Myślę, że powinieneś połączyć wiedzę z elektroniki z programowaniem. Poza tym, elektronika współczesna stała się trochę taka, jak medycyna - trzeba się w czymś specjalizować. Najprostszą wskazówką do ścieżki kariery jest duplikacja. Zastanów się kim chcesz być, co chcesz mieć, co chcesz robić za 5-10-20 lat? Rozejrzyj się dookoła i zastanów czy ktoś osiągnął to, co ty chciałbyś. Jeśli tak, to zrób to, co on . Niestety, jest pewne ryzyko - współczesny świat bardzo szybko się zmienia i trzeba nadążać za trendami. Metody aktualne dziś za 10 lat mogą już pójść w zapomnienie.
A kończąc to "wymądrzanie się" - czytałem parę lat temu ciekawy artykuł, w którym było napisane, że elektronik-konstruktor to ginący zawód. Dziś niestety wydaje mi się, że to prawda... Po pierwsze, mnóstwo osób korzysta z gotowych produktów traktując je jako projekty referencyjne. Mało produktów powstaje od podstaw. Zwykle bierze się jakiś moduł, pisze soft itd. Większość nowości jest generowanych przez korporacje, które mają na to pieniądze. Tych korporacji jest skończona liczba i zatrudniają one określoną liczbę osób. Dodajmy do tego trend konsolidacji firm. Wystarczy przemnożyć jedno przez drugie. Pewne jeszcze z 30 lat i na świecie zostanie może ze 300 tysięcy prawdziwych konstruktorów. Reszta to będą naśladowcy. Myślę, że w miarę upływu lat ta liczba będzie jeszcze mniejsza.
Na Twoim miejscu elektronikę potraktowałbym bardziej jako pasję, natomiast - jeśli potrafisz programować - to poszedłbym w stronę aplikacji internetowych, protokołów komunikacyjnych, internetowych baz danych, szyfrowania (kryptografii) itd.
A odpowiadając na pytanie jak daleko można zajść ucząc się samemu - no cóż, życie uczy (może ktoś wyprowadzi mnie z błędu?), że zwykle firmy posługują się "łowcami głów", którzy nie bardzo mają pojęcie o tym, jak szukać fachowców w danej dziedzinie. Wierzą natomiast w to, że wykształcenie profilowe daje umiejętności i wiedzę, a nie doceniają pasjonatów. Startując na jakieś stanowisko razem z kimś "po elektronice", podpierając się słowami "sam się nauczyłem" raczej będziesz miał marne szanse . I to bez względu na umiejętności, bo z jednej strony masz "łowcę głów", który znalazł inżyniera-elektronika, a z drugiej firmę, która lubi się pochwalić ilu to pracuje u niej "inżynierów-elektroników". Brutalna prawda jest taka, że jeśli myślisz o pracy dla kogoś, to gdzieś tam zawsze będzie się liczył przysłowiowy papier i wykształcenie kierunkowe i to bez względu na umiejętności. Oczywiście, zdarzają się odstępstwa od normy, ale raczej są rzadkością.
Aktyw Forum
Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.
Sprawdź punkty Zarejestruj sięAutomatyka i Robotyka - nauka elektroniki jak można daleko
Moderatorzy:Jacek Bogusz, Moderatorzy
- Jacek Bogusz
- -
- Posty:470
- Rejestracja:12 maja 2010, o 17:37
- Lokalizacja:Poznań
- Kontaktowanie:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 56 gości