Aktyw Forum
Zarejestruj się na forum.ep.com.pl i zgłoś swój akces do Aktywu Forum. Jeśli jesteś już zarejestrowany wystarczy, że się zalogujesz.
Sprawdź punkty Zarejestruj siępłytki druk...
Moderatorzy:Jacek Bogusz, Moderatorzy
czytałem o metodzie termotransferu z papieru kredowego...
czy do tego celu można użyć atramentówki 1220 C... czy w ogóle można użyć atramentówki?
czy do tego celu można użyć atramentówki 1220 C... czy w ogóle można użyć atramentówki?
Można można. Robię takie od ponad dwóch lat......Naprawde mozna takie zrobic!...
Przepraszam za taki komentarz, ale folia to chyba nieporozumienie i wyłudzanie pieniędzy od początkujących.Jak bedziesz urzywał folii...
Kredowego? Blisko, blisko...czytałem o metodzie termotransferu z papieru kredowego...
A to może być właśnie zaletą......bo papier się nie przykleja do płytki tak jak folia...
Pozdrawiam, Czarek.
Ja uważam że wszelkie termotransferowe metody wykonywania płytek to "papranina". Osobiście nigdy ich nie stosowałem bo używam metody z emulsją POZITIV21, poza tym nie mam laserówki (a ksero często zniekształca geometrię). Po nabraniu pewnej wprawy płytki wychodzą praktycznie za każdym razem ( często wykonuje ścieżki o szerokości 10 mils). Naświetlam przez wydruk na papierze z użyciem TRANSPATENT-u, Używam drukarki atramentowej HP930C z orginalnym atramentem.
Jeszcze lepsze byłoby wykonanie kliszy na naświetlarce ale nie mam takich możliwości.
W tej metodzie najtrudniejsze jest przygotowanie powierzchni płyki i pokrycie emulsją, zdarza sie że po pokryciu emulsją na płytce uwidaczniają się różne "brudy". wtedy płytkę zanim emulsja wyschnie należy zmyć rozpuszczalnikiem i pokryć ponownie.
Wbrew pozorom metoda ta jest szybka i tania. Sprzęt całkowicie wykonałem samemu: oprawa ze 3 świetlówkami UV i szybą kwarcową, suszarka (metalowe pudełko z grzałką z jakiegoś opiekacza ), wytrawiarka (coś w rodzaju płaskiego akwarium, z mimośrodowym mechanizmem poruszającym płytką ) i sterownik mikroprocesorowy do sterowania tym wszystkim (kontrola czasu i temperaury).
Na tak przygotowanym stanowisku można także wykonywać pieczątki metodą fotopolimerową.
Jeszcze lepsze byłoby wykonanie kliszy na naświetlarce ale nie mam takich możliwości.
W tej metodzie najtrudniejsze jest przygotowanie powierzchni płyki i pokrycie emulsją, zdarza sie że po pokryciu emulsją na płytce uwidaczniają się różne "brudy". wtedy płytkę zanim emulsja wyschnie należy zmyć rozpuszczalnikiem i pokryć ponownie.
Wbrew pozorom metoda ta jest szybka i tania. Sprzęt całkowicie wykonałem samemu: oprawa ze 3 świetlówkami UV i szybą kwarcową, suszarka (metalowe pudełko z grzałką z jakiegoś opiekacza ), wytrawiarka (coś w rodzaju płaskiego akwarium, z mimośrodowym mechanizmem poruszającym płytką ) i sterownik mikroprocesorowy do sterowania tym wszystkim (kontrola czasu i temperaury).
Na tak przygotowanym stanowisku można także wykonywać pieczątki metodą fotopolimerową.
Faktycznie, dziś wygląda to wrednie, sorki.sorry, czarutek...
Czytając Wasze posty chciałem tylko zasygnalizować, że można bardzo łatwo, bardzo szybko i niemalże za darmo, przenieść toner na miedź. Zainteresowanych chętnie naprowadzę, ale wprost nie napiszę jak, bo wtedy sprzedawaliby w zestawach nie folię. I byłoby to samo, teraz z kolei na to naciągaliby początkujących i ciekawskich zaawansowanych.
Jeszcze raz sorki i co złego to nie ja
A gdyby przerobić drukarkę laserową tak, żeby pisała wprost na sztywnej płytce formatu A4...?Ja uważam że wszelkie termotransferowe metody wykonywania płytek to "papranina"...
Metoda foto jest jaka jest, ale jeśli chcemy np. po raz kolejny zmodyfikować projekt, to nową płytkę chcielibyśmy mieć za 5 minut plus czas trawienia i wiercenie. Inaczej wszystko jest bardzo zniechęcające...
Pzdr.
Na pytanie o termotransfer "kredowy" reaguję już jak pies Pawłowa:
http://www.google.pl/groups?selm=3ddcc7 ... ome.net.pl
Zebrane linki ilustrują stan wiedzy sprzed +/- pól roku.
W najbliższych numerach EP (6,7) będzie dwuczęściowy artykuł poświęcony amatorskim PCB a w nim m.in:
- krytyczne spojrzenie na Positiv z analizą dlaczego powinno być super-świetnie a większości osób wychodzi to co wychodzi.
- szczegółowe omówienie "kredy" z przykładami tego co można tą metodą osiągnąć. Do tego sporo zdjęć. Jedno z nich czyli 3 ścieżki 6mils przepchniete pomiędzy padami DIPa (fi 62mils w rozstawie 100mils) można obejrzeć na zachęcaczu w EP05/2003.
--
MDz
http://www.google.pl/groups?selm=3ddcc7 ... ome.net.pl
Zebrane linki ilustrują stan wiedzy sprzed +/- pól roku.
W najbliższych numerach EP (6,7) będzie dwuczęściowy artykuł poświęcony amatorskim PCB a w nim m.in:
- krytyczne spojrzenie na Positiv z analizą dlaczego powinno być super-świetnie a większości osób wychodzi to co wychodzi.
- szczegółowe omówienie "kredy" z przykładami tego co można tą metodą osiągnąć. Do tego sporo zdjęć. Jedno z nich czyli 3 ścieżki 6mils przepchniete pomiędzy padami DIPa (fi 62mils w rozstawie 100mils) można obejrzeć na zachęcaczu w EP05/2003.
--
MDz
Właśnie zabierałem się za nowe urządzonko, a tu ktos mi mówi o nowej metodzie robienia płytek... no i ciekawość mnie zrzera... a można więcej informacji na maila? kafka85@o2.pl
czarutek no powiedz cos wiecej w koncu albo chociaz na emila napisz ( tjlevin@wp.pl ) . bo musze zrobic prace dyplomowa do szkoly i juz nerwy mi puszczaja
Ja robiłem do tej pory pisakami. Jakoś to wystarczało. Doszedłem do wprawy w robieniu dość cienkich scieżek, by przechodziły pomiędzy padami dipów. Ale robię coraz barziezj skomplikowane urządzonka. Chciałem zabrać sie za folię, ale nagle ktoś krzyczy, że do nie ma sensu... więc czekam... może jakieś informacje na maila kafka85@o2.pl
Ja zrobiłem sprzęt, którym wychodzi nawet dwustronny format A4, ale płytki wielkości żelazka kiedyś robiłem bez niego, metodą opisaną przez MDz
na http://www.google.pl/groups?selm=3d2309 ... ome.net.pl
Z tym, że:
* WARUNKI procesu... - jak pisze MDz, bardzo ważne - toner z napełniania, wałki heban, bez rys.
* PRZYGOTOWANIE... - jak pisze MDz, tylko nie papierem a gumą czyszczącą. Bez żadnego odtłuszczania. Przecierałem tylko ręcznikiem papierowym.
* DRUKUJĘ... - inny papier. Nie kredowy! Warto przetestować np. powlekany do drukarek atramentowych...
* TRANSFER... - chodzi o to, aby laminat i papier rozgrzewały się i stygły razem i pod równomiernym, dużym naciskiem. Nie mając sprzętu robiłem to tak:
1) Na gładkim, płaskim, drewnianym taborecie kładłem preszpan, na to wydruk jednej warstwy, na to płytkę, na to wydruk drugiej warstwy i na to znów preszpan.
2) Przez około minutę możliwie mocno przyciskałem to rozgrzanym żelazkiem. Temperaturę dobrałem doświadczalnie, ale nie ustawiałem jej na maksa, bo to osłabiało wytrzymałość mechaniczną toneru i przypalało papier. Wtedy toner odchodził od miedzi. Żelazko wcześniej żmudnie wyszlifowałem na papierze ściernym, aby było płaskie. Całość rozgrzewała się na wskroś. W razie wątpliwości udawało mi się to szybko odwrócić.
3) Teraz najważniejsze, błyskawicznie: żelazko na bok, encyklopedia, i siedziałem na tym jak kura na jajkach ;o) Przez około 5 minut, aby ostygło do maksimum 50 stopni. Im bardziej ostygnie tym lepiej, ale cały czas musi być pod możliwie dużym i równomiernym naciskiem.
* USUWANIE... - woda zimna i bez dodatków.
* TRAWIENIE... - na zimno, na płasko, w zwykłym talerzu. Co kilka minut wyjmowałem płytkę aby uwolnić gazy ;o) i przy dwustronnej odwrócić ją.
* PO TRAWIENIU... - myłem rozpuszczalnikiem nitro. Na koniec cynowałem w roztworze.
na http://www.google.pl/groups?selm=3d2309 ... ome.net.pl
Z tym, że:
* WARUNKI procesu... - jak pisze MDz, bardzo ważne - toner z napełniania, wałki heban, bez rys.
* PRZYGOTOWANIE... - jak pisze MDz, tylko nie papierem a gumą czyszczącą. Bez żadnego odtłuszczania. Przecierałem tylko ręcznikiem papierowym.
* DRUKUJĘ... - inny papier. Nie kredowy! Warto przetestować np. powlekany do drukarek atramentowych...
* TRANSFER... - chodzi o to, aby laminat i papier rozgrzewały się i stygły razem i pod równomiernym, dużym naciskiem. Nie mając sprzętu robiłem to tak:
1) Na gładkim, płaskim, drewnianym taborecie kładłem preszpan, na to wydruk jednej warstwy, na to płytkę, na to wydruk drugiej warstwy i na to znów preszpan.
2) Przez około minutę możliwie mocno przyciskałem to rozgrzanym żelazkiem. Temperaturę dobrałem doświadczalnie, ale nie ustawiałem jej na maksa, bo to osłabiało wytrzymałość mechaniczną toneru i przypalało papier. Wtedy toner odchodził od miedzi. Żelazko wcześniej żmudnie wyszlifowałem na papierze ściernym, aby było płaskie. Całość rozgrzewała się na wskroś. W razie wątpliwości udawało mi się to szybko odwrócić.
3) Teraz najważniejsze, błyskawicznie: żelazko na bok, encyklopedia, i siedziałem na tym jak kura na jajkach ;o) Przez około 5 minut, aby ostygło do maksimum 50 stopni. Im bardziej ostygnie tym lepiej, ale cały czas musi być pod możliwie dużym i równomiernym naciskiem.
* USUWANIE... - woda zimna i bez dodatków.
* TRAWIENIE... - na zimno, na płasko, w zwykłym talerzu. Co kilka minut wyjmowałem płytkę aby uwolnić gazy ;o) i przy dwustronnej odwrócić ją.
* PO TRAWIENIU... - myłem rozpuszczalnikiem nitro. Na koniec cynowałem w roztworze.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości