koniec CD?

[Agrest]

Z marcowym numerem nie dostałem CD. Nareszcie. W epoce beznapędowych netbooków i tabletów, kiedy praktycznie z każdego miejsca można ściągnąć potrzebne dane z redakcyjnego FTP, produkcja CD wydawała mi się anachronizmem. Poza tym była nieekologiczna. Szkoda mi było wyrzucać, bo "może się przydadzą" i wyrzucałem hurtem po roku. A więc marnowanie materiałów, energii, pieniędzy i zaśmiecanie środowiska.

Został jeszcze tzw. "Niezbędnik". Do niczego niepotrzebny. Jak ktoś czegoś potrzebuje, to znajdzie w sieci. Albo samo przyjdzie - dostaję od Keila informacje o nowych wersjach MDK zanim dostanę nowy numer z "Niezbędnikiem". Rozumiem, że dopóki nie wygasną prenumeraty do których obiecano "Niezbędnik", musicie go produkować. Proszę, nie obiecujcie go już więcej i skończcie z nim najwcześniej, jak to będzie możliwe. Czasopismo z CD w drugiej dekadzie XXI wieku to żenada.

Ciekaw jestem opinii innych czytelników i prenumeratorów.

PozdrA

[sigaris]

Zgodzę się z Tobą,że płyty CD, to już pewien archaizm. Ja bym jedynie w zamian zrobił stronę w EP z nowościami w oprogramowaniu dla elektroników. Nie każdy śledzi zmiany w programach, a tak to by przeczytał sobie o nowych wersjach, czy o nieznanych mu do tej pory narzędziach i najwyżej poszukałby sobie sam w internecie instalek.

[Jacek Bogusz]

Weźmiemy pod uwagę Twoją sugestię

[Agrest]

Minęło pięć lat...
Mój poprzedni laptop miał napęd CD/DVD. Nie żeby mi był potrzebny, tylko tak z rozpędu, na wszelki wypadek.
Przed zakupem kolejnego zastanowiłem się i naprawdę nie pamiętam kiedy ostatni raz użyłem napędu w laptopie. Czasy się zmieniły i płyty CD odchodzą jak odeszły kasety magnetofonowe i VHS. Zatem tego posta piszę z nowiutkiego laptopa już bez napędu.
Droga Redakcjo, zastanów się proszę tak jak ja przed zakupem laptopa. Jest XXI wiek, mnóstwo możliwości, czy naprawdę musicie tłoczyć te zabytki? Przecież to kosztuje. I my, prenumeratorzy za to płacimy. Jestem przekonany, że dostęp na FTP czy w jakieś chmurze, z systemem logowania powiązanym z numerem prenumeraty, kosztowałby dużo mniej, niż tłoczenie płyt (z ciekawości - ilu jest prenumeratorów?). Poza tym nie da się nie wspomnieć o obciążeniu środowiska. Płyty łatwo jest wytłoczyć, ale co się z nimi dzieje później?
PozdrA