przelutowałem i nic 

 nadal to samo. Napięcie stałe między 10 i gnd to 2,8 a między gnd i 9 to niestety 25,7V 
ja chyba dzięki temu wzmacniaczowi poznam tda od podszewki 
wlutowałem rezystor i między nim a gnd jest 38V coś nie tak 
 
 
hmm a z tym przydźwiękiem... Wydaje mi się, że jakby szczyty sinusoid pierdziały w głośniku i dlatego wraz z maleniem częstotliwości stukanie staje się wolniejsze. 
[ Dodano: 22-03-2006, 21:03 ]
podedukowałem trochę, pomyślałem. Mówiłeś, że na 10 i 9 ma być od 1,5 do 3,5V to podłączyłem to napięcie co idzie na nóżkę 10, czyli 2,9V , do nóżki 9. Włączyłem wzmacniacz i to dopiero był przydźwięk. 

 muzykę było bardzo słabo słychać, a najbardziej to burczenie. Cały czas zastanawiam się co może być przyczyną tego, że słychać te stuki w głośniku.
Mówiłeś, żeby nie przesterowywać wzmacniacza... Podłączałem pod niego 8ohm ok 70-100W głośnik i przy wychuleniu rzedu 3mm (w jedną stronę, czyli xmax 

) zaczynało się stykanie. Wtedy sprawdzałem napięcie zmienne na głośniku i wynosiło 3V, a stałe 0,2V. Sprawdziłem wtedy napięcie wejściowe i było coś ok 0,3V. Czytałem, że na wyjściu nie może być powyżej 35V a napięcie wejściowe nie może przekraczać 1,732V. Jak widać u mnie dużo jeszcze barkuje...
Już się nie denerwuje, że nie gra tak jak chcem. Nie mam już na to sił. Teraz się śmieje z tego... Ale stale mam nadzieję, że wreszcie ładnie zagra... 
[ Dodano: 23-03-2006, 06:18 ]
czytałem sporo i te wartości napięć, które podałeś są dobre ale dotyczą się minimanego napięcie, żeby st-by się nie włączało -1,5V zaś dla mute jest 3,5V. Chyba właśnie przez zbyt małe napięcie na nóżce 10(mute) mam takie kwiatki. Wymienie dzisiaj C6 i C7 dam na 63V, żeby miały zapas i zobacze co wyjdzie 
[ Dodano: 23-03-2006, 09:38 ]
jak wymieniłem C6 i C7 na nowe tylko, że na 63V a nie na 50V W nóżce 10 napięcie 0,1V 
