Aktyw Forum
Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.
Sprawdź punkty Zarejestruj sięGenerator mgły - da się zrobić samemu?
Moderatorzy:Jacek Bogusz, Moderatorzy
Witam, ostatnio widziałem fajne lampki z takim bajerem, że wydziela się z niej fajna gęsta mgła i robi to naprawdę fajny efekt.
Takie lampki są na allegro, ale trochę drogie. I mam pytanie, czy któś z was próbował zrobić taki generator mgły?
Da się coś takiego zrobić samemu?
Takie lampki są na allegro, ale trochę drogie. I mam pytanie, czy któś z was próbował zrobić taki generator mgły?
Da się coś takiego zrobić samemu?
- piterino_16
- -
- Posty:400
- Rejestracja:26 paź 2005, o 21:20
- Lokalizacja:Inowrocław
- Kontaktowanie:
a wystarczyła by Ci wytwornica dymu zrobiona w domu plus jakieś światło w okolicy wylotu dymu?? bo taką lapmkę to nie wiem jak zrobić ale prostą wytwornicę to tak. Wystarczy grzałka z czajnika elektrycznego wstawiamy ją w jakąs obudowę może jakiś regulator temperatury tej grzałki dorobisz i po bólu jak uważasz??
pozdrawiam
pozdrawiam
- piterino_16
- -
- Posty:400
- Rejestracja:26 paź 2005, o 21:20
- Lokalizacja:Inowrocław
- Kontaktowanie:
Ja widziałem na 24V, ale może są na 12V jakies mniejsze.
Tam jest jakaś membrana ceramiczna do której jest doprowadzany sygnał o częstotliwości 1.7Mhz.
Im większa membrana tym więcej pary i więcej zużywa wody, bo wlewa się zwyczajną wodę.
Może to membrana piezo? ;)
[ Dodano: 04-11-2006, 10:40 ]
No i znalazłem... to jest membranka piezo na którą sa podawane ultradźwięki o częstotliwości około 1.65Mhz (ponoć 1.65Mhz najlepiej a 1.7Mhz to maks.)
Podobno nie opłaca się robić takiego cudeńka, bo na allegro można kupić gotowy moduł z zasilaczem za 40zł.
Zasada działania jest prosta... woda która wpadnie na taką membrankę jest rozbijana na cząsteczki i powstaje własnie taka zmina para.
Tam jest jakaś membrana ceramiczna do której jest doprowadzany sygnał o częstotliwości 1.7Mhz.
Im większa membrana tym więcej pary i więcej zużywa wody, bo wlewa się zwyczajną wodę.
Może to membrana piezo? ;)
[ Dodano: 04-11-2006, 10:40 ]
No i znalazłem... to jest membranka piezo na którą sa podawane ultradźwięki o częstotliwości około 1.65Mhz (ponoć 1.65Mhz najlepiej a 1.7Mhz to maks.)
Podobno nie opłaca się robić takiego cudeńka, bo na allegro można kupić gotowy moduł z zasilaczem za 40zł.
Zasada działania jest prosta... woda która wpadnie na taką membrankę jest rozbijana na cząsteczki i powstaje własnie taka zmina para.
- piterino_16
- -
- Posty:400
- Rejestracja:26 paź 2005, o 21:20
- Lokalizacja:Inowrocław
- Kontaktowanie:
Jak widać na Twoim ostatnim zdjęciu, na środku obudowy znajduje się wgłębienie w którym jest umocowany krążek rezonatora piezoelektrycznego. Jest on otoczony wianuszkiem kolorowych diod LED podświetlających "mgłę". Działa to podobnie jak popularne myjki ultradźwiękowe, ale na wyższych częstotliwościach. Myjki pracują w zakresie 20 - 40 kHz (bo przy tych częstotliwościach kawitacja jest najsilniejsza). Urządzenia do "mgły" dzialają (podobnie jak urządzenia ultradźwiękowe do inhalacji) na częstotliwościach o wiele wyższych; np. 1,5 MHz, a nawet wyżej. Kłopot w tym że jako przetwornik nie można stosować popularnych tanich "blaszek" piezo. Do tego potrzebne są przetworniki (niestety trudno dostępne) o odpowiednich parametrach. Mają postać ceramicznych krążków o śerdnicy do kilku cm, grudości do kilu mm. Do wzbudzenia drgań o wymaganej amplitudzie potrzebny jest generator o mocy rzędu nawet kilkanaście watów. Napięcie zmienne na przetworniku musi być stosunkowo duże, rzędu 800 - 1000V. Przetworniki mają swoje częstotliwości rezonansowe; muszą one korelować ze wzbudzającą je częstotliwością . Ponadto mają różne pojemności własne, rzędu od kilkuset pF do 10 nF, a więc ich impedancje także są różne. Stąd trudność z dopasowaniem ich do impedancji wyjściowej generatora który je napędza.
Jak widzisz, nie jest to sprawa prosta. Jeśli masz okazję, to raczej kup gotowy moduł.
Jak widzisz, nie jest to sprawa prosta. Jeśli masz okazję, to raczej kup gotowy moduł.
to działa na takie samej zasadzie jak inhalator ultradźwiękowy.....
daaaawno temu miałem praktyki w warsztacie napraw aparatury medycznej i takie własnie blaszki piezo wymieniałem bo dosyc mocno to sie psuło... tzn. była to jedyna rzecz która sie w nich psuła....
moze ta informacja da wam jakis trop gdzie tego szukać....
raczej drogie to nie było bo walały sie te blaszki po warsztacie w duzych ilościach...
żebym wtedy wiedział....
bo elektronike to na pewno da sie zrobić....
daaaawno temu miałem praktyki w warsztacie napraw aparatury medycznej i takie własnie blaszki piezo wymieniałem bo dosyc mocno to sie psuło... tzn. była to jedyna rzecz która sie w nich psuła....
moze ta informacja da wam jakis trop gdzie tego szukać....
raczej drogie to nie było bo walały sie te blaszki po warsztacie w duzych ilościach...
żebym wtedy wiedział....
bo elektronike to na pewno da sie zrobić....
Piezorezonatory "psują" się w ten sposób że kawitacja po pewnym czasie zżera okładzinę napyloną na powierzchni rezonatora, i trzeba go wymienić. W inhalatorach woda musi się stykać bezpośrednio z okładziną, gdyż jakakolwiek izolacja między rezonatorem a wodą znacznie tłumi przekazywanie drgań ultradźwiękowych.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości