Aktyw Forum
Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.
Sprawdź punkty Zarejestruj sięsklep avt PARODIA ?!
Moderatorzy:Jacek Bogusz, Moderatorzy
nie che byc nie mily ale zamowilem 3 tyg temu 3 szt kitow na firme via internet .. no i 3 te same kity dla kolegi w poznaniu efekt > kolega w poznaniu dostal po 4 DNIACH zamowione kurierem a kity zamowione a firmy nadal nie doszly po 12 telefonach efekt nastepuajcy > Nie wiemy kiede bedziemy wstanie zrealizowac pana zamowienie fajnie nie ? a najsmiesze jest to ze bedac przelotem w wawie w skepie sam dla siebie kupielm 2sz ww kitu bez problemu Ostatnie ! a przez telefon mili panowie i panie przekonywali ze wysla juz dzisiaj nastepnego dnia ... nie widza jak to sie mogla zawierzuszy... wieczorem tego samego dnia sie Okazywalo ze jednak nie beda wstnie wyslac dzisaj ale w ciagu 3 dni na 100% <nawet mam nagrana rozmowe gdzie mi mila pani gwarantuje wysylke > 23 dni po zamowienu kitow dla firmy nie ma ich nadal 0 kopetencji obslugi tyelefonicznej
nie wiem czy avt jest powzna firma ale kitow jak nie ma tak nie ma dla firmy ktora to juz nie raz zamawial od avt ... nie wposminajac o tym ze to co pisze na stronie Wysylka 1-2 dni to bujda na kolkach bo jak sie do nich nie zadzwoni to 4-5 dni ....
wiem z roznych zrodel ze nie jestem odosobnionym przypadkiem takiego potraktowania przez obsluge telefoniczna sklepu.... moze juz czas zmienic pracownikow ? albo co
nie wiem czy avt jest powzna firma ale kitow jak nie ma tak nie ma dla firmy ktora to juz nie raz zamawial od avt ... nie wposminajac o tym ze to co pisze na stronie Wysylka 1-2 dni to bujda na kolkach bo jak sie do nich nie zadzwoni to 4-5 dni ....
wiem z roznych zrodel ze nie jestem odosobnionym przypadkiem takiego potraktowania przez obsluge telefoniczna sklepu.... moze juz czas zmienic pracownikow ? albo co
fakt faktem obsada sklepu jest mocna:)
Bylem u nich w listopadzie ..... po raz pierwszy na burlewskiem ( dla mnie to za daleko ), wcześniej jeździłem na graniczną ( stary sklep ) i wiecie co - za kasą dalej jest ten starszy Pan:) tyle już lat.....pozdrawiam tego Pana i wszystkich zadowolonych i niezadowolonych z obsługi
Bylem u nich w listopadzie ..... po raz pierwszy na burlewskiem ( dla mnie to za daleko ), wcześniej jeździłem na graniczną ( stary sklep ) i wiecie co - za kasą dalej jest ten starszy Pan:) tyle już lat.....pozdrawiam tego Pana i wszystkich zadowolonych i niezadowolonych z obsługi
witam
to nie tylko sklep parodia, ale firma parodia. Co można powiedzieć o ludziach, którzy tworzą kity (być może w momencie uruchamiania działają), ale po przekazaniu dokumentacji do produkcji seryjnej już nie. Nie dopuszczam do siebie myśli, takiej sytuacji gdyby kity już nie działały w momencie tworzenia. A potem nic tylko erraty i erraty. Drugą rewelacyjną działalnością tej firmy są pseudokonkursy np. w sprawie Protela. Ogłaszano wszem i wobec, że nagrodami konkursowymi są instrukcje Protela DXP i jak termin rozstrzygnięcia konkursu minąl to Szanowna Redakcja nabrała wody w usta. O tym, że było to z góry ukartowane świadczyć może fakt, że podobne zachowanie przejawia firma Evatronix (przedstawiciel Firmy Protel na Polskę) w osobie uroczego p. Grzegorza Witka, który tak na marginesie tworzył na łamach EP pieśni pochwalne na temat tego oprogramowania w ilości takiej jakby miał płacone od strony. Jak do tego dodamy olewanie e-maili zawiedzionych nabywców nie działąjących kitów to mamy cały obraz spółki AVT. I na koniec jeszcze sklepy pod "patronatem" AVT. Moje gratulacje Panowie.
to nie tylko sklep parodia, ale firma parodia. Co można powiedzieć o ludziach, którzy tworzą kity (być może w momencie uruchamiania działają), ale po przekazaniu dokumentacji do produkcji seryjnej już nie. Nie dopuszczam do siebie myśli, takiej sytuacji gdyby kity już nie działały w momencie tworzenia. A potem nic tylko erraty i erraty. Drugą rewelacyjną działalnością tej firmy są pseudokonkursy np. w sprawie Protela. Ogłaszano wszem i wobec, że nagrodami konkursowymi są instrukcje Protela DXP i jak termin rozstrzygnięcia konkursu minąl to Szanowna Redakcja nabrała wody w usta. O tym, że było to z góry ukartowane świadczyć może fakt, że podobne zachowanie przejawia firma Evatronix (przedstawiciel Firmy Protel na Polskę) w osobie uroczego p. Grzegorza Witka, który tak na marginesie tworzył na łamach EP pieśni pochwalne na temat tego oprogramowania w ilości takiej jakby miał płacone od strony. Jak do tego dodamy olewanie e-maili zawiedzionych nabywców nie działąjących kitów to mamy cały obraz spółki AVT. I na koniec jeszcze sklepy pod "patronatem" AVT. Moje gratulacje Panowie.
Cóż, skoro ten temat został poruszony tutaj to muszę dodać coś od siebie. O ile na współpracę z redakcją EdW w zakresie publikacji projektów nie narzekam(raz tylko czekałem dłużej ale projekt nie był najwyższych lotów i miał trafić do Forum Czytelników gdzie jest dosyć długa kolejka więc było to dla mnie zrozumiałe) o tyle współpraca z redakcją EP przebiega delikatnie mówiąc beznadziejnie. Na początku kwietnia 2003 roku wysłałem projekt do publikacji. Projekt ten miał być opublikowany w "pierwszym wolnym terminie"(słowa jednego z pracowników redakcji po wstępnym przedstawieniu projektu). I tak jakoś dziwnie się złożyło, że przez prawie 3(słownie: TRZY) lata to wolne miejsce się nie znalazło. Żeby było ciekawiej to w międzyczasie pojawił się projekt wzmacniacza o nazwie GAMP na którego publikację autor czekał około roku(i jeśli dobrze pamiętam to wyszło, że został wysłany do publikacji później od mojego). Najgorsze jest to, że próba dowiedzenia się czegokolwiek na temat losów projektu jest skazana na niepowodzenie - red.nacz. na maile nie odpisuje(raczył jedynie odpisać na PW z forum - no tak, nadawca PW widzi gdy zostanie ona przeczytana), dzwoniąc do redakcji jestem odsyłany "od Annasza do Kajfasza" i tak o to przez prawie trzy lata nie wiem co się dzieje z modelem, czy w ogóle jeszcze istnieje Rozumiem, że kolejka projektów czytelników oczekujących na publikację jest dłuuuga, że redakcja ma za mało ludzi ale chyba MOGĘ OCZEKIWAĆ JAKIEś KONKRETNEJ INFORMACJI NA TEMAT LOSóW MOJEGO PROJEKTU???!!!
PS. O tym, że w ciągu tych trzech lat ukazało się co najmniej kilka projektów, których śmiało mogło by nie być w EP(wykonane w opraciu o próbki układów niedostępnych w Polsce) to już nie wspomnę...
PS. O tym, że w ciągu tych trzech lat ukazało się co najmniej kilka projektów, których śmiało mogło by nie być w EP(wykonane w opraciu o próbki układów niedostępnych w Polsce) to już nie wspomnę...
Jesli ju przy tym jestesmy to dorzuce cos od siebie (specjalnie na ta okazje sie zalogowalem - zazwyczaj tylko czytam).
Jakies 2 lata temu wyslalem projekty do publikacji, Pan PZb odpisal, ze oczywiscie zostana opublikowane, pozniej dostawalem kilka pdf'ow z EP wizja artykulu, no i opublikowali ponad rok pozniej. Minelo kilka miesiecy - opublikowali drugi i w jakis miesiac pozniej odeslali mi go, ale zapomnieli o pierwszym z nich. Minal kolejny rok i nic, nikt o nim nie pamieta, wysylam listy i nic. Jakies pol roku temu napisala do mnie niejaka Ewa Kopec z EP (list pocztowy) w ktorym delikatnie naciskala, abym udostepnil wzory plytki jakiemus Panu (??!!)
Zdziwilem sie ze EP zajmuje sie posrednictwem .
Odpisalem Pani Ewie, ze OK, mozemy o tym porozmawiac, ale musza mi oddac moj projekt, ... i nic, bez odpowiedzi. Napisalem do Niej jeszcze kilka razy, potem do PZb ... i nic wszyscy mnie ignoruja, a jak cos potrzebuja to adres zanja.
Zastanawiam czy sprawy nie przekazac gdzies wyzej, bo za te 2 lata, to jakies pieniadze by byly, szczegolnie ze mam na pismie z EP, ze projekt odsylaja po miesiacu od opublikowania.
A projekcik jest fajny, wazny dla mnie, no i scalaki uzyte do jego budowy, calkiem fajne i coraz drozsze .
No coz wychodzi na to, ze EP to jednak nie gromada PASJONATOW tylko ...
pozdrawiam wszystkich, ktorych EP zrobila w trabke
Jakies 2 lata temu wyslalem projekty do publikacji, Pan PZb odpisal, ze oczywiscie zostana opublikowane, pozniej dostawalem kilka pdf'ow z EP wizja artykulu, no i opublikowali ponad rok pozniej. Minelo kilka miesiecy - opublikowali drugi i w jakis miesiac pozniej odeslali mi go, ale zapomnieli o pierwszym z nich. Minal kolejny rok i nic, nikt o nim nie pamieta, wysylam listy i nic. Jakies pol roku temu napisala do mnie niejaka Ewa Kopec z EP (list pocztowy) w ktorym delikatnie naciskala, abym udostepnil wzory plytki jakiemus Panu (??!!)
Zdziwilem sie ze EP zajmuje sie posrednictwem .
Odpisalem Pani Ewie, ze OK, mozemy o tym porozmawiac, ale musza mi oddac moj projekt, ... i nic, bez odpowiedzi. Napisalem do Niej jeszcze kilka razy, potem do PZb ... i nic wszyscy mnie ignoruja, a jak cos potrzebuja to adres zanja.
Zastanawiam czy sprawy nie przekazac gdzies wyzej, bo za te 2 lata, to jakies pieniadze by byly, szczegolnie ze mam na pismie z EP, ze projekt odsylaja po miesiacu od opublikowania.
A projekcik jest fajny, wazny dla mnie, no i scalaki uzyte do jego budowy, calkiem fajne i coraz drozsze .
No coz wychodzi na to, ze EP to jednak nie gromada PASJONATOW tylko ...
pozdrawiam wszystkich, ktorych EP zrobila w trabke
Czytając ten post, nie sposób wyrazić sowjej opinii na ten temat. Cóż jednak można więcej powiedzieć na ten temat, wszystko w zasadzie zostało juz powiedziane.
Jestem dokładnie w takiej samej sytuacji jak przedmówcy i tak samo zostałem potraktowany przez Redakcję EP. Od ponad roku czekam na publikację artykułu (nie jednego), a od ponad dwóch lat nie mogę doprosić się o zwrot modelu urządzenia. Wysłałem w tej sprawie wiele listów drogą elektroniczną lecz żaden nie został potraktowany poważnie i nie otrzymałem nawet odpowiedzi.
Pan PZb obiecał mi publikację jednego artykułu w listopadzie ubiegłego roku i jak dotąd jeszcze nie został opublikowany. Pisząc do Pana PZb, jak zwykle nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Czas oczekiwania na publikację na pewno zniechęca wielu Czytelników do pisania kolejnych artykułów.
Zastanawiam się tylko nad jedną rzeczą. Skoro tak dużo osób ma takie same doświadczenia i tyle musi czekać na publikację, to skąd się biorą projekty publikowane w EP. Z pewnych źródeł wiem, że nie wszyscy muszą tyle czekać i mają publikację zaraz po nadesłaniu artykułu. No ale cóż na to poradzić.
Pozdrawiam Pana PZb
Jestem dokładnie w takiej samej sytuacji jak przedmówcy i tak samo zostałem potraktowany przez Redakcję EP. Od ponad roku czekam na publikację artykułu (nie jednego), a od ponad dwóch lat nie mogę doprosić się o zwrot modelu urządzenia. Wysłałem w tej sprawie wiele listów drogą elektroniczną lecz żaden nie został potraktowany poważnie i nie otrzymałem nawet odpowiedzi.
Pan PZb obiecał mi publikację jednego artykułu w listopadzie ubiegłego roku i jak dotąd jeszcze nie został opublikowany. Pisząc do Pana PZb, jak zwykle nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Czas oczekiwania na publikację na pewno zniechęca wielu Czytelników do pisania kolejnych artykułów.
Zastanawiam się tylko nad jedną rzeczą. Skoro tak dużo osób ma takie same doświadczenia i tyle musi czekać na publikację, to skąd się biorą projekty publikowane w EP. Z pewnych źródeł wiem, że nie wszyscy muszą tyle czekać i mają publikację zaraz po nadesłaniu artykułu. No ale cóż na to poradzić.
Pozdrawiam Pana PZb
Być może skończy się na tym, że pewnego dnia odwiedzę redakcję EP osobiście i powiem tam komuś co myślę na temat takiego traktowania czytelników i autorów projektów przez redakcję. A wtedy to już raczej nikomu nie będzie do śmiechu. Co do nieodsyłania modeli - na pl.misc.elektronika też już był opisywany przypadek gdy artykuł został opublikowany ale potem model gdzieś zaginął i autor nie dostał zwrotu kosztów poniesionych na jego wykonanie.
Moze w redakcji wyznaja zasade mowa jest srebrem a milczenie zlotem? Tylko jest jedna sprawa ze jesli ma dobrej komunikacji miedzy redakcja a swiatem zewnetrznym to prawdopodobnie nikt nie ma pojecia co sie dzieje a w ten sposob traci sie klijetow i potecjalnych autorow nowych projektow. Rowniez dosc zawyzone ceny kitow odstraszaja od kupna i powoduja ze szuka sie innej alternatywy (podrobki). A przeciez duze zamowienie to obnizka kosztow i w tedy pokatna produkcja nie byla by oplacalna a jesli ceny byly by porownywalne to kazdy zdrowy kupi orginal i wspomoze AVT ale jak roznica jest olbrzymia to w biednym kraju jaki jest nasz kazdy szuka oszczednosci Ten temat pewnie rowniez zostanie bez echa z redakcji lub wymienionej osoby a czytajacy forum beda mieli ostrzerzenie ze takie kwiatki sie zdarzaja a redakcja Ep robi absolutnie nic
-
- -
- Posty:651
- Rejestracja:13 sty 2005, o 18:38
- Lokalizacja:Krasnystaw
- Kontaktowanie:
Co do sklepu i serwisu: niektorzy gotowi sa winic autora (ktory moze nawet AVT na oczy nie widzial) za to, ze sklep cos zgubil a serwis cos odwrotnie wlutowal . Mam nadzieje ze odrozniacie te 2 sprawy? Kazdy moze odpowiadac tylko i wylaczanie za swoje czyny.
Na przyklad, moj jedyny osobisty zwiazek z DH AVT polegal na tym, ze kiedys przechodzilem przez niego w drodze do sklepu na burleskiej . Tam oczywiscie spotkalem legendarnego juz Starszego Pana, ktory nigdy sie nie spieszy . Ale nie powiem - w miare szybko kupilem co mailem do kupienia. Pozdrawiam tego Pana, choc nie sadze aby czytal to forum, jak i jakiekolwiek inne.
Inny zwiazek to taki, ze jako szczeniak cos zamowilem (chyba 2 zestawy). Jeden przyszedl, drugi nie . Za to kolega kilkakrotnie zamawial jakies tam pierdolki (ale nie kity) i zawsze przychodzilo migiem. Az sie zdziwilem .
Na przyklad, moj jedyny osobisty zwiazek z DH AVT polegal na tym, ze kiedys przechodzilem przez niego w drodze do sklepu na burleskiej . Tam oczywiscie spotkalem legendarnego juz Starszego Pana, ktory nigdy sie nie spieszy . Ale nie powiem - w miare szybko kupilem co mailem do kupienia. Pozdrawiam tego Pana, choc nie sadze aby czytal to forum, jak i jakiekolwiek inne.
Inny zwiazek to taki, ze jako szczeniak cos zamowilem (chyba 2 zestawy). Jeden przyszedl, drugi nie . Za to kolega kilkakrotnie zamawial jakies tam pierdolki (ale nie kity) i zawsze przychodzilo migiem. Az sie zdziwilem .
-
- -
- Posty:2
- Rejestracja:3 lut 2006, o 22:44
- Lokalizacja:Polska
dobrze wiedziec ...
wlasnie zaczalem wypelniac przelew prenumerat. Dwoch.
ale ...przerwalem i widze ze musze sie dobrze zastanowic.
dzieki za info !
A jak wyglada sprawa otrzymywania gazet archiwalnych ? przez telefon ladnie Pani opowiada ze tak, sa wysylamy bleble, a jak to sie ma do rzeczywistosci ?
zamierzalem prenumerowac na 2 lata EP i EdW ...
--
prenumerator?
ale ...przerwalem i widze ze musze sie dobrze zastanowic.
dzieki za info !
A jak wyglada sprawa otrzymywania gazet archiwalnych ? przez telefon ladnie Pani opowiada ze tak, sa wysylamy bleble, a jak to sie ma do rzeczywistosci ?
zamierzalem prenumerowac na 2 lata EP i EdW ...
--
prenumerator?
-
- -
- Posty:651
- Rejestracja:13 sty 2005, o 18:38
- Lokalizacja:Krasnystaw
- Kontaktowanie:
Re: dobrze wiedziec ...
Z mojego doswiadczenia to mogę powiedzieć że ze strony AVT prenumerata jest realizowana bez zarzutu, przypadki które mnie spotkały niedostarczenia pism jak się okazało były efektem niesolidności poczty, w obu takich przypadkach AVT dosyłał mi drugi egzemplarz pism biorąc koszty na siebie. Co do terminowości teraz jest OK, kiedyś było trochę gorzej.wlasnie zaczalem wypelniac przelew prenumerat. Dwoch.
ale ...przerwalem i widze ze musze sie dobrze zastanowic.
(...) zamierzalem prenumerowac na 2 lata EP i EdW ...
Ostatnio zmieniony 4 lut 2006, o 13:47 przez Wojtek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jo... nie wypowiadalem sie tutaj, bo nie mialem nic do powiedzenia. Ale jesli idzie o prenumerate to juz moge cokolwiek powiedziec.
Jesli sa jakies opoznienia, to sporadyczne. Male moze sie zdazyc przy pierwszym numerze, ale to zwiazane z rozpoczeciem prenumeraty, pozniej przesylaja ja w niezlym tempie. A profity z prenumerowania tez sa niezle, wiec mysle ze warto.
Jesli sa jakies opoznienia, to sporadyczne. Male moze sie zdazyc przy pierwszym numerze, ale to zwiazane z rozpoczeciem prenumeraty, pozniej przesylaja ja w niezlym tempie. A profity z prenumerowania tez sa niezle, wiec mysle ze warto.
To ja dodam też dodam coś od siebie, a mianowicie zamawiałem 4 kity ze sklepu internetowego AVT. Były za cztery dni, aż sam się zdziwiłem . Nie dość, że nie mieszkam blisko ich siedziby, to paczkę wysłano migiem, mimo iż była "przerwa" między Świętami a Nowym Rokiem. Tak więc jak narazie moje doświadczenia z AVT są całkiem pozytywne i mam nadzieję, że tak zostanie!
Pozdr.
Pozdr.
Czas na pana PZb:
1. Modele nadeslanych projektow sa oddawane PO publikacji, a nie przed nia. Jezeli projekt nie jest "najwyzszych lotow" to moze czekac dosc dlugo. Jezeli autor wycofuje artykul z EP, to dostaje zwrot modelu. W innym przypadku nie.
2. Zdarza sie (znam kilka takich przypadkow), ze modele (ktore przechodza dosc dluga sciezke w AVT) "gina". Kazda taka sprawe rozwiazujemy w prosty sposob: autor projekt wycenia, a my zwracamy pieniadze.
3. Nie bede wyciagal tu brudow, ale niektorzy glosujacy tu niezadowoleni powinni zrobic rachunek sumienia i wziac pod uwage, ze reprezentuje redakcje zajmujaca sie przygotowaniem publikacji a nie osrodek doksztalcania z podstaw elektroniki (chociaz takie kursy juz prowadzilem, ale teraz mam za malo czasu).
4. W redakcji jestem codziennie, wiec zainteresowani spotkaniem ze mna (lubie sie umawiac, bo moge nie miec zbyt duzo czasu ad hoc) nie musza sie tutaj odgrazac - moga po prostu przyjechac i powiedziec mi w oczy co im sie nie podoba.
5. Po raz kolejny informuje: w AVT sa osoby odpowiedzialne za funkcjonowanie poszczegolnych dzialow firmy i to do nich nalezy kierowac uwagi i pretensje. Narzekania na liscie nie prowadza do niczego, bowiem niewiele z poruszanych spraw mozna zidentyfikowac na podstawie skrtowych opisow, a - jak rozumiem (moze zle?) - zalezy Wam na lepszej obsludze ze strony AVT?
6. Na koniec prosze o zrozumienie: w styczniu, codziennie dostawalem srednio blisko 400 e-maili (poza spamem). Jezeli na list nie odpowiadam, to sa tylko takie mozliwosci:
- nie ma mnie,
- list nie dotarl (co wbrew pozorom sie zdarza),
- sprawe odlozylem, bo z jakichs przyczyn nie moge jej zalatwic od reki.
Jezeli e-mail nie zadzialal, to zawsze mamy telefon. Sprobujcie!
Pzdr
PZb
1. Modele nadeslanych projektow sa oddawane PO publikacji, a nie przed nia. Jezeli projekt nie jest "najwyzszych lotow" to moze czekac dosc dlugo. Jezeli autor wycofuje artykul z EP, to dostaje zwrot modelu. W innym przypadku nie.
2. Zdarza sie (znam kilka takich przypadkow), ze modele (ktore przechodza dosc dluga sciezke w AVT) "gina". Kazda taka sprawe rozwiazujemy w prosty sposob: autor projekt wycenia, a my zwracamy pieniadze.
3. Nie bede wyciagal tu brudow, ale niektorzy glosujacy tu niezadowoleni powinni zrobic rachunek sumienia i wziac pod uwage, ze reprezentuje redakcje zajmujaca sie przygotowaniem publikacji a nie osrodek doksztalcania z podstaw elektroniki (chociaz takie kursy juz prowadzilem, ale teraz mam za malo czasu).
4. W redakcji jestem codziennie, wiec zainteresowani spotkaniem ze mna (lubie sie umawiac, bo moge nie miec zbyt duzo czasu ad hoc) nie musza sie tutaj odgrazac - moga po prostu przyjechac i powiedziec mi w oczy co im sie nie podoba.
5. Po raz kolejny informuje: w AVT sa osoby odpowiedzialne za funkcjonowanie poszczegolnych dzialow firmy i to do nich nalezy kierowac uwagi i pretensje. Narzekania na liscie nie prowadza do niczego, bowiem niewiele z poruszanych spraw mozna zidentyfikowac na podstawie skrtowych opisow, a - jak rozumiem (moze zle?) - zalezy Wam na lepszej obsludze ze strony AVT?
6. Na koniec prosze o zrozumienie: w styczniu, codziennie dostawalem srednio blisko 400 e-maili (poza spamem). Jezeli na list nie odpowiadam, to sa tylko takie mozliwosci:
- nie ma mnie,
- list nie dotarl (co wbrew pozorom sie zdarza),
- sprawe odlozylem, bo z jakichs przyczyn nie moge jej zalatwic od reki.
Jezeli e-mail nie zadzialal, to zawsze mamy telefon. Sprobujcie!
Pzdr
PZb
Wyniki nie wszystkich konkursow publikujemy w EP, ale sa wtedy oglaszane na www.ep.com.pl. Tak tez sie stalo z konkursem Protela.
Jedynym konkursem, ktory nie zostal rozstrzygniety (pisalem o tym we wstepniaku) byl konkurs Motoroli - zainteresowanie bylo male, otrzymalismy bowiem w terminie zaledwie kilka, do tego slabych projektow.
Pisanie "pseudo" powinno miec jakies uzasadnienie, ja go nie widze.
Na tym koncze ten watek. Osoby majace uwagi do pracy redakcji zapraszam na spotkanie, do rozmow telefonicznych lub e-mail.
Pzdr
PZb
Jedynym konkursem, ktory nie zostal rozstrzygniety (pisalem o tym we wstepniaku) byl konkurs Motoroli - zainteresowanie bylo male, otrzymalismy bowiem w terminie zaledwie kilka, do tego slabych projektow.
Pisanie "pseudo" powinno miec jakies uzasadnienie, ja go nie widze.
Na tym koncze ten watek. Osoby majace uwagi do pracy redakcji zapraszam na spotkanie, do rozmow telefonicznych lub e-mail.
Pzdr
PZb
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości