Dział jest w sumie świeży, ale wydaje mi się, że powstał po to, aby prezentować nasze dzieła innym forumowiczom, a więc postanowiłem pokazać światu mój piecyk gitarowy domowej roboty. Jego historia jest już w sumie długa, bo zacząłem go tworzyć blisko rok temu(dziś jest 21 sierpień 2005).
Niektórzy forumowicze mogą pamiętać, jak to sova postanowił sobie zrobić wzmacniacz stereo 300Wat. Pamiętam jak dziś, jak wszyscy mówili, żebym tego nie robił, że nie dam rady, że nie ma sensu, no i mieli rację, bo nie było żadnego sensu robić do domu takiego wzmacniacza. Ale w ten sposób, kręcąc się wokół tematu wzmacniacza poznałem pare osób, od których wiele się nauczyłem. Początkowo moje znajomości wyglądały nie tak jak powinny: sto pytań, nie ma czasu na odpowiedź, prawda The End`zie

Cały piecyk wbrew pozorom nie jest trudny do zrobienia. Jeśli ktoś ma choć trochę samozaparcia, jakieś pieniądze w szufladzie i rodziców którzy nie będą zniechęcać go do pracy na każdym kroku, może sobie zrobić identyczny a nawet i lepszy! Zacząłem oczywiście od czytania na temat wzmacniaczy, ale raczej kręciłem się początkowo wokół tematu obudów, materiałów tłumiących, głośników itp. Kolega The End zaproponował mi pomoc w wykonaniu. Nakierował na układ TDA7294. Oczywiście moje próby samodzielnego poskładania końcówki mocy na tym scalaku nie powiodły się, niezbędna była interwencja Michała. W końcu TDA7294 zaczął działać. Początkowo używałem go do muzyki, mp3, radia, miałem dwa głośniki Tonsil 10W 8ohm, które podłączyłem w szereg aby nie spalić końcówki mocy <hahaha>. Nom ale po pewnym czasie z bratem doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy piecyka gitarowego, a że miałem już wzmak, który daje około 20W rms, zaczęliśmy szaleć na samej TDA7294. Oczywiście gdy w piecu brak gałek do regulacji barwy i siły dźwięku, bratu(czytaj osobie która potrafi jedynie krytykować a nie coś zrobić) przestaje się podobać. Musiałem więc dorobić preamp który również od długiego czasu nie działał jak powinien. W końcu się udało, układ zaczął współpracować z preampem. Teraz jedynie trzeba było zrobić porządną obudowę. Włożyłem trochę(sporo

Post adresuje do młodych i nowych forumowiczów. Zaczynałem tak samo jak wy nie wiedząc niczego, w sumie teraz tez nie wiem dużo więcej, ale zawsze coś, zawsze ma się jakieś doświadczenie. Elektronika nie jest bardzo skomplikowana, zawsze spotyka się człowiek z tym samym: albo działa, albo nie

Chciałbym zaznaczyć, że cała aplikacja była zaczynana w momencie, gdy potrafiłem zlutować ze sobą diodę i rezystor i uważałem to za wyczyn.
Dane techniczne:
Preamp: Schemat Marshall zassany ze strony Tom`a Guitar Tube Amps
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/tom/ ... m#Uk%B3ady rys. nr 7a i 7b
Końcówka mocy: TAD7294, schemat producenta, wszytko zawarte w datasheet`cie
http://www.alldatasheet.co.kr/datasheet ... A7294.html
Zasilacz scalaka: Najzwyklejszy zasilacz 2x24V~ 200W po wyprostowaniu około 34VDC, filtracja 2x10 000uF(jeden 20pln)
Zasilacz Preampu: Toroid 40W z odczepami 15v~, 2x6V~, 210V~. Bez problemu można zamówic na www.toral.pl , niestety minimum 40Wat
Lampy: 2xECC81(schemat jest dla ECC83) niestety znimi może być problem, ja dostałem w prezencie, jak i pare inncyh.
Obudowa: Własnoróbka, nikt nie ma chyba problemu iść do stolaża i zamówić dechy na wymiar cena około 40pln z jego drewnem, pare wieczorów i gotowe. Potem można ładnie okleić np. czarną tapetą

Głośnik: Haha tu moge zaszaleć, Glośnik to Celestion G12T 'Hot 100'(w drugim piecu miałem Celestion TRUVOX 1015) muszę powiedzieć, że tak dużego efektu jak preamp i własnie głośnik nie da nic, no chyba, ze robimy końcówkę mocy na lampach

www.celestion.com
Poniżej są zdjęcia mojego cudka, niestety jakość nie jest zbyt dobra, nom ale nie można mieć wszytkiego, albo piec za 1200pln albo aparat cyfrowy
