Kwestia odpowiednich zasobów. Przykład, złożyłem zamówienie w Farnell, o 8:32, na drugi dzień paczka o 8:50 była już w Polsce, ok 13:00 paczka leżała już u mnie na biurku. Da się? Da się.
PS. Nie mam pretensji do AVT, chociaż w ich sklepie po za płytkami nic bym nie zamówił, bo czas oczekiwania jest czasem kosmiczny

.
Kolega dorabia jakieś dziwne teorie. Już widzę, jak się szanowny kolega tłumaczy kilentowi dlaczego nie dostał na czas (a czasem od tego zależy dalsza z klientem współpraca) swojego towaru, sprzętu, etc.
Tak się składa, że pracuję w firmie serwisującym urządzenia w dużych zakładach, jak i również małych sklepikach. Nie chciał by być kolega na moim miejscu, jak klient się dowiaduje, że nie przyjedziemy bo tak, bo są święta i mały za mało pracowników. Wiem, że sporo firm na polskim rynku tak działa, ale mając umowy serwisowe, płaci się kary za każdy dzień zwłoki.
Z mojej strony tyle, przepraszam za offtop, ale śmieszą mnie opinie, że czegoś się nieda. Jak się chce to się da, kwestia odpowiedniej organizacji pracy.