dziękuje,
ja tych kostek nigdy nie używałam, stąd pytanie
tasza
.............................dodane wieczorową porą.......................................
Licznik cewek v.1
W załącznikach fotki druciaka z działającymi dwoma dekadami licznika (miałam tylko dwa wyświetlacze WK..),
w roli głównej CD4026 do świecenia i liczenia, a 1/2 kości CD4528 jako debouncer...
schemat ideowy także w załączniku (obrazek i zazipowany pdf)
jak to działa - w kilku słowach:
U1,U2,U3 to kaskadowo zapięte liczniki/sterowniki LED,
połączone tak że mają wspólny reset, wymuszany naciśnięciem przycisku SW1.
Wejście CLOCK układu U3 (licznik jedności) jest sterowane z przerzutnika
monostabilnego (U4) skonfigurowanego tak, aby generował impuls o czasie
kilkaset ms po zwarciu przycisku SW2.
Czas ten dobrałam eksperymentalnie, tak aby zahaczanie kabelkiem udającym SW2
nie powodowało wariowania licznika, ale spokojne liczenie.
O czasie trwania impulsu na wyjściu Q układu U4 decydują elementy R3, C2
i u mnie one są odpowiednio: 56K i 10uF. Układzik działa fajnie, ale jeżeli
okaże się, że jednak trzeba w/w czas skrócić - poponuję wstawić 4.7uF lub
zamiast 56K dać 22K i potencjometr 47K do kręcenia i regulacji, jakkolwiek.
Co dalej....
Układ jest zasilany z +12 po przepuszczeniu przez lokalny stabilizatorek LM7805,
czyli wynikowo dostaje +5V.
Scalaki (liczniki) są zimne, jasność świecenia wyświetlaczy oceńcie proszę sami (zdjęcia nie były korygowane)
Wprawdzie te akurat to są Kingbright SC52, ale myślę że każde inne równie ładnie zadziałają.
Ewentualnie moża je przykryć zielonym transparentnym filterm i wtedy będzie naprawdę super.
Na schemacie tego nie ma, ale przy każdej kości mają być kondensatorki blokujące 100nF.
Płytki póki co nie projektowałam...
jeżeli Tomek to wypróbuje w praniu i ruszy - będziemy myśleć co dalej.
uff, to tyle...
pozdrawiam,
tasza