Aktyw Forum

Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.

Sprawdź punkty Zarejestruj się

elektryk czy elektronik?

badworm
-
-
Posty:46
Rejestracja:11 lip 2004, o 11:03
Kontaktowanie:

Postautor: badworm » 13 lip 2005, o 18:32

Moja propozycja jest taka. Szkoła elektryczna a w domciu elektronika jako hobby. Nie stracisz na tym.
Albo zacząć się poważniej interesować energoelektroniką - to jest ta dziedzina, która łączy elektronikę jako taką z maszynami elektrycznymi i urządzeniami elektrycznymi. A do tego jest bardzo widowiskowa - jak coś idzie się sypie w układzie to zazwyczaj z dymem, ogniem, hukiem i latającymi fragmentami elementów(kryć się!) ;-)

Awatar użytkownika
pajaczek
Moderator
Moderator
Posty:2653
Rejestracja:24 sty 2005, o 00:39
Lokalizacja:Winny gród

Postautor: pajaczek » 13 lip 2005, o 19:09

A do tego jest bardzo widowiskowa - jak coś idzie się sypie w układzie to zazwyczaj z dymem, ogniem, hukiem i latającymi fragmentami elementów(kryć się!) ;-)

Te latajace fragmenty elementow wszedzie sie zdazyc moga, nigdy nie zapomne pierwszego wysadzonego elektrolita, malo mi oka nie wybil. :572:

Awatar użytkownika
end
admin
admin
Posty:4977
Rejestracja:7 maja 2003, o 11:18
Lokalizacja:Jedlina Zdrój
Kontaktowanie:

Postautor: end » 13 lip 2005, o 22:45

Te latajace fragmenty elementow wszedzie sie zdazyc moga, nigdy nie zapomne pierwszego wysadzonego elektrolita, malo mi oka nie wybil.
Racja, mi kiedyś kondensator rozwalił łuk brwiowy do krwi :cry:
Oczywiście zamieniłem polaryzację...od tamtego momentu elektrolity sprawdzam po trzy razy :wink:

_wojtek_
-
-
Posty:7
Rejestracja:9 maja 2003, o 18:12
Lokalizacja:kalisz

Postautor: _wojtek_ » 29 sie 2005, o 20:05

Racja, mi kiedyś kondensator rozwalił łuk brwiowy do krwi
To chyba całkiem niedawno, bo zdjęcie jeszcze jakieś takie czerwone ?

Awatar użytkownika
end
admin
admin
Posty:4977
Rejestracja:7 maja 2003, o 11:18
Lokalizacja:Jedlina Zdrój
Kontaktowanie:

Postautor: end » 29 sie 2005, o 20:43

Racja, mi kiedyś kondensator rozwalił łuk brwiowy do krwi
To chyba całkiem niedawno, bo zdjęcie jeszcze jakieś takie czerwone ?
Nie, to własnie było dość dawno.
P.S. To nie jest zdjęcie....a jeśli napisałeś swój pierwszy post żeby mi dogryźć to odpuśc sobie...

Awatar użytkownika
M@rek
-
-
Posty:118
Rejestracja:5 lip 2005, o 09:37
Lokalizacja:~`!@#$%^&*()_-+=
Kontaktowanie:

Postautor: M@rek » 30 sie 2005, o 07:17

Co do wysadzania elektrolitów to ja prubowałem 10V podłączyć odwrotnie pod 2x 9V ale na długich kablach...i nic :x .

_wojtek_
-
-
Posty:7
Rejestracja:9 maja 2003, o 18:12
Lokalizacja:kalisz

Postautor: _wojtek_ » 3 paź 2005, o 17:24

P.S. To nie jest zdjęcie....a jeśli napisałeś swój pierwszy post żeby mi dogryźć to odpuśc sobie...
No cóż, to miał być żart, wyglada na to, że mi nie wyszedł, w takim razie przepraszam...
Twoje obecne logo jest bardzo dobre, doskonale oddaje Twoje zainteresowania. Podoba mi się.
Co do ilości wystawianych przeze mnie postów, to mam nadzieję, że w przyszłości będzie ich więcej.

Wracając do tematu: elektryk czy elektronik?
Mój znajomy zwykł twierdzić: elektronik może pracować jako elektryk (np. po kursie SEP), natomiast elektryk jako elektronik już nie. Co o tym sądzicie?

a_antoniak
-
-
Posty:651
Rejestracja:13 sty 2005, o 18:38
Lokalizacja:Krasnystaw
Kontaktowanie:

Postautor: a_antoniak » 3 paź 2005, o 19:17

Mój znajomy zwykł twierdzić: elektronik może pracować jako elektryk (np. po kursie SEP), natomiast elektryk jako elektronik już nie. Co o tym sądzicie?
Wydaje się to być prawdą. Elektronik to zawód wymagający ciągłego myślenia twórczego, obecnie w dużej mierze połączony z szeroko pojęta informatyką. Elektryk - nie, ten zawód jest bardziej schematyczny. Ale i elektryka współczesna nie jest taka prosta i nie wpisuje się w sztywne ramy klasyfikacyjne. W każdym razie przesiadka elektronik->elektryk jest z pewnością łatwiejsza niż elektryk->elektronik.

Awatar użytkownika
pajaczek
Moderator
Moderator
Posty:2653
Rejestracja:24 sty 2005, o 00:39
Lokalizacja:Winny gród

Postautor: pajaczek » 3 paź 2005, o 23:28

No... to jeszcze zalezy na jakim poziomie to wyksztalcenie jest osiagniete...

Obecnie nie da sie skonczyc szkoly wyzszej czysto elektrycznej (bez solidnego lizniecia elektroniki), czy odwrotnie, w obu przypadkach otrzymuje sie rowniez conieco wiedzy informatycznej :mrgreen:

Jak mawia moj znajomy elektro-energetyk... sztuczne sieci neuronowe to cos co kocham... nienawidziec.

Awatar użytkownika
end
admin
admin
Posty:4977
Rejestracja:7 maja 2003, o 11:18
Lokalizacja:Jedlina Zdrój
Kontaktowanie:

Postautor: end » 3 paź 2005, o 23:34

o cóż, to miał być żart, wyglada na to, że mi nie wyszedł, w takim razie przepraszam...
Twoje obecne logo jest bardzo dobre, doskonale oddaje Twoje zainteresowania. Podoba mi się.
Co do ilości wystawianych przeze mnie postów, to mam nadzieję, że w przyszłości będzie ich więcej.
Nie ma sprawy...
Wiem, że Ernesto Che Guevara może u innych budzić złe odczucia z jasnych względów...
Historia...
Obecny avatarek miałem prawie od zawsze i tak też raczej już pozostanie... :wink:

_wojtek_
-
-
Posty:7
Rejestracja:9 maja 2003, o 18:12
Lokalizacja:kalisz

Postautor: _wojtek_ » 4 paź 2005, o 13:38

No... to jeszcze zalezy na jakim poziomie to wyksztalcenie jest osiagniete...

Obecnie nie da sie skonczyc szkoly wyzszej czysto elektrycznej (bez solidnego lizniecia elektroniki), czy odwrotnie, w obu przypadkach otrzymuje sie rowniez conieco wiedzy informatycznej :mrgreen:

Jak mawia moj znajomy elektro-energetyk... sztuczne sieci neuronowe to cos co kocham... nienawidziec.
Jasna sprawa. Jeśli o chodzi o wykształcenie politechniczne to studiowanie elektroniki, elektryki i informatyki jest tak samo trudne.
Jest jedna różnica: elektrotechnika to podstawy zarówno dla elektryka jak elektronika.
Z kolei podstawy elektroniki to w pewien sposób rozszerzenie wiedzy elektryka.
Wykształconemu elektronikowi jest więc chyba łatwiej (to tylko rozważania, nie znam nikogo kto by próbował) pracować jako elektryk (mam tu a myśli raczej proste prace) niż odwrotnie. IMO

Awatar użytkownika
ZenObi
-
-
Posty:92
Rejestracja:9 kwie 2004, o 23:18
Lokalizacja:Lublin

Postautor: ZenObi » 4 paź 2005, o 15:36

Wniosek z całej dyskusji: należy iść na informatykę na wydziale elektrycznym politechniki. Masa elektrotechniki, masa elektroniki, a informatyka to przyszłość obu kierunków :D

badworm
-
-
Posty:46
Rejestracja:11 lip 2004, o 11:03
Kontaktowanie:

Postautor: badworm » 4 paź 2005, o 19:56

Mój znajomy zwykł twierdzić: elektronik może pracować jako elektryk (np. po kursie SEP), natomiast elektryk jako elektronik już nie. Co o tym sądzicie?
Samo nabycie uprawnień nie czyni jeszcze elektryka z elektronika. Porównując wiedzę na poziomie akademickim to jest sporo zagadnień, któe dla elektryków są chlebem powszednim a absolwent elektroniki nawet o nich nie słyszał(i vice-versa). Wiadomo, że elektryk nie usiądzie i od ręki nie zaprojektuje np. jakiegoś bardziej złożonego układu analogowego a elektronik nie będzie w stanie chociażby z grubsza zaprojektować instalacji elektrycznej w mieszkaniu. W chwili obecnej elektronika i elektryka przesycają się razem a i tu i tu pojawiają się elementy "informatyki" - układy logiki programowalnej, mikroprocesory, DSP, a także przeróżne narzędzia komputerowe mające na celu ułatwienie pracy inżyniera.

