Zrobiłem projekt sterownika do pompy przy piecu i fajnie działa. Ale skończyły mi się procesory ze starych zapasów (seria z 1996) i kupiłem nowe. Kupiłem 5 sztuk każdy z innej serii (z 1998, i nowe z 2003)
Programator MAX nie chce ich zaprogramować (wywala się na losowo wybranej komórce) ale Willem nie robi problemów.
W załączniku jest schemat układu i poobcinane źródło do samego programu głównego. Wygląda to tak:
- włączany jest timer który generuje przerwanie co 250uS
- w obsłudze przerwania są zaszyte liczniki które odliczają czas na odczyty temperatury z DS1821 oraz obsługa wyświetlaczy
teraz w pętli głównej:
- po wystartowaniu liczników odmierzany jest czas około 3,5 sekundy, po którym wysyłana jest komenda konwersji temperatury do DS1821
- po kolejnych 1,5 sekundy licznik przekracza wartość 999 i jest skok do podprocedury odczytującej temperaturę.
W czym problem?
...po osiągnięciu temperatury TLO następuje włączenie przekaźnika który uruchamia pompkę.. liczniki zię zerują i nastepuje odmierzanie znowu czasu 3,5sek - pompka pracuje dalej. Potem kolejne 1,5sek i następuje aktualizacja temperatury oraz

Dajej to już jest klepanie przekażnikiem:
- 3,5 sek wyłączony przekaźnik (po aktualizacji temp)
- na 1,5 sek się włącza (po wysłaniu komendy startu konwersji)
- wyłącza się znowu po odczycie i aktualizacji temperatury.
Co jest grane?
Edit: nie ma załącznika więc daję link: http://www.henrico.republika.pl/gdzie_blad.zip