Aktyw Forum
Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.
Sprawdź punkty Zarejestruj siętelos wa40/67 na piec gitarowy?
Moderatorzy:Jacek Bogusz, Tomasz Gumny, Futrzaczek, Adam Tatuś, Moderatorzy
może moje pytanie jest śmieszne ale zastanawiam się czy w jakiś sposób mozna przerobić ten wzmacniacz (telos wa40/67) na wzmacniacz do gitary? może ktoś wykonał już coś takiego?
http://www.fonar.com.pl/audio/schematy/ ... -75-67.htm <- tu znajduje się jedyny schemat jaki udało mi się znaleźć... schemat ten jest jednak z wersji mocniejszej tego wzmacniacza (75w) natomiast mój ma 40w i ma 2 lampy el34 zamiast 4 i na wyjściu ma 30v lub 60 v nie ma 120v
a szperając w necie znalazłem parę informacji o tych lampach el34 i budowany na nich był wzmacniacz marshall jcm800
a szperając w necie znalazłem parę informacji o tych lampach el34 i budowany na nich był wzmacniacz marshall jcm800
-
- -
- Posty:682
- Rejestracja:5 cze 2004, o 10:57
No właśnie dziwi mnie wypowiedź kolegi Petersz bo w końcu gdzie kształtuje się cały "charakter" wzmacniacza jak nie w przedwzmacniaczu?
Końcówka mocy jest tylko końcówką mocy i wzmacnia ona już podany sygnał z przedwzmacniacza, tam tak naprawdę już nic nie powinno się zmieniać w sygnale - ma tylko wzmacniać.
Każda końcówka mocy o jakichś tam parametrach może byc wykorzystana jako Hi-Fi lub "Gitarowa".
Końcówka mocy jest tylko końcówką mocy i wzmacnia ona już podany sygnał z przedwzmacniacza, tam tak naprawdę już nic nie powinno się zmieniać w sygnale - ma tylko wzmacniać.
Każda końcówka mocy o jakichś tam parametrach może byc wykorzystana jako Hi-Fi lub "Gitarowa".
Sorry End ale nie do końca się z Tobą na ten temat zgadzam. O ile jeśli chodzi o końcowki tranzystorowe , można by dyskutować , o tyle końcówki lampowe maja bardzo dużo do powiedzenia odnośnie brzmienia i jakości dźwięku.Końcówka mocy jest tylko końcówką mocy i wzmacnia ona już podany sygnał z przedwzmacniacza, tam tak naprawdę już nic nie powinno się zmieniać w sygnale - ma tylko wzmacniać.
.
Przyczyną takiego stanu rzeczy jest występowanie transformatora wyjściowego którego konstrukcja i sposób włączenia ma bardzo istotny wpływ na brzmienie wzmacniacza.
Dziś się o tym praktycznie nie mówi, ale 30 lat temu - gdy istniały tylko końcówki lampowe - były całe "szkoły" nawijania transformatorów, z odpowiednim ułożeniem i sekcjonowaniem uzwojeń. Dzieki temu uzyskiwano nieco odmienne brzmienie poszczególnych konstrukcji . Na przykład jednym z lepszych układów był tzw ultra-linear , polegajacy na włączeniu transformatora symetrycznie pomiędzy anody i siatki drugie lamp końcowych. Dziś nie stosowany ze wzgledu na bardzo skomplikowaną i precyzyjną konstrukcję transformatora.
To tylko jedna z przyczyn takiego stanu rzeczy. Inną przyczyną jest odmienna zasada konstrukcji wzmacniacza końcowego - w układzie tranzystorowym dąży się do jak najmniejszej oporności wyjściowej wzmacniacza. We wzmacniaczach lampowych jest on przy pomocy transformatora dopasowywany do oporności obciażenia.
A na tematt Telosa - przykro mi ale jest to typowy wzmacniacz radiowęzłowy i myślę że właśnie konstrukcja transformatora wyjściowego moze utrudnić osiągnięcie zadowalających efektów.
No rozumiem, ale chyba nie dzieli się to na końcówki "gitarowe" i Hi-Fi?
Wiem, że konstrukcje trafa wyjściowe mogą wpływać na dźwięk, ale jeśli np. takie trafo wyj. potrafi przenieść sygnaly od 40Hz do 20kHz to chyba się nadaje do każdego wzmacniacza? Czy to gitarowaca czy też hi-fi. Całe brzmienie rodzi się w układzie, a to że trafo wprowadza jakieś znieksztalcenia itp. to już inna sprawa.
Update:
Teraz rozumiem celowe "kombinacje" z uzwojeniami i typami traf głośnikowych.
W temacie traf głośnikowych to słabo jestem...
