No i znowu muszę parę przykrych słów napisać. No co za los...
Z grudniem 2014 roku skończyła mi się roczna prenumerata EP, no i codziennie sobie przypominam, że trzeba by wykupić dalej...
Ale wydanie styczniowe kupiłem sobie jeszcze w kiosku, otwieram, czytam i - trafiam sobie na str. 84 na fantastyczny artykuł o niczym.
Znaczy - właściwie nie artykuł, tylko kryptoreklamę (nie wiem dlaczego nikt nie napisze uczciwie, że to reklama).
Oczywiście chodzi o rewelacyjny, innowacyjny i genialny produkt "regulator PWM KEMO M171". Z oferty Conrada.
Żeby było jasne - gdyby na wstępie stało napisane wołami, że to REKLAMA, to pewnie bym nic nie napisał. No trudno. Co prawda ilość reklam w EP już była tutaj wielokrotnie komentowana, ale mówi się trudno. To jeszcze można przeboleć.
Ale nie mogę przeboleć, kiedy ktoś próbuje robić ze mnie barana. A to właśnie robi autor tej reklamy w skórze "artykułu".
Najpierw rozwodzi się na zagadnieniem PWM, starając się za wszelką cenę przedstawić to w końcu banalne zagadnienie jako technologię rodem z NASA, o stopniu trudności przekraczającym ludzkie pojęcie ("...tylko pozornie jest to łatwe,ponieważ współcześnie w roli stopnia wyjściowego pracują tranzystory MOS...".
Czytam sobie (niestety) ten tekst i zastanawiam się - o czym autor pisze ? O normalnej regulacji PWM, której w większości artykułów w tym samym EP nie komentuje się szerzej niż paroma zdaniami - czy też o jakiejś zupełnie mi nie znanej, świeżo odkrytej w USA kosmicznej technologii ??
Dalej autor przestrzega, jak to "decydując się na rozwiązania dyskretne trzeba będzie się zmierzyć z problemem odprowadzania ciepła", oraz ostrzega że wszystkie te "problemy". to "wierzchołek góry lodowej"
A panaceum ma być prosty (zapewne bardzo, sądząc po opisie) układ, wsadzony do najtańszej plastykowej obudowy, i zalany żywicą.
W dodatku bez najmniejszego radiatora (czego można by się spodziewać po wcześniejszych "rozważaniach" co do odprowadzania ciepła
Cały ten cud technologii za 129 zł. No dobra - mniejsza o cenę. Cena jest kwestią gustu - dla jednego niska, dla innego wysoka.
Ale rozpisywanie się na 2 stronach pisma o tym za przeproszeniem - badziewiu, wynosząc każdy banalny detal do poziomu ważkiego problemu technicznego, to imo robienie z czytelnika matołka.
No niestety - prawda jest naga jak d..a w krzakach - trzeba napisać reklamę na 2 strony - więc COŚ trzeba pisać - choćby rozwodzić się nad każdą duperelą w rodzaju "obudowa ma cztery otwory dla śrub M4 itp itd".
Można napisać na 2 strony o niczym ?? Ha ! Panie redaktorze - dalibyśmy radę i na 5 stron !
Strasznie to irytujące jest, zwłaszcza w TYM piśmie, bo przecież zapewne 95% czytelników EP taki "cud technologii" sobie może wykonać w 15 minut, za ułamek ceny tego "produktu hi-tech". A umieszczenie tego w dziale "dla praktyka" to już chyba żart.
Praktyk to pominie ten "artykuł" jako posiadający zerową wartość.
No ja niestety przeczytałem - żałuję. I tak się zastanawiam - czy tą prenumeratę to warto przedłużyć. No bo czego można się spodziewać dalej ? Zapewne "przemysłowy regulator napięcia z tranzystorem NPN i diodą zenera !", albo " uniwersalny zasilacz z LM7812".
No ludzie, na litość Boga...
Skoro już musicie zamieszczać reklamy różnego badziewia - to przynajmniej nie róbcie z nas - czytelników - idiotów.
Napiszcie, że to reklama. I nie usiłujcie nam wmawiać, że to "rzeczowa recenzja wartościowego rynkowego produktu".
Bo kto jak kto, ale czytelnicy pism specjalistycznych to nie jest publika na poziomie pisemek "Sprzątająca pani domu", gdzie można sobie pisać o "inteligentnych proszkach do prania", "paście do butów 3D", itp.