Mam podobne "badziewie" z rozbitego helikopterka

. Nie wydaje mi się, aby przerobienie tej płytki było takie łatwe. Moja płytka jest 4-kanałowa, co oznacza możliwość transmisji pomiędzy nadajnikiem a odbiornikiem za pomocą 4 kanałów. Ale samo sterowanie helikopterkiem wymaga, aby te 4 kanały były miksowane i "przenikały się" w określony sposób. Na przykład, do napędu wirnika są przeznaczone dwa silniczki. Aby obrócić helikopterkiem zmienia się prędkość obrotową silników tak, aby moment obrotowy (a nie wirnik ogonowy, jak w prawdziwym helikopterze) kręcił nim w lewo lub w prawo, zależnie od różnicy w prędkości obrotowej obu wirników. Tak więc dźwignia odpowiedzialna w aparaturze za skręcanie zmienia prędkość obrotową dwóch silników jednocześnie. Może da się to wykorzystać do napędu jakiegoś pojazdu, przecież o to chodzi np. w czołgu, który skręca na skutek różnicy w prędkości obrotowej gąsienic, ale nie mam pewności. Być może pochylanie wirnika da się użyć do sterownia typowymi serwami modelarskimi, musiałbyś spróbować. Serwa są tanie - miniaturowe, chińskie kupisz za kilka złotych.
Nie wiem jak jest wykonany Twój nadajnik, ale w moim jest specjalizowany układ, albo struktura niewiadomego mikrokontrolera przyklejona do płytki drukowanej i raczej nie ma możliwości zmiany programu.