mam poważny problem, ponieważ robię urządzenie które musi cechować sie delikatnością

Robie nawijarkę do transformatorów i silnik ten będzie obracać karkasem. Jak wystartuje zbyt szybko, drut nawojowy zerwie się. Sterownik przesuwu głowicy układającej drut, zaprojektowałem mikroporcesorowo tak, że będzie reagować na jeden pełen obrót - ustawi sie odpowiednio do następnego zwoju o odpowiednią odległość po jednym całym obrocie, więc nie ma co sie martwić, że będzie nakładać nierówno. Silnik ma prawdopodobnie dużo większą moc niż potrzeba do obracania karkasu, domyślam się, że wiązę sie z tym dużo większa prędkość kątowa po rozpędzeniu, nie wiem bo nie znam sie na silnikach zbytnio.
Muszę stworzyć układ który będzie wolno rozpędzał ów silnik, ponadto muszę ręcznie(potencjometrem) regulować moc tego silnika(aby nie obracał się zbyt szybko). Zastanawiając sie dłużej okazuje sie to prostrze niż początkowo zakładałem. Tak naprawdę moc na silniku mogę ustawić stałą na cały czas nawijania, jedynie w chwili rozpedzania musi narastać od zera do mojej ustawionej. Moc można ograniczyć ograniczając na nim prąd poprzez tranzystor bipolarny co umożliwiłobo także miękkie rozpędzpędzanie. Wiem jednak, że do większych mocy częsciej urzywa sie tanzystorów polowych MOS. Mam w domu IRF840 i wiem, że moze on tolerować duże straty mocy, prądy oraz napięcia. Największy jednak problem w tym, że całkowicie nie potrafie zaprojektować czegoś z tranzystorem unipolarnym. Zwracam się dlatego z proźbą do was, czy możecie mi w tym pomóc.
Myśle, że najlepiej byloby dać IRF840 w szeregu z silnikiem i sterować tranzystorem na zasadzie wzmacniacza prądu stałego. Napięcie sterujące bramą IRFa może być kreowane i co naważniejsze ograniczane w poprzedzających go stopniach, więc uniknę przez to stosowanie elementów dużych mocy(np tego potencjometru). Moja inwencja twórcza tu sie kończy
