Aktyw Forum
Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.
Sprawdź punkty Zarejestruj sięZapalnik prądowy albo napięciowy
Moderatorzy:Jacek Bogusz, Moderatorzy
Witam, potrzebuję zrobić zapalnik do rac, elektryczny
Czy ma ktoś prosty schemat na zapalarkę do pieców gazowych na baterie?
Założenia układu:
-bateria musi wystarczyć na długi okres czasu
-po zwarciu styków przełącznika następuje iskra minimum 4mm albo prąd wystarczający do stopienia bardzo cienkiego drucika.
-długość kabla bateria-iskrownik 50cm
Czy ma ktoś prosty schemat na zapalarkę do pieców gazowych na baterie?
Założenia układu:
-bateria musi wystarczyć na długi okres czasu
-po zwarciu styków przełącznika następuje iskra minimum 4mm albo prąd wystarczający do stopienia bardzo cienkiego drucika.
-długość kabla bateria-iskrownik 50cm
Re: Zapalnik prądowy albo napięciowy
Jeśli mówimy o inicjatorze, to jest na to bardzo prosty sposób.
Bardzo niezawodny sposób, i minimalnie zużywa baterię. (z baterii od komórki możesz odpalić kilkaset ładunków)
Problem w tym, że za udzielanie takich informacji można pójść siedzieć, nawet jeśli ktoś robi to hobbistycznie... (Prawo polskie zabrania takich praktyk )
Bardzo niezawodny sposób, i minimalnie zużywa baterię. (z baterii od komórki możesz odpalić kilkaset ładunków)
Problem w tym, że za udzielanie takich informacji można pójść siedzieć, nawet jeśli ktoś robi to hobbistycznie... (Prawo polskie zabrania takich praktyk )
Re: Zapalnik prądowy albo napięciowy
Na potrzeby chwili powiedzmy że chodzi o iskrowy zapalnik do gazu
Dzięki temu ekologia nie ucierpi, bo zawsze można zdjąć szkiełko z latarkowej żaróweczki i wolfram zrobi swoje, ale to będzie jednorazowe, a po co żaróweczki psuć? Lepiej będzie odpalać gaz normalnie, iskrą.
Sam kondensator wystarczy czy trzeba będzie dodać jeszcze cewkę?
Dzięki temu ekologia nie ucierpi, bo zawsze można zdjąć szkiełko z latarkowej żaróweczki i wolfram zrobi swoje, ale to będzie jednorazowe, a po co żaróweczki psuć? Lepiej będzie odpalać gaz normalnie, iskrą.
Sam kondensator wystarczy czy trzeba będzie dodać jeszcze cewkę?
Re: Zapalnik prądowy albo napięciowy
Tak na marginesie, to są tańsze żarówki. (jak dobrze poszukasz, to kupisz 100 szt. za 10 zł. Oczywiście mowa o żarówkach do podświetlania np, paneli w radiu. Kiedyś można je było dostać wszędzie za parę groszy)
Jeśli mowa o bardzo szybkim przepaleniu cienkiego drucika, to możesz wykonać powielacz napięcia na kondensatorach. (obwód uzbrajasz przekaźnikiem, natomiast inicjujesz tyrystorem, by nie wypalać styków przekaźnika)
Co do iskry, to możesz użyć do tego celu niewielki transformatorek na rdzeniu ferrytowym. (w takim przypadku warto pomyśleć nad dużą częstotliwością iskry, bo w końcu zapalenie gazu jest o wiele prostsze niż materiału który ze względu na bezpieczeństwo wymaga dostarczenia większej ilości energii niezbędnej do szybkiej inicjacji.
Jeśli mowa o bardzo szybkim przepaleniu cienkiego drucika, to możesz wykonać powielacz napięcia na kondensatorach. (obwód uzbrajasz przekaźnikiem, natomiast inicjujesz tyrystorem, by nie wypalać styków przekaźnika)
Co do iskry, to możesz użyć do tego celu niewielki transformatorek na rdzeniu ferrytowym. (w takim przypadku warto pomyśleć nad dużą częstotliwością iskry, bo w końcu zapalenie gazu jest o wiele prostsze niż materiału który ze względu na bezpieczeństwo wymaga dostarczenia większej ilości energii niezbędnej do szybkiej inicjacji.
- Tomasz Gumny
- -
- Posty:685
- Rejestracja:4 lut 2004, o 23:31
- Lokalizacja:Trzcianka/Poznań
Re: Zapalnik prądowy albo napięciowy
Bez przesady - modele rakiet również odpala się zdalnie i nikt za to nie ściga. Wbrew pozorom, żeby iskra zapaliła lont, wyładowanie musi być ciągłe nawet przez kilka sekund. Bardziej niezawodny jest zapłon żarowy, ale nie w postaci stłuczonych żarówek, bo tam żarnik łatwo uszkodzić mechanicznie. Najlepiej sprawdzają się cienkie druty oporowe z rezystorów drutowych dużej mocy. W każdym sklepie z częściami można dostać taki rezystor w postaci cienkiego, niepolakierowanego drutu nawiniętego na ceramiczną rurkę. Pulpit do odpalania powinien umożliwić kontrolę ciągłości obwodu (wystarczy kilka mA do zaświecenia LED). Z kolei w obwód zapłonowy dobrze jest między baterię i drut włączyć źródło prądowe np. na LM317 o tak dobranym prądzie, żeby drut się rozżarzył, ale nie przepalił zbyt szybko.Problem w tym, że za udzielanie takich informacji można pójść siedzieć, nawet jeśli ktoś robi to hobbistycznie... (Prawo polskie zabrania takich praktyk )
Re: Zapalnik prądowy albo napięciowy
To zależy jakie żarówki rozbierasz i jak ostatecznie będzie wyglądać obudowa inicjatora...
Z tych niskonapięciowych na 1,5 - 3V ryzyko uszkodzenia żarnika jest naprawdę znikome, no chyba że ktoś jest niezdarą, bądź robi to przy pomocy młotka. (Jak znajdę chwilę wolnego czasu, to zaprezentuję jak można coś takiego zrobić w bardzo szybki oraz w miarę profesjonalny sposób )
Pomysł z drutem oporowym też jest jakimś rozwiązaniem, jednak potrzebuje więcej energii. (żarnik jest skrętką bardzo cienkiego druciku wolframowego, co w efekcie umożliwia wytworzenie odpowiedniej ilości ciepła przy mniejszym prądzie)
Z tych niskonapięciowych na 1,5 - 3V ryzyko uszkodzenia żarnika jest naprawdę znikome, no chyba że ktoś jest niezdarą, bądź robi to przy pomocy młotka. (Jak znajdę chwilę wolnego czasu, to zaprezentuję jak można coś takiego zrobić w bardzo szybki oraz w miarę profesjonalny sposób )
Pomysł z drutem oporowym też jest jakimś rozwiązaniem, jednak potrzebuje więcej energii. (żarnik jest skrętką bardzo cienkiego druciku wolframowego, co w efekcie umożliwia wytworzenie odpowiedniej ilości ciepła przy mniejszym prądzie)
-
- -
- Posty:375
- Rejestracja:13 sie 2003, o 14:03
- Lokalizacja:Kraków
Re: Zapalnik prądowy albo napięciowy
Coś podobnego do e-papierosa? Tam jest mała bateria i drucik oporowy, który po rozgrzaniu odparowuje "likierek". Tu by odpalał ładunek. Mały akumulatorek starcza przy e-paleniu prawie na cały dzień.
Myślę, że wadą układów zasilanych prądowo jest jego czas nagrzewania. Oczywiście można to dobrać według potrzeb - nie mniej jednak jakiś czas musi upłynąć, aby się drut nagrzał.
Myślę, że wadą układów zasilanych prądowo jest jego czas nagrzewania. Oczywiście można to dobrać według potrzeb - nie mniej jednak jakiś czas musi upłynąć, aby się drut nagrzał.
Re: Zapalnik prądowy albo napięciowy
W przypadku odpowiednio dobranej żarówki inicjację masz dosłownie natychmiastową. (kiedyś jak robiłem próby, to wystarczyła maleńka bateria stosowana do zasilania kluczyka centralki alarmowej auta.)
Re: Zapalnik prądowy albo napięciowy
Drut z grzałki od suszarki do włosów - tak ok 0,2mm średnicy - 2-3cm długości i 4,5V wystarczy, żeby doskonale zapalić lont. Zgadzam się z Tomaszem Gumnym, przydałaby się kontrola ciągłości i pomysł z odpalaniem rac przy pomocy wysokiego napięcia raczej "niewypał". Nie ma tam substancji lotnych, tylko relatywnie trudnozapalne - stałe, więc lepiej prądem niż napięciem. Z żarówkami taki kłopot, że dużo roboty, żeby włókna nie uszkodzić, a potem to zamontować, żeby dobrze odpaliło. Z drutem oporowym, owinąć albo dotknąć i przykleić taśmą klejącą - działa super, testowałem. Co do odległości - 50cm od baterii bez problemu będzie działało, ew sterowanie przekaźnikiem z większej odległości.
Re: Zapalnik prądowy albo napięciowy
Oj tam oj tam. Nie przesadzaj... (jak znajdę czas, a raczej czas kamerzysty, to pokaże jak w ciągu kilku minut można coś takiego zrobić. Naprawdę skuteczne... Zapewniam)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości