Mam poważny problem z tym kitem a konkretnie ze stopniem mocy. Spaliłem już na nim garść tranzystorów i sporo mnie to kosztowało

Najogólniej rzecz biorąc doszedlem do wniosku, że robi mi się zwarcie , chyba nie wytrzymuje tranzystor T1 czyli irf 9540 w źrodle prądowym.
Wcześniej byłem optymistycznie nastawiony i podłaczyłem dwie końcówki na raz no i sie obie spaliły. Uruchomienie przebieglo ok , poustawiałem napiecie na drenie 17V wg opisu no i czekam niech się wygrzeje. Po 10 min piedrut , zwarcie na zasilaczu i dym ze wzmacniacza. Zjarał sie nawet opornik 0,33 ohm !!
Jako ,że irf9540 mi sie wykończyły , dałem na próbe 9530 i odalilem , pochodzilo z 10 min i z 9530 poszedł ogien , aż go rozpołowiło

Zakupiełem więc kilka nowych tranzystorów (kolejne 30 zł w plecy). Doszedłem też do wniosku ,że być moze mocowanie tranzystorów mam nieodpowiednie bo nie przykręcałem ich śróbą tylko docistałem dużym kawałkiem płaskownika , który był przykręcany do radiatora.
Przykręciłem więc tranzystory solidnie w klasyczy sposob , zrobiłęm bezpiecznik z 10 cm kawałka drutu (jedna zyła z przewodu, spala się na ok 5-6A). Wlutowalem nowe trany i odpalam układ. Potencjometr ustawiony na połowę. Teraz wpierw zmierzyłem napiecie na rezystorze pomiarowym , jak ulał 0,67 V wiec prąd 2A. Nim zdązyłem zmierzyć napięcie na drenie pierdut , przepalil sie mój DIY bezpiecznik ale tranzystor T1 również, T3 zresztą chyba też. Układ nie działał dłużej jak 30 sek !! Nawet nie zdązył sie zagrzać , co jest grane

Przy uszkodzeniu T1 zdażało się również ze paliło mi rezystory R2 i R3 .
Moje zmiany w układzie w stosunku do proponowanego są kosmetyczne. Na płytce mam mały kondensator elektrolityczny 470u zamiast całej baterii , a zasilanie poprowadzone jest kablami z zasilacza 40V DC , 60 000uF na kanał. To wszystko.
Poradźcie coś bo całkiem zgłupiałem. Moze ustawić mniejszy prąd rezystorem R1 ??