Cel:
Wyciszenie zasilacza jak najmniejszym kosztem
Działania:
Wyciąłem kratkę zabezpieczającą przed włożeniem paluszków do wnętrza zasilacza - stanowiła spory opór dla powietrza. Dodatkowo generowała szum (powietrze zwiększa swoją prędkość, więc jeśli pojawiają się nieregularności zaczyna hałasować).
Dziure miałem zasłonić grilem z drutu - ale nigdy tego nie zrobiłem.
Z drugiej strony zasilacza (tam gdzie są wloty powietrza - również niestety wycinane z blachy) wyciąłem otwór średnicy śmigła wentylatora i przykręciłem drugi wentylator (z uszkodzonego zasilacza)
Zasilanie obu odbywa się poprzez regulator od wentylatora Freezone firmyPentagram. Napięcie wynosi ok 6V. Układ nie działa statycznie (nie ma żadnego sprzężenia pomiędzy temperaturą a obrotami wentylatorów). Wykonując taką modyfikacje teraz (to co opisuje wykonałem 2 lata temu) zastosowałbym wentylatorki Arctic cooling z termistorową regulacją temperatury (ciche, tanie i pewne).
Do tego na procesorze siedzi Freezone 100Cu+ firmy Pentagram zasilany napięciem obniżonym do 5V
Efekt / wnioski końcowe
A efekt jest zatrważający... Komputer "delikatnie szumi" a nie wyje

Zasilacz popracował w komputerze ponad półtora roku - teraz leżakuje na półce

Zdjęcia:






