Aktyw Forum
Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.
Sprawdź punkty Zarejestruj sięŚnieżne kłopoty - S.O.S
Moderatorzy:Jacek Bogusz, Moderatorzy
- Futrzaczek
- -
- Posty:782
- Rejestracja:4 gru 2005, o 17:48
- Lokalizacja:Piotrków Tryb
- Kontaktowanie:
Mam pytanie nie cierpiące zwłoki: co robić ze śniegiem?
Mam na myśli: gdzie i jak go składować bądź przerabiać?
Bo u mnie już od Wigilii na ogrodzie są 3 metrowe zwały śniegu. Nie ma gdzie tego śniegu utykać. A jego przybywa.
Probowałem tam na ogrodzie bawić się w chemika-egzorcystę i sypać solą. Bez rezultatu.
Lać gorącą wodą - nie myślę o rachunku...
A może można zrobić jakiś duuuuży przetwornik ultradźwiękowy, aby ten śnieg na mgłę przerabiać?
Może ktoś ma inne pomysły? Kosz na śmiecie już jest zapchany, a sąsiedzi maja ten sam problem.
HELP ME , PLEASE!!!
Mam na myśli: gdzie i jak go składować bądź przerabiać?
Bo u mnie już od Wigilii na ogrodzie są 3 metrowe zwały śniegu. Nie ma gdzie tego śniegu utykać. A jego przybywa.
Probowałem tam na ogrodzie bawić się w chemika-egzorcystę i sypać solą. Bez rezultatu.
Lać gorącą wodą - nie myślę o rachunku...
A może można zrobić jakiś duuuuży przetwornik ultradźwiękowy, aby ten śnieg na mgłę przerabiać?
Może ktoś ma inne pomysły? Kosz na śmiecie już jest zapchany, a sąsiedzi maja ten sam problem.
HELP ME , PLEASE!!!
Re: Śnieżne kłopoty - S.O.S
kolego wyluzuj ;/ pomysl albo nie zadawj takich pytan zenada naprawdeMam pytanie nie cierpiące zwłoki: co robić ze śniegiem?
Mam na myśli: gdzie i jak go składować bądź przerabiać?
Bo u mnie już od Wigilii na ogrodzie są 3 metrowe zwały śniegu. Nie ma gdzie tego śniegu utykać. A jego przybywa.
Probowałem tam na ogrodzie bawić się w chemika-egzorcystę i sypać solą. Bez rezultatu.
Lać gorącą wodą - nie myślę o rachunku...
A może można zrobić jakiś duuuuży przetwornik ultradźwiękowy, aby ten śnieg na mgłę przerabiać?
Może ktoś ma inne pomysły? Kosz na śmiecie już jest zapchany, a sąsiedzi maja ten sam problem.
HELP ME , PLEASE!!!
- Futrzaczek
- -
- Posty:782
- Rejestracja:4 gru 2005, o 17:48
- Lokalizacja:Piotrków Tryb
- Kontaktowanie:
hej hej
...a posty przybywają hehehe....w taki sposób nie zostaniesz stałym bywalcem
- Futrzaczek
- -
- Posty:782
- Rejestracja:4 gru 2005, o 17:48
- Lokalizacja:Piotrków Tryb
- Kontaktowanie:
Witam
Pamiętaj ,że aby roztopić śnieg potrzebna jest energia.
Podstawy fizyki określają jednoznacznie :
Q = 0.24 m*Cw*(T2-T1)
gdzie
Q- niezbędna ilość energii cieplnej
m - masa podgrzewanego materiału
T2 i T1 temperatura końcowa i początkowa.
Czy będziesz topił go goracą wodą czy ultradźwiękami ilość dostarczonej energii i związane znią rachunki pozostaną bez zmian. Co najwyżej przy kiepskiej sprawności przetwornika przyjdzie jeszcze nieco dołożyć...
Firmy odśnieżające miasta już dawno doszły do wniosku że o ile już , to najtaniej go wywozić.
Pamiętaj ,że aby roztopić śnieg potrzebna jest energia.
Podstawy fizyki określają jednoznacznie :
Q = 0.24 m*Cw*(T2-T1)
gdzie
Q- niezbędna ilość energii cieplnej
m - masa podgrzewanego materiału
T2 i T1 temperatura końcowa i początkowa.
Czy będziesz topił go goracą wodą czy ultradźwiękami ilość dostarczonej energii i związane znią rachunki pozostaną bez zmian. Co najwyżej przy kiepskiej sprawności przetwornika przyjdzie jeszcze nieco dołożyć...
Firmy odśnieżające miasta już dawno doszły do wniosku że o ile już , to najtaniej go wywozić.
- Futrzaczek
- -
- Posty:782
- Rejestracja:4 gru 2005, o 17:48
- Lokalizacja:Piotrków Tryb
- Kontaktowanie:
No, nareszcie jakiś wzór fizyczny... myślałem(to się zdarza) że mój fistaszek uśnie
Niestety, za piecem to ja tego nie położę.
A firmy sprzątające mają moją uliczkę w d****.
I co tu robić?
Dzisiaj nie pada, ale jutro będzie - czuję to w nodze
[ Dodano: 10-01-2006, 14:40 ]
areczkas
No to trudno, nie zostanę
Ale chociaż się czegoś dowiem
Niestety, za piecem to ja tego nie położę.
A firmy sprzątające mają moją uliczkę w d****.
I co tu robić?
Dzisiaj nie pada, ale jutro będzie - czuję to w nodze
[ Dodano: 10-01-2006, 14:40 ]
areczkas
No to trudno, nie zostanę
Ale chociaż się czegoś dowiem
-
- -
- Posty:651
- Rejestracja:13 sty 2005, o 18:38
- Lokalizacja:Krasnystaw
- Kontaktowanie:
Nie mogę wyluzować, bo tu tonę w śniegu którego przybywa. A na zewnątrz -8, więc on się sam nie rozpuści
Futrzaczku - zjawisko o którym mowa to topnienie a nie rozpuszczanie. na mylenie tych pojec moze sobie pozwolic co najwyzej kura domowa (która "rozpuszcza tłuszcz na patelni"), ale nie elektronik.Pamiętaj ,że aby roztopić śnieg
-> gavi, mała poprawka (ale dawno byłem w szkółce więc mogę się mylić):
T1 - temp. śniegu wyrażona w K (ujemna w skali Celsiusza, mniejsza od 273K).
Najpierw trzeba podgrzać śnieg do temp. topnienia, czyli 273K (0 st.C)
Q1=cw*m*(273-T1)
gdzie:
cw - ciepło właściwe śniegu
m - masa śniegu.
Podgrzany śnieg nie jest jeszcze roztopiony! Aby go roztopić należy dostarczyć dodatkowego ciepła
Q2=ct*m
gdzie:
ct - ciepło topnienia lodu (sniegu)
m - masa sniegu
(jak wiadomo proces topnienia/wrzenia przebiega bez zmainy temperatury, a cała energia idzie na rozpad więzi między cząsteczkami, czyli zmainę stanu skupienia)
Ostatecznia: Q=Q1+Q2
W praktyce podczas topnienia część energii pójdzie na ogrzanie wody powstałej ze stopionej części lodu. Jest to nieuniknione bo nie cały lód topi się na raz a nie sposób zapewnić izolacji cieplnej pomiędzy lodem jeszcze nie stopionym a juz stopionym. Po drugie - straty ciepla na ogrzewanie otoczenia (powietrza, naczynia itp) tez sa nieuniknione. Dlatego energii będziemy potrzebować nieco więcej (szacuje: 2x więcej).
Ostatnio zmieniony 10 sty 2006, o 16:04 przez a_antoniak, łącznie zmieniany 1 raz.
- Futrzaczek
- -
- Posty:782
- Rejestracja:4 gru 2005, o 17:48
- Lokalizacja:Piotrków Tryb
- Kontaktowanie:
Hehe... Z śniegiem można robić dużo rzeczy - jeść, wrzucać do sedesu (nie zapomnij o spuszczaniu wody), przesypywać do sąsiada... co z nim zrobisz, to już Twoja sprawa. A jak chcesz połączyć przyjemne z pożytecznym, to kup nieco petard, ale lepsze od korsaży i wysadź go w powietrze po prostu . Możesz też przerabiać go na wodę destylowaną, ale w tym wypadku trzeba będzie płacić podatek . Z śniegu jeszcze możesz bałwana ulepić i... no różne takie tam .
