robione żelazkotransferem.
Temperaturę na pierwszy raz dałem 270*C i prasowałem 20 minut. Potem płytkę wysiadywać na encyklopedii jakieś 5 minut. potem ją plum do wody z Ludwikiem na jakieś 10 minut. papier delikatnie ściągnąć i płytkę do chlorku bądź B327. Jak się wytrawi to uzyć Ludwik & proszek do prania & woda & tarcie szmatką i zetrzeć toner. Potem wiercimy otworki (stary kask na motocykl [taki, który zasłania całą gębę] jest idealny jak ma się bandaż na głowie). Na życzenie - soldermaska: płytkę grzejemy tym razem miedzią do dołu, temperatura i czas te same. Wysiadywanie, odmaczanie i ma się PCB jak z fabryki za pierwszym podejściem

Tylko poprawiałem pisakiem to co się nie przyprasowało
Żelazko trzeba umocować
stopą do góry
Papier kredowy z Allegro + laserówka + CorelDraw = płytki z fabryki
Moze opislabys krotko jak to dziala.
A jak może działać płytka testowa?
Zasilanie leci do procka, z procka wychodzą bądź wchodzą sygnały i tyle

Jeszcze będzie generator nap. ujemnego do LCD'ka, płytka z różnymi kwarcami, 4 wyświetlacze LED i to co mi jeszcze strzeli do łba
nie wyszlo Ci to źle, i ważne, ze tera wiemy, ze robisz cos wiecej dla elektroniki niz smiecenie na forum Wink

. Zrobię z tych słów tapetę na ścianę. Zachowam dla potomności
Tak szczerze mówiąc, Press, nie spodziewałem się po Tobie tych słów

To jest tak mocno wprasowane, że szorowałem to 0,5 godziny, zanim toner zszedł z miedzi używając chemikaliów.