No po prostu do przedwzmacniacza podłączasz sobie końcówkę mocy jaką chcesz...
Do wyj. przedwzmacniacza podłączasz IN końcówki mocy i masz juz wszystko.
A czy preamp lampowy czy tranzystorowy lub na scalaku to już Twój wybór.
Pamiętaj, ze oprócz dobrego przedwzmacniacza i końcówki mocy potrzeba też dobry głośnik gitarowy.
Na początek nie polecam Ci robić lampówki... 300V i w ogóle.Warto na początek coś "prostszego" niż lampówka.
Zrób ten wzmacniacz co kolega
petersz i będzie dobrze. Z czasem jak już poznasz bardziej tajemnice elektroniki zrobisz sobie inny, bardziej zaawansowany i dostosowany do Twojego gustu.
Ostatnio naprawiałem piecyk gitarowy "Squier Champ 15" i brzmienie było naprawdę czyste i klarowne. Kanał crunch trochę słabo...
Piceyk wygląda tak:
I jak na Fendera to byś się zdziwił... w przedwzmacniaczu jeden wzmacniacz operacyjny NE5532 a w końcówce mocy TDA2030 do tego jakiś głośnik "fenderowski" i jak na niecałe 15W to byłem zaskoczony jego poziomem głośności...
Czyli wniosek jest prosty... nie należy się zawsze sugerować producentem... oni stosują takie same układy i elementy które są dostępne w sklepach z elektroniką za grosze w porównaniu z tym ile trzeba zapłacić za gotowe cacko
Z tego co pamiętam to kolega za ten piecyk dał ponad 450zł a wykonanie tego samego w domu kosztowałoby może ze 300zł
Tylko, że nie każdy zna się na elektronice, nie każdy będzie potrafił zbudować takie coś i w końcu nie każdy ma czas, bo nawet elektronicy kupują gotowe sprzęty.
Ale się rozpisałem...
Tak więc jeśli chcesz to składaj to co
petersz i zastosuj dobry głośnik. Jestem pewien, że niejeden fabryczny piecyk mu pozazdrości brzmienia