Pewnie to nie pierwszy raz... Ale to już przynajmniej wiadomo, dlaczego takie posty piszesz . Bez obrazy - taki "zrzut"... Narazie!Bo jak na razie to dziś dostałem tylko kamieniem w łeb - od kochanych kolegów z klasy
- Futrzaczek
- -
- Posty:782
- Rejestracja:4 gru 2005, o 17:48
- Lokalizacja:Piotrków Tryb
- Kontaktowanie:
Kamienia to ja zawsze na urodziny dostaję ...
Ten śnieg to się ciężko wysadza także petardami własnej roboty(węgiel drzewny+saletra)
Sedes się już 2 razy zapchał
Nie byłoby gdzie tego bałwana postawić
Od zjadania go to już mi się ^n-tej chce.
Jak to, to od wody destylowanej trza podatek płacić czy może Tobie chodzi o
Takie posty, to ja już będę pisać - to dziedziczne i musicie się przyzwyczaić
Ten śnieg to się ciężko wysadza także petardami własnej roboty(węgiel drzewny+saletra)
Sedes się już 2 razy zapchał
Nie byłoby gdzie tego bałwana postawić
Od zjadania go to już mi się ^n-tej chce.
Jak to, to od wody destylowanej trza podatek płacić czy może Tobie chodzi o
Kiedyś, jak byłem mniejszy to robiłem taką góre ok. 4 metry wysokości i zjeżdżałem na buźkach wyborczych.odżywczy napój orzeźwiający ciało i umysł
Takie posty, to ja już będę pisać - to dziedziczne i musicie się przyzwyczaić
- Futrzaczek
- -
- Posty:782
- Rejestracja:4 gru 2005, o 17:48
- Lokalizacja:Piotrków Tryb
- Kontaktowanie:
dr wstrząs - dzięki. Ale jedyne co ja mogę znaleźć w tym śniegu to śnieg...
A i tak w ogóle to ja jestem rąbnięty i to mocno. Np. po moich narodzinach lekarze sie zastanawiali jakiej płci jestem. Albo nauczyłem się sam czytać w wieku 5 lat po to aby móc czytać podręcznik do fizyki. Ładnie lutowałem w wieku 6 lat. W wieku 7 lat byłem podejrzany o dysgrafię(którą notabene mam) . Kiedy grafolog czy jakoś tak się mnie zapytał czy robię coś precyzyjnego rękami powiedziałem - lutuję.
A i tak w ogóle to ja jestem rąbnięty i to mocno. Np. po moich narodzinach lekarze sie zastanawiali jakiej płci jestem. Albo nauczyłem się sam czytać w wieku 5 lat po to aby móc czytać podręcznik do fizyki. Ładnie lutowałem w wieku 6 lat. W wieku 7 lat byłem podejrzany o dysgrafię(którą notabene mam) . Kiedy grafolog czy jakoś tak się mnie zapytał czy robię coś precyzyjnego rękami powiedziałem - lutuję.
Co to za "dziwna" tradycja? Niech zgadnę.. czy ci "koledzy" to... eee... no tzw. dresy? (chyba nie urażę nikogo na forum (?) )Kamienia to ja zawsze na urodziny dostaję...
Acha! To już Twoi pradziadowie pisali takie posty na forum... (?) interesujące A zapewne Twoi pra, pra, pra... dziadkowie wywodzą sie z Grecjii, gdzie na ówczesnych forach byli "stałymi bywalcami"...Takie posty, to ja już będę pisać - to dziedziczne i musicie się przyzwyczaić
Ojej... Ale to chyba nie to forum jednak, żeby... . Pozdr.Np. po moich narodzinach lekarze sie zastanawiali jakiej płci jestem.
Ostatnio zmieniony 10 sty 2006, o 18:35 przez petersz, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- -
- Posty:651
- Rejestracja:13 sty 2005, o 18:38
- Lokalizacja:Krasnystaw
- Kontaktowanie:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości