czy można dotknąć suchego lodu bez późniejszego uszczerbku na zdrowiu? 
Nie radzę.  Nawet tylko szturchnięcie końcem palca bryłki suchego lodu jest wyraźnie nieprzyjemne.  Musisz przyjąć, że nie podlega negocjacjom konieczność: zakładania gogli, rękawic, zapinania mankietów itp... A także nierozsiewania okruchów po pomieszczeniu - przykro byłoby usiąść na takim okruszku lub oprzeć się o niego gołą ręką. 
Wspomniany trik z azotem polega nas tym, że kropla cieczy utrzymuje się na poduszce gazowej izolującej ją od ręki.  Dlatego _krótkotrwały_ kontakt skóry ze swobodną kroplą cieczy nie kończy się odmrożeniem. Chociaż łatwo jest tą granicę przekroczyć. 
czy jeśli zamnknę suchy lód w szczelnym naczyniu to też będzie sublimował? 
Jeżeli z zewnątrz będzie dopływał strumień ciepła to oczywiście CO2 będzie sublimował. Tak długo, dopóki odpowiednio nie wzrośnie ciśnienie w naczyniu.  W temp. pokojowej może to być bodajże coś ok. 200atm.  Masz opakowanie z atestem na takie ciśnienia? No to nawet nie próbuj zatykać wylotu z opakowania!  
 
czy da coś przechowywanie suchego lodu w zamrażalniku? 
Bez opakowania? Nic.  *) 
Byłoby to mniej więcej tak jakbyś kawałek zwykłego (wodnego) lodu wystawił w upalny dzień do bardzo nagrzanego kąta (podobna różnica temperatur). 
Suchy lód musisz przechowywać w solidnym opakowaniu termoizolacyjnym. Np. w dobrym stalowym termosie (ale bez szczelnego zamknięcia!) lub grubym styropianowym pudełku owiniętym folią aluminiową. W temperaturze pokojowej na ściankach opakowania odłoży się różnica temperatur ok. 100st.C. Wstawienie do zamrażarki (-25st.C)  zmniejszy tą różnicę blisko dwukrotnie, czyli zredukuje o 50% strumień cieplny przenikający przez ścianki a tym samym tempo utraty suchego lodu. 
czy przebywanie w zamkniętym pomieszczeniu z suchym lodem nie jest niebezpieczne (niska temperatura?, dwutlenek węgla - może zabraknąć tlenu do oddychania?)
Kłania się karta charakterystyki substancji niebezpiecznej (MSDS). Np:
http://www.linde-gaz.pl/International/W ... LE/082.pdf
* Najwyższe dopuszczalne stężenie CO2 w miejscu pracy wynosi NDS= 9g/m^3
* 1kg CO2 w warunkach normalnych zajmuje objętość ok. 0.5m^3  (22.7mola * 22,4dm^3/mol).
* Gazowy dwutlenek węgla jest cięższy od powietrza (ok. 1.5 raza).  Gromadzi się w zamkniętych lub słabo wentylowanych pomieszczeniach,  przy podłodze, w zagłębieniach terenu itp.
* Nawet niewielkie nadmiarowe stężenia CO2 powodują upośledzenie krążenia i objawiają  się bólem głowy, nudnościami, wymiotami i wreszcie utratą przytomności.  Osoba tracąca przytomność ląduje zwykle z głową przy podłodze, gdzie stężenia CO2 są największe. 
Wnioski nasuwają się same. 
Jeżeli przechowujesz kostkę CO2 w dobrym opakowaniu termoizolacyjnym i tracisz go w tempie nie większym niż np. kilkadziesiąt g/h  to powinna wystarczyć zwykła (ale sprawna!) wentylacja w pomieszczeniu.  Jeżeli użyjesz tenże suchy lód do eksperymentów -  choćby do tytułowego chłodzenia PC-ta - odparowując go w tempie  np. 1kg/h to potrzebujesz wymuszonej wentylacji zapewniającej kilkukrotną wymianę powietrza w ciągu h. 
Co do wychłodzenia:  Powienieneś się obawiać odmrożeń w razie bezpośredniego kontaktu ze skórą. Ale, żeby znacząco wychłodzić powietrze, ściany i wyposażenie w nieizolowanym pomieszczeniu to musiałbyś tego lodu odparować naprawdę dużo. 
*)
Przyszło mi jeszcze do głowy, że silne wychłodzenie suchym lodem parownika w zamrażarce uniemożliwi odparowanie czynnika chłodzącego.  W efekcie agregat zamiast gazu będzie pompował ciecz.  Czy praca sprężarki w reżimie "pompy strażackiej" jest optymalna?  Mam co do tego pewne wątpliwości. 
 
-- 
MDz