Awatar użytkownika
mulkey
-
-
Posty:308
Rejestracja:25 cze 2005, o 20:33
Lokalizacja:Jaworzno

Postautor: mulkey » 11 paź 2005, o 18:30

Róznica w zawodzie jest duza.Gdyby nie bylo roznicy to nie bylo by dzis odzielnych kierunków. Wytłumacze ci to tak jak nauczyciel od elektrotechniki nam tłumaczył : ,,Z punku widzenia elektryka on zajmuje sie PRZEWODNIKAMI i IZOLATORAMI , przewodnik dobrze przewodzi prad elektryczny izolator nie przwodzi wcale . Zaś z punktu widzenia elektronika zajmuje sie przewodnikami PÓŁPRZEWODNIKAMI i izolatorami ,półprzewodnik ma to do siebie ze w pewnych warunkach zachowuje sie jak przewodnik a w innych jak izolator i to jest to co czym róznią sie te dwa ciekawe kierunki sam jestem w technikum elektroniczym i wybralem go bo to mnie interesuje poczatki pewnie sam widziales jakie opisy tu pisze oco pytam itp ale jak to mowią : ,,KTO PYTA NIE BŁĄDZI :D " :wink:

Artchi
-
-
Posty:27
Rejestracja:22 cze 2005, o 18:12
Lokalizacja:Z Dalaeka

Postautor: Artchi » 20 wrz 2006, o 17:33

Już wybrałem inny zawód który jest moja pasją a elektronike zastosuje jako hobby. Mam nadzieje że pomożecie mi w Tym hobby. :)

Awatar użytkownika
Futrzaczek
-
-
Posty:782
Rejestracja:4 gru 2005, o 17:48
Lokalizacja:Piotrków Tryb
Kontaktowanie:

Postautor: Futrzaczek » 20 wrz 2006, o 17:56

Już wybrałem inny zawód który jest moja pasją a elektronike zastosuje jako hobby. Mam nadzieje że pomożecie mi w Tym hobby. :)
Jasne, że pomożemy, przynajmniej ja ;)

Artchi
-
-
Posty:27
Rejestracja:22 cze 2005, o 18:12
Lokalizacja:Z Dalaeka

Postautor: Artchi » 20 wrz 2006, o 17:58

ok dzięki.

tomek_j
-
-
Posty:264
Rejestracja:14 sty 2004, o 09:06

Postautor: tomek_j » 20 wrz 2006, o 18:44

Mój znajomy zwykł twierdzić: elektronik może pracować jako elektryk (np. po kursie SEP), natomiast elektryk jako elektronik już nie. Co o tym sądzicie?
Wydaje się to być prawdą. Elektronik to zawód wymagający ciągłego myślenia twórczego, obecnie w dużej mierze połączony z szeroko pojęta informatyką. Elektryk - nie, ten zawód jest bardziej schematyczny. ].
Ta opinia wydaje się być prawdziwa do momentu kiedy sobie d..... nie usmazysz. Chociaż takie przypadki sa raczej udziałem energetyków to ze schematycznością uważać trzeba 8)
[
Ale i elektryka współczesna nie jest taka prosta i nie wpisuje się w sztywne ramy klasyfikacyjne. W każdym razie przesiadka elektronik->elektryk jest z pewnością łatwiejsza niż elektryk->elektronik.
i tak i nie zalezy co robisz jako elektronik, a co jako elektryk.

a_antoniak
-
-
Posty:651
Rejestracja:13 sty 2005, o 18:38
Lokalizacja:Krasnystaw
Kontaktowanie:

Postautor: a_antoniak » 20 wrz 2006, o 20:16

Ta opinia wydaje się być prawdziwa do momentu kiedy sobie d..... nie usmazysz.
A ja myslalem ze elektryk w pracy uzywa zupelnie innych czesci ciala :).

tomek_j
-
-
Posty:264
Rejestracja:14 sty 2004, o 09:06

Postautor: tomek_j » 20 wrz 2006, o 20:24

Ta opinia wydaje się być prawdziwa do momentu kiedy sobie d..... nie usmazysz.
A ja myslalem ze elektryk w pracy uzywa zupelnie innych czesci ciala :).
do pracy używa innych, ale tą sobie zawsze usmaży - taka zawodowa tradycja to jest :|

Wróć do „Elektronika - tematy dowolne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 0 gości