Muszę poczytać coś więcej o trafach :)
Wiem, że konstrukcje trafa wyjściowe mogą wpływać na dźwięk, ale jeśli np. takie trafo wyj. potrafi przenieść sygnaly od 40Hz do 20kHz to chyba się nadaje do każdego wzmacniacza? Czy to gitarowaca czy też hi-fi. Całe brzmienie rodzi się w układzie, a to że trafo wprowadza jakieś znieksztalcenia itp. to już inna sprawa.
Update:
Teraz rozumiem celowe "kombinacje" z uzwojeniami i typami traf głośnikowych.
W temacie traf głośnikowych to słabo jestem...
Muszę poczytać coś więcej o trafach :)
-
- -
- Posty:682
- Rejestracja:5 cze 2004, o 10:57
A czym ten Telos się różni od Marszala końcówki, poza płytszym sprzężeniem zwrotnym, te same lampy, ta sama konstrukcja. A niby, dla czego Telos to wzmacniacz radiowęzłowy, bo w tamtych czasach nie było stać przeciętnego grajka na niego, tylko zakłady pracy mogły sobie pozwolić na taki luksus? Usuń mu sprzężenie zwrotne, zmniejsz ilość basu w stosunku do jednego kiloherca i postaw koło markowego, a jak byś mu jeszcze za wężył pasmo, to pewnie by Cię mocno zatkało z wrażenia, że takie starocie gada dużo lepiej od markowego i drogiego wynalazku!
Re: telos wa40/67 na piec gitarowy?
To wcale nie jest śmieszne pytaniemoże moje pytanie jest śmieszne ale zastanawiam się czy w jakiś sposób mozna przerobić ten wzmacniacz (telos wa40/67) na wzmacniacz do gitary? może ktoś wykonał już coś takiego?
To jest bardzo rzeczowe pytanie.
Telosów, Ampli, WR-ów, W100 i innych klasycznych sieciowych radiowęźlaków nie przerabia się na gitarowce. Należy je całkowicie przebudowywać .
No, na upartego by można - wszak wszystko można - ale kosztem czego właściwie??? Czasu? Nerwów? Grzebaniny w plątaninie przewodów? Ponownego kombinowania bo coś się sprzęga, brumi czy wzbudza?
Dlaczego?
1/ zaprojektowano je jako rozgłoszeniowe a więc z założenia mają niski poziom zniekształceń. Brzmieniowo są dobre - ale w zakresie mowy i wg PN z lat ich powstania.
A jeżeli nawet wejdą w obszar zniekształcania wskutek przesterowania wejść to zniekształcenia są niezbyt "gitarowe" - charcząco-brumiące przede wszystkim.
2/ konstrukcyjnie są bardzo prymitywne (nie dotyczy to W100), zwłaszcza Ampli i WR-y mają liczne pętle masy, jednoprzewodowe prowadzenie niesymetryzowalnego żarzenia (drugim "przewodem" jest masa chassis, do której na dodatek łączone sa nóżki przy każdej z lamp).
Trzeba je praktycznie rozbebeszyć do cna, żeby poprowadzić od nowa chociażby samo żarzenie,
3/ są mocno zabrumione - dlaczego - patrz pkt 2, podwyższenie pojemności elektrolitów jest mało skuteczne.
Resume? Z beczki w której kiszono kapuchę czy ogórtasy nie zrobi się beczki do dojrzewania wina
Taki wzmacniacz rozbiera się do chassis z podstawkami, trafami i kondasami i wszystko buduje się od nowa.
Jedynie W100 można przebudować na świetny wokalowiec albo czyścioch a'la brzmienie The Shadows. Ten wzmacniacz jest praktycznie nieprzesterowywalny - vide mój opis Ampli w Galerii Fonar.
Należy zmienić płytę czołową, wywalić płytkę zespołu pomiarowo-kontrolnego a w jej miejsce wstawić płytkę (metalową typu rynienkowatego = dobre ekranowanie od zbyt bliskiego sąsiedztwa trafa wyjściowego i lamp mocy) z kubkowymi podstawkami ECC83 i zastosować montaż point to point. Oczywiście na nowej płycie czołowej umieścić regulatory barwy tonu (rekomenduję układ Baxandalla) gniazda i potencjometry. Zagada podobnie do Dynacorda Giganta.
Taka jest Mości Panowie naga prawda.
Zoltan
-
- -
- Posty:682
- Rejestracja:5 cze 2004, o 10:57
Witam! Nie zgadzam się z Tobą Kolego, to, że Ci nie wyszło, to nie znaczy, że nie można, a można w bardzo prosty sposób poprawić jego jakość na bardzo przyzwoitą a nawet na bardzo dobry, być może i lepszy od firmowych, ale to już trzeba do tego się mocniej przyłożyć i koniecznie z oprzyrządowaniem. Na sam pocztem to zlikwiduj wszystkie elektrolity w katodach, bo wzmacniacz jest stanowczo za czuły jak na gitarowy, stąd większą część wzbudzeń i przydźwięku, następnie zbocznikuj równolegle rezystory R6 i R16 pojemnościami od 150 do 270pF. Po tych zabiegach już powinna być znaczna poprawa, jak będzie jeszcze słychać jakiś przydźwięk sieciowy od strony napięcia anodowego, to omiń jeden prostownik Np. D3-D4 i przepnij się na plus poprzedniego i dołóż tam pojemność z 150uF na 450V, usuwając tym samym R40, w tedy w znacznym stopniu poprawi się filtracja. Jak to już będzie działać to zrób eksperyment i odepnij się od R20 likwidując tym samym sprzężenie zwrotne, jak wzmacniacz się nie wzbudzi na w.cz. to będzie niesamowita poprawa dźwięku, ale jak się wzbudzi, no to musisz podejść do niego z oscyloskopem i generatorem. Sprawdź i napisz, co i jak? Potem polecimy dalej z barwa tonu i z biasem!
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Motto:
Beczki używanej do kiszenia kapusty albo ogórków w zasadzie nie powinno się przeznaczać do wytwarzania, dojrzewania czy przechowywania wina. Co nie znaczy, że tego nie da się zrobić! Wszystko da się zrobić. Tylko jakim kosztem? Zwykle wymaga to takiego nakładu pracy, że opłacalność całego przdsięwzięcia jest mocno wątpliwa. No, chyba, że się ktoś bardzo, bardzo uprze... a na to już rady nie ma.
Po pierwsze: bardzo proszę o nie używanie zwrotu "Kolego"
Proponuję posługiwanie się moją ksywą - znaną od lat w lampowym "półświatku".
Od wielu, wielu lat
Po drugie: w tzw. temacie siedzę od końca lat sześćdziesiątych - więc uczenie mnie "przykładania się do roboty" jest raczej faux pass.
Po trzecie: wzmacniacze tego rodzaju serwisowałem tudzież adaptowałem na instrumentowe zapewne na długo wcześniej nim Szanowni Twoi Rodzice dowiedzieli się o własnym istnieniu bo, sądząc po formie odpowiedzi, zapewne wiekowo zaliczasz się do grona "młodych gniewnych" - ja zaś do "starych wq..."
Po czwarte: wyraźnie napisałem jak wyglada przebudowa takich wzmacniaczy i z czym się to wiąże - co wcale nie znaczy, ze tego zrobić się nie da! Warszawę czy Syrenę też można z powodzeniem przebudować na samochód rajdowy spełniający wszelkie wymogi stawiane tego typu pojazdom. Czysta sztuka dla sztuki.
Ale to wcale Cię nie upoważnia, żeby mnie tej sztuki próbować uczyć - na dodatek w taki sposób, w jaki to uczyniłeś.
Dziękując za dobre i szczere w intencjach rady w rewanżu zapraszam ponownie na http://www.fonar.com.pl :
1/ Galeria
Wzmacniacz lampowy WR 40 "Ampli 40" ,
Wzmacniacze lampowe WR 40 i WR 75 - porównanie,
Wzmacniacz lampowy WS17 LUNA,
Wzmacniacz lampowy MV3,
Radiowęzłowy stopień wyjściowy mocy W100,
Wzmacniacz lampowy Fonica W701,
2/ DIY
Dział 1,
Dział 6,
Dział 16.
Tudzież na http://selmer.mysite.wanadoo-members.co ... zod1a.html i http://selmer.mysite.wanadoo-members.co ... oltan.html.
Oraz na pogaduszki na http://www.trioda.com/php/forumtriody/index.php
Można się tam wiele ciekawego dowiedzieć.
Pozdrawiam, Zoltan
Beczki używanej do kiszenia kapusty albo ogórków w zasadzie nie powinno się przeznaczać do wytwarzania, dojrzewania czy przechowywania wina. Co nie znaczy, że tego nie da się zrobić! Wszystko da się zrobić. Tylko jakim kosztem? Zwykle wymaga to takiego nakładu pracy, że opłacalność całego przdsięwzięcia jest mocno wątpliwa. No, chyba, że się ktoś bardzo, bardzo uprze... a na to już rady nie ma.
Witam! Nie zgadzam się z Tobą Kolego, to, że Ci nie wyszło, to nie znaczy, że nie można, a można w bardzo prosty sposób poprawić jego jakość na bardzo przyzwoitą a nawet na bardzo dobry, być może i lepszy od firmowych, ale to już trzeba do tego się mocniej przyłożyć i koniecznie z oprzyrządowaniem.
Po pierwsze: bardzo proszę o nie używanie zwrotu "Kolego"
Proponuję posługiwanie się moją ksywą - znaną od lat w lampowym "półświatku".
Od wielu, wielu lat
Po drugie: w tzw. temacie siedzę od końca lat sześćdziesiątych - więc uczenie mnie "przykładania się do roboty" jest raczej faux pass.
Po trzecie: wzmacniacze tego rodzaju serwisowałem tudzież adaptowałem na instrumentowe zapewne na długo wcześniej nim Szanowni Twoi Rodzice dowiedzieli się o własnym istnieniu bo, sądząc po formie odpowiedzi, zapewne wiekowo zaliczasz się do grona "młodych gniewnych" - ja zaś do "starych wq..."
Po czwarte: wyraźnie napisałem jak wyglada przebudowa takich wzmacniaczy i z czym się to wiąże - co wcale nie znaczy, ze tego zrobić się nie da! Warszawę czy Syrenę też można z powodzeniem przebudować na samochód rajdowy spełniający wszelkie wymogi stawiane tego typu pojazdom. Czysta sztuka dla sztuki.
Ale to wcale Cię nie upoważnia, żeby mnie tej sztuki próbować uczyć - na dodatek w taki sposób, w jaki to uczyniłeś.
???Na sam [shadow=red]pocztem[/shadow] ...
Dziękując za dobre i szczere w intencjach rady w rewanżu zapraszam ponownie na http://www.fonar.com.pl :
1/ Galeria
Wzmacniacz lampowy WR 40 "Ampli 40" ,
Wzmacniacze lampowe WR 40 i WR 75 - porównanie,
Wzmacniacz lampowy WS17 LUNA,
Wzmacniacz lampowy MV3,
Radiowęzłowy stopień wyjściowy mocy W100,
Wzmacniacz lampowy Fonica W701,
2/ DIY
Dział 1,
Dział 6,
Dział 16.
Tudzież na http://selmer.mysite.wanadoo-members.co ... zod1a.html i http://selmer.mysite.wanadoo-members.co ... oltan.html.
Oraz na pogaduszki na http://www.trioda.com/php/forumtriody/index.php
Można się tam wiele ciekawego dowiedzieć.
Nie lecę - a gdzie pilot?Potem polecimy dalej...
Pozdrawiam, Zoltan
-
- -
- Posty:682
- Rejestracja:5 cze 2004, o 10:57
Witam poruszonego! Przeróbka nie była kierowana do Ciebie, lecz do autora tematu, za nie porozumienie z góry przepraszam! Twoje prace przejrzałem, kawał dobrej roboty i serca włożonego w to dzieło. Ale jak już trafiłem na fachowca, to tak łatwo Cię nie wypuszczę! Może pomożesz młodemu gniewnemu i niedoświadczonemu amatorowi? W Internecie trafiłem na bardzo ciekawy piec gitarowy i mam problem z paroma jego elementami, a mianowicie nie bardzo rozumiem, do czego służą obwody równolegle w obwodzie katody i anody drugiego stopnia V1B, był bym bardzo wdzięczny za pomoc. http://www.drtube.com/schematics/vox/ac301978.gif
Pozdrawiam
Pozdrawiam
A wiesz, że ja już się kiedyś nad tymi udziwnieniami w tym voxie zastanawiałem? Moim zdaniem (być może błędnym) będzie to jakaś kombinacja układu sprzęgającego stopnie ale równocześnie filtujące (zapobiegające przedostawaniu się przebiegów wytwarzanych przez generator tremolo do przedwzmacniacza). Bo napewno nie są to wyłącznie układy kształtujące charakterystykę przenoszenia tego stopnia. Cholera zresztą ich wie - w części wzmacniaczy są niekiedy naprawdę dziwne układy, których przeznaczenie zna tylko konstruktor.
Muszę to jeszcze przejrzeć. Pzdr. Zoltan
Muszę to jeszcze przejrzeć. Pzdr. Zoltan
Ja tez wcale nie podważam jego wiedzy i umiejętności. Przede wszystkim jest DOCIEKLIWY i UPARTY oraz KONSEKWENTNY a to podstawa w tej zabawie. Całkiem jak w medycynie - książkowa wiedza jest zaledwie wstępem, lekarzem zostaje się poprzez praktykę i kolejne rozgryzanie błędów - także - a może zwłaszcza popełnianych przez innych.
Tylko należy się cieszyć, że są wciąż tacy ludzie, do tego młodzi: prawdziwe rodzynki w zakalcowatym gniocie krzemotłuków składających z kupnych kitów wszystko co się da.
Zoltan
Tylko należy się cieszyć, że są wciąż tacy ludzie, do tego młodzi: prawdziwe rodzynki w zakalcowatym gniocie krzemotłuków składających z kupnych kitów wszystko co się da.
Zoltan
Ostatnio zmieniony 11 mar 2007, o 18:55 przez Zoltan, łącznie zmieniany 2 razy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości