W sąsiednim wątku (#11817) dostałem pytanie dotyczące lutowania profili Alu. Żeby nie rozmywać tematów, odpowiem tutaj.
pajączek:
Tak troche abstrahujac od lutowania elektroniki, nie wiem czy zbieznosc, czy to Ty pisales ten faq MDz. A wiesz cos nt. sposobow lutowania profili alu ?
Wiem małe conieco
Pierwsza wiadomość jest dobra: aluminium daje się lutować. Dotyczy to przede wszystkim miękkich stopów Al - a z takimi mamy do czynienia w przypadku profili wyciskanych używanych w radiatorach, obudowach do elektroniki itp. Duralu nie lutowałem, ale przypuszczam, że będzie to dużo trudniejsze (o ile w ogóle możliwe)
Następne wiadomości są też dobre, ale na szczęście nie beznadziejne
* Do lutowania Al uzywa się np. stopów na bazie cynku o stosunkowo niskich temperaturach topienia. Niskich - tzn. z dolnej strefy temperatur typowych dla lutowania twardego. czyli ok. 400st.C. Dlatego należy zapomnieć o użyciu lutownicy i sięgnąć po palnik. Jednak wystarczy do tego _zwykły_ palnik na propan-butan. Zwykły tzn. bez zasilania tlenem.
* Aluminium bardzo dobrze przewodzi ciepło. Wykonując złacze punktowe i tak trzeba nagrzać do temperatury lutowania praktycznie cały detal. Wymaga to po pierwsze palnika o odpowiedniej mocy. Po drugie - nie każdy element i nie zawsze można tak podgrzać.
* Nie powinno się nagrzewać punktowo miejsca lutowania ani pałeczki lutowia. Nagrzewa się cały detal a dopiero od niego roztapia lutowie. IMO wygodnie jest korzystać z dwóch palników. Jednego - o dużym niezbyt gorącym płomieniu nagrzewającego całą masę tuż poniżej temperatury lutowania i drugiego małego palniczka "długopisowego" do precyzyjnych operacji w pobliżu spoiny.
* Reaktywne z natury rzeczy Al jest zawsze pokryte silnie pasywującą warstwą tlenku (Al2O3). Żeby uzyskać zwilżanie lutowiem trzeba ten tlenek usunąć. W praktyce robi się to mechanicznie - pocierając powierzchnię metalu za pomocą drucianej szczoteczki lub specjalnego "ołówka" ściernego. Tlenek usuwa się _pod_ naniesionym lutowiem. Inaczej aluminium natychmiast się utleni i nici ze zwilżania.
* Stop lutowniczy potrafi _bardzo_agresywnie_ rozpuszczać materiał podłoża. Wystarczy chwila nieuwagi, żeby przetrawić się na drugą stronę profilu.
* Stop lutowniczy ma inny wsp. rozszerzalności termicznej niż Al. Cienkościenne profile mogą się deformować podczas stygnięcia.
* Materiały do lutowania Al daje się kupić np. w hipermarketach typu Castoramy, Praktikera czy LeroyMerlin. Być może też np. w sklepach spawalniczych, sklepach chemicznych PHCh "Chemia" (-> w W-wie: ul. Rzeczna 6) itp.
* Z własnej praktyki: Z dobrym skutkiem korzystałem ze stopu AlumiPro.
http://alumipro.prv.pl/
Nie znam faktycznego składu, ale prawdopodobnie jest to stop typu ZnAl. Lutuje się nim lekko łatwo i przyjemnie, choć trzeba mocno uważać na rozpuszczanie podłoża. Stop ma wytrzymałość większą niż materiał podłoża (porównywalną z miękką stalą). Dystrybutor podaje w ulotce parę ciekawych zastosowań AlumiPro - np. do nadlewania ułamanych uchwytów w aluminiowych korpusach. Nie sprawdzałem tego w praktyce, ale wydaje się to mozliwe.
* AFAIR powierzchnię aluminium pobieloną warstwą AlumiPro daje się następnie pocynować i normalnie lutować ("miękko") za pomocą LC60. Może to być sposób np. na uzyskanie trwałych połączeń elektrycznych.
* Nie wszystko da się ładnie opisać - trzeba próbować na własnej skórze. W każdym razie pierwsze próby warto zrobić na kawałkach złomu a nie na gotowych, docelowych profilach.
--
MDz