


Pozdr.
P.S.
W żadnym wypadku nie chodzi mi o utwożenie nowej insytucji (!), bo jest już taka, która zajmuje się tym wszystkim, zapomniałem jak to się zwie...

Aktyw Forum
Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.
Sprawdź punkty Zarejestruj sięModeratorzy:Jacek Bogusz, Moderatorzy
Nie o to, nie o to, nie o to...PS. ta instytucja to chyba KRRIT (brrrr....).
A z tym to akurat się nie zgadzam. W głowoie powstaje pomysł, pomysł przeradza się w kolejne linie kodu źródłowego, a wreszcie na końcu, podczas kompilacji powstaje program..."Program powstaje w głowie, a nie w komputerze"
no nie badz juz taki drobiazgowy, wiadomo o co chodziA z tym to akurat się nie zgadzam. W głowoie powstaje pomysł, pomysł przeradza się w kolejne linie kodu źródłowego, a wreszcie na końcu, podczas kompilacji powstaje program..."Program powstaje w głowie, a nie w komputerze"
O! Ktoś też pomyślał podobnie, chociaż troche te pomysły się różnią. Ale to obojętnie w jaki sposób "ulegalni" się p2p, byle nie błyło strachu przed... wysoką karą pieniężną albo...znalazlem taki pomysl:
http://www.pcworld.pl/news/news.asp?id=87219
Nie... nie kazdy, w sieciach p2p jak najbardziej mozna znalezc legalne pliki, takie ktore zostaly tam umieszczona przez autorow, np. jako sample muzyki, albo wrecz kompletne albumy kapel, ktore w inny sposob nie mialy by szansy dostac sie do mas. Znalezc tez mozna oprogramowanie, np. jeden z bardziej znanych linux'ow (Slackware) jest umieszczany w sieci BitTorrent przez autora i glownego "cerbera" distro, na kilka dni przed tym jak sie pojawi na serverach ftp. Jest to popierana i preferowana przez Patricka forma pierwszego rozeslania Slacka.Witam! Chciałbym zapytać wszystkich, co sądzicie o p2p. Napewno większość z nas kożysta z tego, jakże wielkiego, dobrodziejstwa. I tu się pojawia problem
. Wychodzi na to, że każdy, kto ściągnął coś w ten sposób jest złodziejem,
O ile nie istnieja wersje trial, to widoczni autor uznal ze nie jest zainteresowany zebys sie tym programem bawil za darmo w domu, prawo rynku.ale w jaki inny sposób można zdobyć program za 20 000 PLN do domowego użytku dla zabawy... ?
Tak.... zalegalizowac dragi, bo zlikwidowac sie tego juz nie da...Myślę, że jest tu spora luka w prawie i powinno się p2p zalegalizować, bo napewno zlikwidować się tego już nie da.
1) A kto by decydowal o wysokosci tego abonamentu ? Ty piszac "bo tyle to bym jeszcze dal" ?? A kogo to obchodzi ile Ty bys dal, firmy nie sa zainteresowane jakims marnym groszem, ktory jednoczesnie sankcjonowal by ponoszone przez nie straty... i co producent oprogramowania mialby z tego ??Sądzę, że dobrze by było, gdyby płaciło się roczny abonament np. 30 zł (tyle bym jeszcze dał), po to, aby używać legalnie p2p i ściągać co się chce. Oczywiście wszystko co ściągniemy nie możnaby wykożystywać do zarobku czy np. odtważania publicznie utworów.
I znow problem, a co firmy zagraniczne obchodzi jakikolwiek zysk naszego panstwa ?? Bardzo prawdopodobne ze czesc z dyrekcji gigantow nie wie nawet gdzie polska lezy (biorac pod uwage ze oprogramowanie z podanymi przez Ciebie cenami - 20 tys zl - wypuszczaja w wiekszosci firmy z za ocenau jest to bardzo prawdopodobne stwierdzenie).Tak czy siak firmy mają zysk ze swoich produktów, a kasę możnaby przeznaczyć np. na walkę z prawdziwymi piratami czy hakerami; na pomoc dla ubogich... co kolwiek, co miałoby jakiś pożytek dla państwa.
Pomysl jest raczej absurdalny, bierzesz w nim pod uwage tylko jedna strone - siebie.Co sądzicie o tym pomyślie?
No niezupelnie... zarowno pomysl, jak i kolejne linijki kodu powstaja w glowie programisty (chyba ze ktos napisze system maszyny samoprogramujacej sie), te pomysly sa nastepnie przenoszone (w wiekszosci przypadkow za posrednictwem klawiatury) do komputera, gdzie jest przetwarzana (kompilowana / interpretowana / ...) jedynie reprezentacja programu.petersz napisał:
A z tym to akurat się nie zgadzam. W głowoie powstaje pomysł, pomysł przeradza się w kolejne linie kodu źródłowego, a wreszcie na końcu, podczas kompilacji powstaje program..."Program powstaje w głowie, a nie w komputerze"
To chyba jacyś upierdliwi policjanci tam są. Bez nakazuNo i tak jak myślałem, różne opinie, różne zdania.... Właściwie, to chodzi mi tylko i wyłącznie o to, aby policja nie mogła wejść mi do domu i zabrać kompa
. Znajomi znajomego w pewnym mieście mają już niezłą lipe z powodu m.in. p2p. Pozdr.
Chyba już kapujęWidzisz... Ty dalej (tak samo jak i niektorzy 'ludzie mediow/polityki itp") nie potraficie rozroznic p2p, od sciagania z niego piratow. To sa rozne pojecia.
Hmmm... Dla mnie (i dla paru innych osób chyba teżNo niezupelnie... zarowno pomysl, jak i kolejne linijki kodu powstaja w glowie programisty (chyba ze ktos napisze system maszyny samoprogramujacej sie), te pomysly sa nastepnie przenoszone (w wiekszosci przypadkow za posrednictwem klawiatury) do komputera, gdzie jest przetwarzana (kompilowana / interpretowana / ...) jedynie reprezentacja programu.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości