Aktyw Forum

Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.

Sprawdź punkty Zarejestruj się

Detekcja przepalonej żarówki w aucie

elemid
-
-
Posty:318
Rejestracja:22 mar 2003, o 17:49
Lokalizacja:Polanica Zdrój
Kontaktowanie:
Detekcja przepalonej żarówki w aucie

Postautor: elemid » 29 lip 2004, o 21:25

Witam serdecznie.

Mam pytanie do Grupowiczów.

Jaki macie sposób, albo jaki sposób proponujecie, na detekcję przepalonej
żarówki w samochodzie?
W aucie jest rzecz jasna kilkanaście żarówek (chodzi o światła,
kierunkowskazy, stop, etc.).

Jednak ze skrzynki bezpiecznikowej odchodzą pogrupowane przewody (jeden
bezpiecznik dla kilku żarówek). I w związku z tym zastanawiam się, jak
zrobić sobie automatyczną detekcję, ograniczając się do operacji na skrzynce
bezpiecznikowej.

Jeżeli jednak od jednego bezpiecznika odchodzi kilka żarówek, to ja
proponuję precyzyjny pomiar spadku napięcia na dodatkowym oporniku w szeregu
z bezpiecznikiem. Przepalenie jednej z żarówek spowoduje zmianę wartości
spadku napięcia na takim oporniku.

Ja wyszedłbym z propozycją detekcji spadku napięcia na dodatkowym oporniku
przed żarówką, wedle metody:

( + ) --[bezpiecznik]--[dodatkowy opornik]--X--[żarówka 1]-- ... ---[żarówka n]--X-- (-)

Pomiar dokonuje się pomiędzy punktami X.

Co Wy na to?

Może ktoś ma lepszy pomysł?
mariusz_ciszewski@o2.pl

Awatar użytkownika
małysz
-
-
Posty:330
Rejestracja:4 cze 2004, o 22:16
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: małysz » 29 lip 2004, o 21:30

Witam!
Proponowałbym pomiar spadku napięcia na samym bezpieczniku.
Przy tak dużch prądach musi sie dać to zrobić. Pomiar napiecia i zaznaczenie przy ilu jest jakie napiecie i można wtedy sprawdzić ile sie przepaliło na podstawie tego spadku napiecie bez wysiadania z samochodu.

Awatar użytkownika
Kamilkozi
-
-
Posty:229
Rejestracja:19 mar 2004, o 11:48
Lokalizacja:Gdańsk
Kontaktowanie:

Postautor: Kamilkozi » 29 lip 2004, o 21:56

Pomysł z pomiarem napięcia na rezystorze jest dobry, na bezpieczniku jeszcze lepszy. Trzeba tylko zbudować odpowiedni układ który by to wykrywał i sygnalizował, pewnie potrzebne będą jakieś komparatory. Należałoby sprawdzić tylko powtarzlność parematrów. Przy tak małych spadkach napięcia (na bezpieczniku) wymiana żarówki lub bezpiecznika mogłaby spowodować konieczność wyregulowania układu co praktycznie przekreśliłoby takie rozwiązanie. Uważam, że w praktyce wystarczy prosta sygnalizacja, która mówiłaby o tym, że jedna lub więcej żarówek jest nie sprawna, nie jest konieczna informacja o tym ile żarówek "poszło" i które to są.

Widziałem kiedyś w EdW rozwiązanie tego problemu, które polegało na dobraniu odpowiedniej ilości zwojów (kilku) na kontaktronie. Przepływający prąd wytwarzał pole magnetyczne, które powodowało zwarcie styków kontaktronu, jeśli spaliła się jakaś żaróewka w danej gałęzi prąd malał i kontaktron "puszczał". PRozwarcie styków kontaktronu powodowało włączenie sygnalizatora.

Promi
-
-
Posty:10
Rejestracja:10 lut 2004, o 19:40
Lokalizacja:Kielce

Postautor: Promi » 11 sie 2004, o 19:23

Pomysł z pomiarem spadku napiecia na dodatkowym oprniku ,jest taki sobie. Dodatkowy oprnik to dodatkowe straty mocy. Proponuje wykonanie ci przekaźnika prądoweo. Na kontaktron nawijasz uzwjenie z drutu. Liczbę zwojów dobiersz eksprmentalnie tak aby przy przepływie prądu przez zarówke kontakton zadziałał. Takie rozwiązanie zostało opisane w ksiażce "Układy elektroniczne w praktycznych zastosowaniach" Wydawnictwo komunikacji i łaczności 1983.

Awatar użytkownika
Kamilkozi
-
-
Posty:229
Rejestracja:19 mar 2004, o 11:48
Lokalizacja:Gdańsk
Kontaktowanie:

Postautor: Kamilkozi » 13 sie 2004, o 09:48

Pomysł z pomiarem spadku napiecia na dodatkowym oprniku ,jest taki sobie. Dodatkowy oprnik to dodatkowe straty mocy.(...)
Zgadza się, ale przy odpowiednim dobraniu opornika okazuje się, że straty te mogą być znikomo małe.

Typowe żarówki w samochodzie mają moc 21W, łączone są praktycznie zawsze równolegle po dwie sztuki. Czyli mamy ok 40W mocy, co daje prąd (przy 12V) ok. 3,3A. Na rezystorze 0,05R da to spadek napięcia ok. 170mV, a w przypadku przepalenia jednej żarówki napięcie to zmniejszy się do około 80mV. Taką óżnicę można bez problamu wykryć za pomocą wzmacniacza operacyjnego. Teraz straty mocy; ne rezystorze pomiarowym wydzieli się w najgorszym wypadku nieco ponad 0,5W macy. Z zapasem wystarczy mały rezystor 1W.

Awatar użytkownika
Piotr36
-
-
Posty:78
Rejestracja:16 lis 2003, o 21:07
Lokalizacja:Gdynia

Postautor: Piotr36 » 13 sie 2004, o 14:45

Podobne rozwiązanie tego problemu ma zastosowanie w Polonezie Caro Plus. Zastosowanio w nim kontroler świateł wykorzystujący dwa wzmacniacze operacyjne Telefunkena mierzące spadki napięć na bardzo małych rezystorach. Układ jest bardzo czuły, gdyż zamiast żarówki 5W do oświetlenia tablicy rejestracyjnej włożyłem 3W i na desce zapaliła mi się dioda, że mam niesprawną żarówkę. Nawiasem mówiąc nigdzie nie znalazłem zastosowanych w tym kontrolerze wzamacniaczy operacyjnych. Myślę, że warto się pobawić z innymi wzmacniaczami operacyjnymi, bo to działa.

Wróć do „Elektronika - tematy dowolne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości