Mam pytanie, czego użyć do przylutowania AT91RM9200-QI w obudowie PQFP-208 ?
Wiem ze to straszna stonoga, musze najpierw poćwiczyć lutowanie takich układów na czymś nieżywym.
Pytanie nr 2, czy wg was bedzie możliwe wykonanie płytki pod taki układ w warunkach "amatorskich" (przy użyciu pozitive, lub też metody "żelazkowej")?
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Aktyw Forum
Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.
Sprawdź punkty Zarejestruj sięlutowanie PQFP 208
Moderatorzy:Jacek Bogusz, Moderatorzy
W EP były artykuły na temat metody żelazkowej i o ile mnie pamięć mnie nie myli to autor opisywał możliwości chyba nawet do 10 milsów rozdzielczości ( a może 8 ) nie pamiętam dobrze W tym przypadku wymiary (szerokość) pinów to 0,15 mm co daje ok. 6 milsów. Ja zdecydowałbym się jednak na wykonanie profesjonalne płyytki gdyz koszt układu jest dosyć duży a odzyskanie go (po złym przylutowaniu na wadliwej płytce) jest praktycznie w warunkach domowych niemozliwe. Co do lutowania to jednak wydaje mi się, że przynajmniej bez grota typu minifala się nie obejdzie + dobry topnik (najlepiej w żelu). Ale wydaje mi się że na ten temat była już dyskusja na tym forum.
------------------
dobrze mi się wydawało, patrz tu http://www.forum.ep.com.pl/viewtopic.php?t=172
------------------
dobrze mi się wydawało, patrz tu http://www.forum.ep.com.pl/viewtopic.php?t=172
PQFP-208 ma rastrer e=0.5mm czyli dosyć wymagajacy, choć możliwy do opanowania.Mam pytanie, czego użyć do przylutowania AT91RM9200-QI w obudowie PQFP-208 ?
Metod jest kilka nawet jeśli się pominie lutowanie rozpływowe. Po zdobyciu pewnej wprawy, pojedyncze kości można przylutować nawet zwyczajną lutownicą ze zwykłym grotem. Choć jeżeli masz w zasięgu stację z grotem "minifala" to również jest nie do pogardzenia. Najpierw trzeba jednak zaopatrzyć się w kilka rzeczy:
- Porządna lupa (lub mikroskop). O ile samo lutowanie daje się przeprowadzić niemal po omacku, to do wstępnego pozycjonowania układu z rastrem 0.5mm a przede wszystkim do końcowej weryfikacji jakości montażu (zwarte lub niedolutowane piny) będziesz potrzebował powiększenia rzędu 10...15...20x. Powiększenie 5x to trochę mało. Ja używam podświetlanej lupy (3x) i mikroskopu stereoskopowego. Nie próbowałem, ale może tu zdać egzamin np. "wkładana do oka" lupa zegarmistrzowska (10x)
- Dobry topnik. Oprócz popularnego ciekłego RF800, gorąco polecam zaopatrzenie się w topnik żelowy gdyż _zdecydowanie_ ułatwia montaż. Ja używam RMA7 (Alphametals) sprzedawanego w strzykawkach przez kilka firm (np. Semicon lub TME -> "Topnik Gel" ). Na hasło RMA7 google powinny podpowiedzieć kilka źródeł. Jest dosyć drogi - ZTCP rzędu 30..40pln za strzykawkę 10ccm, ale używa się go w znikomych ilościach. Aha... RMA7 powinnien być przechowywany w chłodnym miejscu.
- Plecionka do odsysania cyny. Potrzebna zarówno do oczyszczenia pól lutowniczych (jeżeli płytka już była używana) jak i do usunięcia nadmiaru cyny po montażu. Tasiemki mają różną szerokość. Do QFP wybieraj raczej te najcieńsze. Są do kupienia po kilka PLN w wielu sklepach (choćby i w AVT). Używana, nasycona cyną tasiemka przydaje się również do cynowania fragmentów płytki.
- Do kompletu przyda się jeszcze pinceta (np. długa,wygięta, z ostrym końcem) i _porządne_ oświetlenie stołu.
Najprostsza i niskobudżetowa metoda lutowania zwykłym grotem wygląda tak:
* Zaczynasz od dokładnego oczyszczenia plecionką pól lutowniczych (jeżeli już były używane i zostały na nich resztki lutowia) i posmarowania topnikiem - na początek popularny ciekły RF800.
* Nanosisz minimalną ilość cyny na pojedyncze pola w narożnikach i jeszcze raz zwilżasz topnikiem
* Troskliwie oglądasz układ pod lupą zwracając uwagę czy nie ma pogiętych nóżek i ew. je prostujesz.
* Przykładasz kość, cierpliwie i _bardzo_dokładnie_ pozycjonujesz ją na płytce, po czym dotknięciami grota lutujesz wcześniej przygotowane skrajne pola . Piny pozycjonujące powinny osiąśc na płytce - cały układ nie może wisieć w powietrzu.
* Przeciągając igłą wzdłuż padów nakładasz pasek topnika żelowego (nie żałując).
* Samo lutowanie jest już banalne. Tzn. grotem z nadmiarem cyny przeciągasz po wszystkich polach - nie przejmując się powstającymi mostkami. Przy pewnej wprawie można lutować prawie bez zwarć. Może za wyjątkiem ostatnich nóżek - chyba że płytka była projektowana do lutowania na fali i ma pułapki lutowia.
* Następnie operując plecionką i grotem usuwasz nadmiar cyny likwidując mostki. Tylko uwaga: plecionka potrafi odsysać bardzo skutecznie. Jeżeli nóżki nie przylegały do płytki a wisiały w powietrzu to mogą się odlutować.
* Na koniec pozostaje _dokładne_ obejrzenie jakości montażu pod kątem pozostawionych zwarć, niedolutowanych nóżek oraz (uchowaj!) przesuniętych względem padów. Zwłaszcza na tym etapie przydaje się dobry przedłużacz narządu wzroku.
Zdecydowanie warto poćwiczyć. Najlepiej zaopatrzyć się w kilka złomowanych PC-towych płyt głównych, zdemontować kości opalarką, odessać plecionką resztki cyny z pól lutowniczych i... zmontować to wszystko od nowaWiem ze to straszna stonoga, musze najpierw poćwiczyć lutowanie takich układów na czymś nieżywym.
Ma szanse się udać, choć zapewne nie w pierwszym podejściu. Do tej pory popełniłem kilka płytek pod układy z rastrem e=0.5mm. Ćwicząc metodę żelazkową zrobiłem płytki próbne również pod QFP-208 z pozytywnym skutkiem. Ale na pewno trzeba _dokładnie_ obejrzeć płytkę pod solidną lupą zarówno w trakcie wykonywania jak i po montażu.Pytanie nr 2, czy wg was bedzie możliwe wykonanie płytki pod taki układ w warunkach "amatorskich" (przy użyciu pozitive, lub też metody "żelazkowej")?
--
MDz
P.S. W tej chwili mam już przygotowany niemal komplet materiałów (zdjęcia i nie tylko) do artykułu na temat montażu/demontażu SMD w warunkach domowych/laboratoryjnych. Szanse, że wyrobię się z pierwszą częścią do grudniowej EP są wprawdzie niewielkie ale mam nadzieję na ruszenie od stycznia.
[ Dodano: 11-11-2004, 16:53 ]
Obejrzyj również ten niedawny wątek na pl.misc.elektronika:
"Podstawka pod TQFP64 i pytanko o ATmega128"
http://www.google.pl/groups?hl=pl&lr=&i ... 92.168.0.1
--
MDz
Ok, bede probowac najpierw na płytach złomowanych, jeszcze przed przystąpieniem do wykonania własnej płytki drukowanej.Zdecydowanie warto poćwiczyć. Najlepiej zaopatrzyć się w kilka złomowanych PC-towych płyt głównych, zdemontować kości opalarką, odessać plecionką resztki cyny z pól lutowniczych i... zmontować to wszystko od nowa ;-)
Ma szanse się udać, choć zapewne nie w pierwszym podejściu. Do tej pory popełniłem kilka płytek pod układy z rastrem e=0.5mm. Ćwicząc metodę żelazkową zrobiłem płytki próbne również pod QFP-208 z pozytywnym skutkiem. Ale na pewno trzeba _dokładnie_ obejrzeć płytkę pod solidną lupą zarówno w trakcie wykonywania jak i po montażu.
Ok, fajnie. Myślałem tez o zamównieniu prostej płytki, w rodzaju płytek uniwersalnych. W zasadzie prosto zbudowanej. Z miejscem na tego scalaka na samym środku, i promieniście rozchodzących się ścierzkach, i miejscami na końcu ścierzek do których mógłbym już przyzwoicie lutować różne swoje wynalazki. Może da się takie płytki kupić gotowe ?
Płytki uniwersalnej pod tej wielkości QFP jeszcze nie widziałem. Zresztą IMHO taka płytka nie miałaby większego sensu. Rozprowadzenie 208 pinów wymagałoby znacznego wydłużenia ścieżek a tym samym np. nieakceptowalnego odsunięcia kondensatorów blokujących. Dlatego sens może mieć jedynie adapter dedykowany do danego układu, zawierający na pokładzie krytyczne elementy (kondensatory, oscylator itp.) i wyprowadzający pozostałe linie na łączówkę o rastrze strawnym dla użytkownika. Np. w postaci modułu o rozmiarach SDRAM wtykanego do typowego 168-pinowego gniazda.Ok, fajnie. Myślałem tez o zamównieniu prostej płytki, w rodzaju płytek uniwersalnych. W zasadzie prosto zbudowanej. Z miejscem na tego scalaka na samym środku, i promieniście rozchodzących się ścierzkach, i miejscami na końcu ścierzek do których mógłbym już przyzwoicie lutować różne swoje wynalazki. Może da się takie płytki kupić gotowe ?
Taki adapter w wykonaniu żelazkowym do _znacznie_ mniejszej kości TQFP48 pokazywałem kiedyś na pl.misc.elektronika:
http://www.google.pl/groups?threadm=414 ... ome.net.pl
Jak widać wykonanie czegoś takiego na żelazku jest możliwe, choć nieco uciążliwe. Jeżeli tylko masz taką możliwość to IMO warto zlecić wykonanie paru adapterów w płytkarni z porządnymi przelotkami, soldermaską itp. Jeżeli nie, to na żelazku też da się je zrobić, choć będą wymagały staranności i sporej dozy cierpliwości.
--
MDz[glow=darkred][/glow][glow=red][/glow][glow=orange][/glow]
cenna uwaga. Zaprojektuje taką płytkę już z generatorem do tego procka. Mam gdzieś schemat płyty developerskiej do tego procka, posłuże się nią jako przykładem.Płytki uniwersalnej pod tej wielkości QFP jeszcze nie widziałem. Zresztą IMHO taka płytka nie miałaby większego sensu. Rozprowadzenie 208 pinów wymagałoby znacznego wydłużenia ścieżek a tym samym np. nieakceptowalnego odsunięcia kondensatorów blokujących. Dlatego sens może mieć jedynie adapter dedykowany do danego układu, zawierający na pokładzie krytyczne elementy (kondensatory, oscylator itp.) i wyprowadzający pozostałe linie na łączówkę o rastrze strawnym dla użytkownika. Np. w postaci modułu o rozmiarach SDRAM wtykanego do typowego 168-pinowego gniazda.
Znacznie mniejsza - tak, ale wydaje mi się że rozstaw nóżek masz troche wiekszy. Pozatym trudniej jest na mój gust lutować 208 niż 48 nóg ;)Taki adapter w wykonaniu żelazkowym do _znacznie_ mniejszej kości TQFP48 pokazywałem kiedyś na pl.misc.elektronika:
http://www.google.pl/groups?threadm=414 ... ome.net.pl
Pytanie z innej beczki. Używam Eagle pod linuksa do projektowania płytek, zaadoptowałem obudowe tego samego typu z innego układu (AMD), ale mam problem z copy and paste dla wielu obiektów w tym programie. Tzn powiedzmy ze nasmaruje 5 odnóg, i chciałbym je powielić, aby wiele się myszą nie namachac, ale najwyrazniej ten program nie ma takiej funkcjonalności jak zaznacz grupe (to się da zrobić) i skopiuj (tego już nie chce).
A może ktoś ma liba dla tego procesora Atmela dla Eagle ? Byłbym wdzięczny, oprócz zrobienia obudowy, czeka mnie wprowadzenie oznaczeń wszystkich nóżek, itd, a to nielada praca. W zasadzie na kilka dni.
Raster jest identyczny, tzn. e=0.5mm. Natomiast lutuje się podobnie, bo w tym rastrze przecież już i tak nie celujesz w każdą nogę z osobna. A za to większą kość nawet łatwiej pozycjonować, bo można ją solidnie chwycić w palce Natomiast 4x większa liczba pinów to potencjalnie cztery razy większe szanse na przegapienie niedotrawionych separacji między padami, cztery razy więcej złącz do obejrzenia po montażu itd.Znacznie mniejsza - tak, ale wydaje mi się że rozstaw nóżek masz troche wiekszy. Pozatym trudniej jest na mój gust lutować 208 niż 48 nóg
Eagle-a nie znam, więc niczego nie doradzę.
--
MDz
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości