Futrzak, bardzo proszę....zacznij troszkę główkować....
pisałam - miernik (przetwornik A/C)
nie ma stałych punktów wspólnych z badanym obwodem
więc można go zapiąć gdziekolwiek, w każdą gałąź obwodu lub pomiędzy dowolne jego punkty...
popatrz na załącznik....to narysowałam na bazie układu pomiarowego z tego linka:
http://www.ar.krakow.pl/fizyka/cwicz38.pdf ( rysunek 6, badanie triody)
jak to działa:
miernik zamyka sobie przekaźnik P1 - wtenczas mierzy napięcie anodowe Ua.
ponieważ pewnie jest wysokie (kilkaset V), to potrzebny jest dzielnik napięcia ( np. 1:100 )
stąd na schemacie dodatkowe rezystory
wartość z przetwornika zapamiętuje sobie gdzieś w programie jako Ua i idzie dalej....
teraz mierzy napięcie na siatce....no to zwalnia P1, a zamyka sobie P2.
wtedy wejście A/C jest podłączone do dzielnika napięcia
(np. 1:10 bo siatkowej nie jest zbyt duże ), zasilanego z tego samego napięcia
co siatka lampy.....mamy więc napięcie Us - procesor je zapamiętuje i zabiera się za ostatni pomiar...
mierzymy Ia.....więc zwalniane są P1 i P2 a załączany jest P3 - A/C dopina się do końcówek R5
Spadek napięcia na R5 (ten zapięty w anodzie lampy) jest proporcjonalny do prądu, ale mierzymy
tylko napięcie - zapamiętujemy i na koniec układ zwalnia wszystkie przekaźniki....
program ma zapamiętane: wartość Ua, wartość Us, wartość UR5....
te liczby wysyła do głownego sterownika, który sobie je już odpowiednio obrobi:
to znaczy dla Ua, Us uwzględni wartość podziału dzielników, dla UR5 wyliczy sobie Ia
ze zwykłego prawa Ohma...
miernik może mieć komunikację tylko w jedną stronę - tylko wysyłać komplet danych,
może też mieć komunikację dwustronną - np. na życzenie wykonywać tylko jeden rodzaj
pomiaru, ale wtedy trzeba mu powiedzieć co ma mierzyć....różnie można...
i tu nie trzeba I2C, 1-Wire....
trzeba dwa transoptory i obsługę portu szeregowego
nie wiem już jak to jaśniej wytłumaczyć...
tasza