji Wikipedii: gdybyś znalazł informacje o cyklach zauwżył byś że w tych liczbach jest "ukryty" np. okres pełnej precesji osi "bączka" jakim jest Ziemia (może ma to związek? może pogrzebać więcej?)
I na zakonczenie fragment z polecanych przez Ciebie materialow:Cykle zlodowaceń powtarzają się. Dwa główne nakładające się okresy 40 000 i 100 000 lat. Istotną rolę odgrywa także precesja bieguna, związana z mimośrodowym ruchem osi Ziemi w cyklu 22 000 lat.
orazNie wiemy, czy człowiek ma swój udział w tych zmianach. Być może są to naturalne fluktuacje, podobne do tych, jakie miały miejsce w przeszłości (będzie jeszcze o nich mowa w tym rozdziale). Ale fakt, że przypadają one na czasy bezprecedensowych przekształceń środowiska na całym świecie, jest być może znaczący. Od czasu, gdy Jim Hansen z NASA, niekwestionowany autorytet w dziedzinie zmian klimatycznych, powiedział w dramatycznym przemówieniu przed Kongresem Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie, że „możemy stwierdzić z 99-procentowym prawdopodobieństwem, iż obecne ocieplenie rzeczywiście wykazuje trend wznoszący, nie jest więc przypadkową fluktuacją”.
Ps. End zwrocil jeszcze uwage, na fakt pewnej Twojej niekonsekwencji Bisie. Z jednej strony piszesz ze jestes otwarty na wszystkie zrodla, starasz sie dotrzec do kazdego mozliwego, z drugiej zas kategorycznie stwierdzasz ze na filmu nie obejrzysz bo jest bzdura...Nie wszyscy jednak się z tym godzą. Zjawisko „efektu szklarni”, o którym tak wiele się ostatnio mówi, jest bardzo złożone i nie ma wciąż jednoznacznych dowodów, że wywołane zostało przez działalność człowieka. Z drugiej strony byłoby doprawdy dziwne, gdyby tak radykalne przeobrażenia, jakim podlega cała planeta, nie miały w ogóle wpływu na funkcjonowanie ziemskiego klimatu. Z czasów historycznych znamy zbyt wiele przykładów, gdy stosunkowo lokalne i niewielkie zmiany środowiskowe miały nieodwracalne i dramatyczne konsekwencje dla całych regionów. Nie budzi już raczej wątpliwości na przykład, że załamania cywilizacji Majów czy Mohendżo-Daro były spowodowane naruszeniem równowagi „ekologicznej” na zajmowanych przez nie obszarach. Dziś, gdy zmiany są nieporównanie większe i szybsze i gdy wywierają wpływ na całą planetę, musimy po prostu liczyć się z globalnymi konsekwencjami. Efekt szklarni byłby tylko jedną z nich
... to jak to z Toba w koncu jest?? Kto tu jest fanatykiem ??
Edit:
Umknol mi jeszcze jeden watek:
Wcale nie uwazam ze wiem lepiej, chetnie poznam (w miare wolnego czasu) kazda wersje "zeznac". Jestem natomiast przekonany ze wiekszosci spoleczenstwa wogole to nie obchodzi. Zyja sobie, trawia, ... bez zwracania uwagi na to co sie dzieje wokolo, czasem jak cos sie mocniej naglosni przejma sie i wezma udzial w jakiejs medialnej akcji, ale dlaczego wezma udzial ?? Ano wlasnie dlatego ze ta akcja jest medialna i zostala przekoloryzowana, inaczej pewnie nikt by sie danym tematem nie zainteresowal. I to uwazam ma swoje plusy, ktore dobrze ze sa wykozysywane w akcjach proekologicznym. Oczywiscie nie dajmy sie zwariowac, i nie badzmy fanatykami... zadnej ze stronNiepokoją mnie słowa niektórych forumowiczów dotyczące społeczeństwa. "Ja wiem lepiej niz ta tłuszcza"
Edit: teraz dopiero zauwazylem, pozostawilem w tekscie fragment wypowiedzi Bis'a niezakomentowany, moglo to dla nieuwaznego czytelnika wygladac jak moje slowa. Juz usunolem by nie mylic, przepraszam za "zmylke"
Ostatnio zmieniony 20 mar 2007, o 10:52 przez pajaczek, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości