Aktyw Forum

Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.

Sprawdź punkty Zarejestruj się

Bezpiecznik różnicoprądowy, a dwie fazy

Awatar użytkownika
Kamilkozi
-
-
Posty:229
Rejestracja:19 mar 2004, o 11:48
Lokalizacja:Gdańsk
Kontaktowanie:
Bezpiecznik różnicoprądowy, a dwie fazy

Postautor: Kamilkozi » 26 kwie 2004, o 17:26

Mam przepływowy ogrzewacz wody Dafi. Wersja na 400V, 2N (wykorzystuje dwie fazy). Mam tez w domu bezpiecznik różnicopradowy.
Jeżeli wykorzystuje 2 fazy (400V), to prąd, jak rozumiem, będzie płynął między nimi. I czy teraz bezpiecznik różnicoprądowy nie bedzie wyskakiwał :?
Jak to jest z tym różnicopradowym, mierzy różnicę między sumą wartosci bezwzglednych prądów fazowych, a prądem w przewodzie zerowym? Czy też może mierzy prąd wogóle i tylko sprawdza bilans (uwzgledniając kierunek prądu) ?

PiotrCn
-
-
Posty:6
Rejestracja:10 mar 2004, o 16:54
Lokalizacja:Radlin

Postautor: PiotrCn » 26 kwie 2004, o 20:52

Wyłacznik róż-prąd "sprawdza" bilans prądów .W jednofazowym prądu fazy i zera ( L i N) a w trójfazowym faz L1,L2,L3 i N . Jesli masz podpięty odbiór między tylko dwie fazy to bilans pasuje i wyłacznik nie stwierdza nieprawidłowości. Zresztą praktyczneiu ZAWSZE wystepuje niejednorodnosć obciążenia faz ( w L1 L2 L3 i przewodzie neutralnym płyną różne prady ) jednak bilans jest zgodny . Jeśli jednak gdzieś za wyłącznikiem nastapi dodatkowy upływ do przewodu PE lub po prostu do ziemi to bilans jest zakłucony i wylącznik zadziała . Jest tu pewne niebezpieczeństwo przecenienia różnicowoprądówek . Paradoksalnie jesli będziemy stali na dobrej izolacji ( czyli mały upływ do ziemi ) i dotkniemy się przewodu N ( nie PE) i dowolnej fazy lub co gorsza dotkniemy dwóch faz to dla wyłacznika różnicowopradowego wszystko będzie OK i nie zadziała a dla nas wręcz przeciwnie będzie to test OSTATECZNY .

Awatar użytkownika
ACeK
-
-
Posty:1522
Rejestracja:30 mar 2003, o 19:35
Lokalizacja:Kielce

Postautor: ACeK » 26 kwie 2004, o 21:23

... Jest tu pewne niebezpieczeństwo przecenienia różnicowoprądówek . Paradoksalnie jesli będziemy stali na dobrej izolacji ( czyli mały upływ do ziemi ) i dotkniemy się przewodu N ( nie PE) i dowolnej fazy lub co gorsza dotkniemy dwóch faz to dla wyłacznika różnicowopradowego wszystko będzie OK ...
Dlatego kazde urzadzenie powinno byc uziemione i taka sytuacja zdarzy sie bardzo bardzo zadko. A w koncu to tylko wylacznik roznicowopradowy i w jaki sposob ma rozroznic czy podlaczone jest jakies obciazenie czy obciazeniem jest czlowiek :? moze dodatkowo podlaczyc czujnik pieczonego miesa :wink: :lol: :lol: :lol: i powinno dzialac ok

Moze to sie przyda :idea:

http://www.tlc-direct.co.uk/Book/5.9.2.htm
:)

PiotrCn
-
-
Posty:6
Rejestracja:10 mar 2004, o 16:54
Lokalizacja:Radlin

Postautor: PiotrCn » 26 kwie 2004, o 22:14

Nie wszstkie urzadzenia muszą być uziemione . Informuje o tym dla laików tabliczka znamionowa ( symbol "kwadrat w kwadracie) i / lub brak zacisku/przewodu ochronnego . Co do malego prawdopodobieństwa opisanej sytuacji - zgoda. Najbardziej narażony jest człowiek grzebiący w otwartym urządzeniu , stąd stare prawo elektryków : Pod napięciem pracuj jedna ręką ( a drugą trzymaj w kieszeni ;-).
Niestety są czynnosci które trzeba wykonać pod napięciem.

PS mam kolegę po fachu który na 90% zawdziecza życie własnie róznicowoprądówce . W pośpiechu ktoś nie skręcił wtyczki siłowej( zmieniał kolejność faz) i w momencie jej wyciagania " rozlazła" się , kolega objął rączką bolce które zostały w gnieździe . Stał na ziemi . Wyłącznik zadziałał .

MariuszC
-
-
Posty:50
Rejestracja:29 gru 2003, o 09:33
Lokalizacja:Ustroń

Postautor: MariuszC » 27 kwie 2004, o 06:15

Też to ćwiczyłem - i trzeba przyznać, że wyłaczniki różnicowo-prądowe to super rzecz.
Ale czasami sprawiają kłopoty - przy falownikach i serwach - gdy różnicówka i tak musi być.

anoda
-
-
Posty:21
Rejestracja:30 mar 2004, o 12:55
Lokalizacja:Płock

Bezpiecznik Różnicowo-prądowy, a dwie fazy

Postautor: anoda » 27 kwie 2004, o 08:17

Bezpiecznik Róznicowo-prądowy jest zabezpieczeniem dodatkowym. twoim przypadku - jeżeli chcesz zastosowac - to powinna być "różnicówka " trójfazowa. Obwód jednej fazy jest nie wykorzystany - np. możesz użyć do zabezpieczenia gniazdka od pralki automatycznej 8)

Awatar użytkownika
Kamilkozi
-
-
Posty:229
Rejestracja:19 mar 2004, o 11:48
Lokalizacja:Gdańsk
Kontaktowanie:

Re: Bezpiecznik Różnicowo-prądowy, a dwie fazy

Postautor: Kamilkozi » 27 kwie 2004, o 09:38

Bezpiecznik Róznicowo-prądowy jest zabezpieczeniem dodatkowym. twoim przypadku - jeżeli chcesz zastosowac - to powinna być "różnicówka " trójfazowa. Obwód jednej fazy jest nie wykorzystany - np. możesz użyć do zabezpieczenia gniazdka od pralki automatycznej 8)
Taką mam właśnie różnicoprądówkę - trójfazową. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

jurek123
-
-
Posty:1
Rejestracja:3 lut 2006, o 20:26
Lokalizacja:Warszawa

Re: Bezpiecznik różnicoprądowy, a dwie fazy

Postautor: jurek123 » 3 lut 2006, o 20:35

Witam, mam prośbę.

Mam w skrzynce elektrycznej w domu zainstalowany wyłącznik różnicowo-prądowy. Od jakiegoś czasu wyłącza się (sporadycznie) np.. Po włączeniu odkurzacza. Kilkakrotni wyłączył się po najzwyklejszym zapaleniu swiatła w pokoju. Drugi odkurzacz (tzw. centralny) również po włączeniu powoduje "wyskakiwanie" tego wyłącznika. Instalator tego odkurzacza twierdzi, że prawdopodobnie wytarły się szczotki w odkurzaczu centralnym. Jednak po wyłaczeniu odkurzacza z sieci i przy próbie włączenia normalnego odkurzacza ten bezpiecznik znowu wyskakuje. Znajomy elektryk sugerował, że być może wyłacznik różnicowo-prądowy po 4 latach od zainstalowania zaczął się psuć. Przyjechał sprawdzić jakimś urządzeniem podłączanym do gniazdka sprawność tego wyłacznika, wyszło mu, że jest OK., a na ironię w trakcie jego wizytu obydwa odkurzacze zadziałały bez zarzutu, przy kilkukrotnym właćzaniu ich wyłacznik nie reagował. Ale, 10 minut po wyjściu elektryka znowu przy próbie włączenia odkurzacza ten wyłacznik wyskoczył !!! Elektryk zastanawia się, czy nie ma jakiejś nieszczelności np. w doprowadzeniu instalacji elektrycznej do oświetlenia zewnętrznego (lampki w ogródku). W ziemie nie jestem w stanie tego sprawdzić. Proszę o pomoc, sugestie, co może być przyczyną takiego zachowania tego nieszczęsnego wylaczaniak.

Pozdrawiam - J.B.
[scroll][/scroll]

Awatar użytkownika
ACeK
-
-
Posty:1522
Rejestracja:30 mar 2003, o 19:35
Lokalizacja:Kielce

re: prośbę

Postautor: ACeK » 6 lut 2006, o 00:20

:) Ja bym na Twoim miejscu sprawdzil izolacje miedzy przewodami to znaczy L do uziemienia oraz N do uziemienia. Bo moze byc tak ze gdzies jest przebicie i jest maly uplyw ktory normalnie nie wybija ale po wlaczeniu ekstra odbiornika (odkurzacz, oswietlenie) wyzwala roznicowke. Jak to sprawdzic? Np induktorem czyli taka pradnica na korbke z wysokim napieciem ;) w poscie wyzej znajdziesz w linku jak taki wylacznik dziala to powinno Ci pomoc w zrozumieniu istoty dzialania :706:
;)

Awatar użytkownika
+5V
-
-
Posty:76
Rejestracja:20 maja 2005, o 23:36
Lokalizacja:3miasto
Kontaktowanie:

Postautor: +5V » 10 lut 2006, o 02:31

u mnie w domu też jest jakiś problem z wyskakującym tego typu bezpiecznikiem. zdarza się to powiedzmy 1 raz na 20, że wyskakuje w momencie gaszenia światła w jednym z pokojów (z żarówkami halogenowymi). czy jakieś sugestie co może być?

inna rzecz:
czy można zastosować dla poprawienia niezawodności (a tym samym bezpieczeństwa) dwa taki bezpieczniki? czy ma to sens ? tzn. czy jeden jest wystarczająco niezawodny.

Awatar użytkownika
Futrzaczek
-
-
Posty:782
Rejestracja:4 gru 2005, o 17:48
Lokalizacja:Piotrków Tryb
Kontaktowanie:

Postautor: Futrzaczek » 10 lut 2006, o 07:35

:arrow: +5V

Może to jest zwiazane ze zjawiskiem samoindukcji jakie zachodzi chyba w transformatorze? 8)

Awatar użytkownika
ACeK
-
-
Posty:1522
Rejestracja:30 mar 2003, o 19:35
Lokalizacja:Kielce

Postautor: ACeK » 18 lut 2006, o 20:42

u mnie w domu też jest jakiś problem z wyskakującym tego typu bezpiecznikiem. zdarza się to powiedzmy 1 raz na 20, że wyskakuje w momencie gaszenia światła w jednym z pokojów ([fade]z żarówkami halogenowymi). [/fade]
:) Jesli to sa zarowki na 12V zasilane z transformatora to mozna sprobowac dodac kondensator do poprawienia wspolczynnika cosinus (kompensacja transformatora) a przy okazji moze to poprawi sytuacje :idea: oraz sprawdzenie jak w poscie wyzej ;)
...czy można zastosować dla poprawienia niezawodności (a tym samym bezpieczeństwa) dwa taki bezpieczniki? czy ma to sens ? tzn. czy jeden jest [fade]wystarczająco niezawodny[/fade]

proponuje przeczytanie :arrow: RCD (to ten sam link co wyzej) I tam jest napisane ze sa 4 rodzaje oraz rozne prady przy ktorym sa wyzwalane oczywiscie mozna zastosowac dwa lub wiecej :idea: jeden w skrzynce bezpiecznikowej a do drugiego bezposrednio podlaczone gniazdo zewnetrzne do zasilania urzadzen w ogrodzie :706:
;)

Awatar użytkownika
+5V
-
-
Posty:76
Rejestracja:20 maja 2005, o 23:36
Lokalizacja:3miasto
Kontaktowanie:

Postautor: +5V » 19 lut 2006, o 20:16

Jesli to sa zarowki na 12V zasilane z transformatora
Tak, 12V z trafo. Dokładniej 4x20W. po wyjęciu jednej (czyli 3x20W) dzieje się tak samo. Ostatnio jakoś nawet dłużej mi nie wyskakiwał bezpiecznik :). Moje mieszkanko (w bloku) jest dość nowe, i z tego powodu zakładam (możliwe że niesłusznie), że instalacja jest raczej dobra, ja nie zajmowałem się instalowaniem i dobieraniem bezpieczników. W łazience i w kuchni również mam halogeny, i z nimi sie nic nie dzieje. Może to felerna ta jedna lampa, albo akurat ten bezpiecznik. Z kondensatorem rzeczywiście moge spróbować, ale pewnie nie wcześniej aż zacznie mnie to wkurzać :)

Awatar użytkownika
ACeK
-
-
Posty:1522
Rejestracja:30 mar 2003, o 19:35
Lokalizacja:Kielce

Postautor: ACeK » 21 lut 2006, o 01:33

:) Ja kiedys robilem instalacje (dokladnie wymienialem wszystko na nowe) i zawsze rano jak przychodzilem to roznicowka byla wylaczona a czasem bezpiecznik swiatla 6A tez. Po zalaczeniu wszystko bylo dobrze tyle ze rano znowu to samo :( w koncu zrobilem pomiar izolacji i okazalo sie ze cos jest :no: tak z przewodami od lampy w pokoju w ktorym byly dwa wylaczniki (taki jak schodowy) po wyrwaniu kabla bylem w szoku ze umieszczajac go pod taka szyna plastykowa przebilem go gwozdziem i ten gwozdz zwieral nie calkowicie zero do uziemienia :idea: po wymianie wszystko wrocilo do normy :706:
;)

Wróć do „Elektronika - tematy dowolne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 70 gości