Enkoder, zależnie od tego czy masz inkrementalny, czy absolutny, podaje informację o przesunięciu w różny sposób. Inkrementalny najczęściej ma dwa wyjścia, na których wyprowadza sygnały przesunięte w fazie. Znak przesunięcia zależy od kierunku obrotów. Często taki enkoder ma jeszcze wyjście "zero index", dzięki któremu można zorientować się, że oś obrotu osiągnęła pozycję zerową, od której można liczyć impulsy po to, aby określić kąt obrotu wału. Enkoder tego typu ma stałą liczbę impulsów na obrót (np. 1000), więc co naturalne, wraz z prędkością obrotową rośnie częstotliwość sygnałów na wyjściach.
Jeśli masz enkoder absolutny, to kąt obrotu wału jest wyprowadzany jako liczba poprzez wyjście szeregowe. Na przykład Siemens (i nie tylko) stosuje interfejs SSI, o którym możesz poczytać sobie w Internecie (np.
<<<tu>>>). Taki enkoder też ma stałe ziarno - może ono wynosić np. 500 pozycji na 1 obrót.
Do sterowania silnikiem, o którym piszesz, najlepszy byłby układ z mikrokontrolerem. Wówczas możesz generować na wyjściach uK impulsy "kręcące" silnikiem a za pomocą enkodera określać pozycję wału. Oczywiście, mikrokontroler nie zrobi tego wprost z wyjść - trzeba zastosować wzmacniacze prądowe. Musisz zorientować się z jakim rodzajem silnika masz do czynienia i odpowiednio wykonać sterownik (chodzi o sposób zasilania uzwojeń silnika i sterowania jego obrotami). Z enkoderem będzie już łatwiej, nawet jeśli trudno Ci określić jakiego jest rodzaju, pod warunkiem, że masz oscyloskop. Wystarczy kręcić ośką i obserwować sygnały wyjściowe. Uwaga! Wyjścia mogą wymagać rezystorów podciągajacych!
Chyba, że masz karty katalogowe enkodera i silnika, wówczas nie ma żadnego problemu. Układów sterowania silnikami krokowymi jest bez liku. Wiele gotowych znajdziesz w ofercie sklepu AVT itp.