Witam,
potrzebuję uruchomić "troszkę elektroniki" w samochodzie.
Ciągły pobór prądu ok 40-50 mA i czasem przez ok 1 minutkę do 200mA.
Nie wiem jeszcze, czy zasilę wszystko 3,3V czy 5V.
Niestety układ musi działać po zaniku zasilania.
Zastanawiam się nas zastosowaniem którejś z baterii stosowanych w telefonach komórkowych, które są de facto coraz tańsze. Zastanawiam się jak rozwiązać układ ładowania, szczególnie jeśli chodzi o temperaturę.
Myślę nad włożeniem dwóch 1N4007. Np. po jednej na każdej z linii zasilających (3,6V z akumulatora samochodowego i 3,6 V z baterii) To pierwsze oczywiście z np.LM2576ADJ.
W sumie rozwiązanie często stosowane w podtrzymaniu zegarów.
Brak zasilania jest oczywiście sytuacją awaryjną, czyli normalnie akumulator podłączony będzie cały czas. Po wystąpieniu zaniku sytuacji awaryjnej bateria byłaby doładowywana poprzez prąd zaporowy diody. Zastanawiam się więc, czy będzie wystarczający.
Pozdrawiam
Aktyw Forum
Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.
Sprawdź punkty Zarejestruj sięPodtrzymanie zasilania w układzie pracującym w samochodzie.
Moderatorzy:Jacek Bogusz, Moderatorzy
Będzie za mały, łatwo to przecież policzyć. Jeśli chodzi o przełącznik zasilania (oczywiście to zależy od układu), to raczej zastosuj diody Schotky o małym spadku napięcia. Akumulatorek doładowywać można przez układ tranzystorowy lub po prostu rezystor + dioda Zenera (ale zależy to od aplikacji!) równolegle do akumulatorka tak, aby nie przekroczyć dopuszczalnego napięcia, gdy akumulatorek naładuje się. Są też gotowe układy scalone przełączników napięcia zasilania, jednak nie umiem nic podać z pamięci.Po wystąpieniu zaniku sytuacji awaryjnej bateria byłaby doładowywana poprzez prąd zaporowy diody. Zastanawiam się więc, czy będzie wystarczający.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 60 gości